Pewnie niektórzy powiedzą, że nie wypada szacownemu, zmarłemu zakonnikowi wypominać ksywki: "Krwawy Bronek", ale dobrze pamiętam, jak ojciec Wenanty zarządził na naszym roku egzamin ustny (choć kilka lat z rzędu był już pisemny) właśnie dlatego, że, jego zdaniem, ksywka ta zaczyna odchodzić w niepamięć, a był z niej dumny... Z żadnej piątki nie cieszyłam się tak, jak z tej trói... Ale wykłady miał fantastyczne. Będę pamiętać w modlitwie, Ojcze Profesorze!
Och pamietam jak wykonywalem dla Niego rozne prace biblioteczne, a on musial sie "urywac" na furte, bo kolejki drugo i trzecio terminowych sie ustawialy. Krwawy chyba mialo duze odniesienie do rzeczywistosci :)A prywatnie dusza-czlowiek. Pomimo duzych roznic swiatopogladowych, dobrze nam sie gawedzilo i spedzalo czas. Nie zapomne wycieczek do Wisly, Wiednia itp. Zal mi tylko, ze nie zdazylem sie jeszcze z Nim zobaczyc. Mea Culpa. Nadrobie kiedys.........
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Marek Zubert
Będę pamiętać w modlitwie, Ojcze Profesorze!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.