Nawet ze szpitalnego łóżka kierował zespołem. Słoneczni nie mogą uwierzyć, że go już nie ma.
- Druh Edward zmienił w moim życiu wszystko, poniekąd tak właśnie było - mówi Ewelina Sobczyk, dziś absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach (na zdjęciu z mistrzem - z prawej) Archiwum Eweliny Sobczyk - Druh umiał tak fajnie unosić lewą brew. Spoglądał surowo i kazał patrzeć w swoje oczy. Człowiek musiał obiecać, że jedną czy drugą "tróję" poprawi - wspomina Tomek Kałuski. - Rozgrzeszał, widząc w dzienniczku ucznia wyższe oceny.
- Ostatnio spotkaliśmy się w listopadzie 2014 roku w jego mieszkaniu. Odwiedziłam go z koleżanką z zespołu. To niesamowite, jak pogodnym był człowiekiem, mimo męczącej choroby. Z uśmiechem na twarzy opowiadał, że czuje się dobrze, tylko musi żyć z dodatkowymi wąsami, które podają mu tlen 24 godziny na dobę. Nadal jego myśli skupiały się wyłącznie wokół dalszej działalności Słonecznych - wspomina Dorota Morawska.
Harcmistrz Edward Sośnierz miał 77 lat i jeden miesiąc, gdy Pan powołał go do siebie. Mówił, że czuje się spełniony. Patrząc na jego życie, trudno się temu dziwić.
10 września 1963 r. odbyła się pierwsza próba chóru, który przyjął później nazwę Chór Dziecięcy im. Mieczysława Karłowicza. Edward Sośnierz założył go w Szkole Podstawowej nr 25 w Katowicach-Załęskiej Hałdzie.
Po trzech latach cały zespół wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego, utworzył 24. Drużynę Harcerską w Hufcu Katowice-Ligota. W roku 1972 zespół przeniósł swoją siedzibę do katowickiego Pałacu Młodzieży, by umożliwić uczestnictwo w zespole wszystkim chętnym dzieciom z katowickich szkół podstawowych.
Zespół przyjął wtedy obecną nazwę: Harcerski Zespół Artystyczny "Słoneczni".
Słoneczni właśnie pożegnali druha, wujka, brata, instruktora, wychowawcę, nauczyciela, kolegę i przyjaciela. Założyciel zespołu, druh Edek, jak wszyscy o nim mówią, spoczął na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach.
Słoneczni i Karłowiczanie zaśpiewali mu na pożegnanie m.in. piosenkę "Harcerska dola".
Druh Edek był m.in. laureatem nagrody Ligonia, kawalerem Orderu Uśmiechu, a także medalu "Człowiekowi Szlachetnemu - Dzieci".
Słoneczni nadal trwają w przekonaniu, że "czarne przegrywa, kolor wygrywa" i nie tracą nadziei. Wspominają swego druha Edzia i słowa piosenki: "mamy wszyscy tak mało lat, tak mało, ale nam wystarczy".
Dotychczas swoje wspomnienia nadesłali: