Nawet ze szpitalnego łóżka kierował zespołem. Słoneczni nie mogą uwierzyć, że go już nie ma.
Druha Edka poznałam na jednym z koncertów Słonecznych, zanim jeszcze wstąpiłam do zespołu.
Moja mama należała do Chóru im. Karłowicza przy SP nr 25 w Katowicach, więc z opowiadań i wspomnień mamy druh był znany mi już wcześniej.
Pamiętam, że nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu będę mogła dołączyć do tej wielkiej Słonecznej Rodziny. Nigdy nie zapomnę tych emocji, jakie towarzyszyły mi podczas przesłuchań do zespołu, pierwszego koncertu czy pierwszego obozu, na którym wstąpiłam do harcerstwa....
Teraz wiem, że dzięki dh. Edkowi czas, który spędziłam w zespole mogę zaliczyć do najpiękniejszego okresu mojego dzieciństwa.
Jaki był dh Edek? Dla mnie był osobą wyjątkową, nie potrafię w paru zdaniach opisać jak znacząco wpłynął na moje życie...
Obudził we mnie pasję do muzyki, nauczył, że dzięki systematycznej i sumiennej pracy można w życiu coś osiągnąć...
Ostatnie spotkanie... Chyba również podczas jednego z koncertów Słonecznych, serdeczna rozmowa, jak za dawnych czasów...
Beata Pietrasik (wtedy Płatek)