REFLEKSJE PO OBEJRZENIU ŚWIADECTWA I SUGESTIE DLA ZESPOŁU GN... O tym można byłoby zrobić film DLA MŁODZIEŻY i drugi krótki film - DLA RODZICÓW (w nim mogło by wypowiedzieć się oprócz Dobromira szersze grono pedagogów i osób pracujących z młodymi)... Najszybszy by był INTENSYWNY 20-40 minutowy (zależnie od funduszów) film dokumentalny - reportaż i kanałami dla katechetów rozprowadzić. 40 minut to praktyczny czas jednej katechezy. Film z jakimś materiałem muzycznym, mógłby też być rozprowadzony przez GN. Ten materiał, który tutaj jest - jest niezły, ale można byłoby zrobić film taki, by go można było puścić na lekcjach religii - mam na myśli profesjonalny obraz, to jak on śpiewa dla jakiejś młodej publiki, wywiad z nim na miejscu gdzie się uczy i pracuje, ale może też pokazać PRAWDZIWE zdjęcia tych młodych ludzi o których mówi, a którzy odeszli przez narkotyki, zdjęcia z pogrzebu, a nawet iść na cmentarz i pokazać ich grób... Można byłoby też zrobić wywiady z innymi osobami, którzy pozytywnie wpłynęli na jego życie i którzy mają coś do powiedzenia w temacie niszczącego działania narkotyków... Nie chodzi tu, by Dobromira gloryfikować i pokazywać JEGO jako bohatera (chociaż on nim jest - jak powiedział ten starszy człowiek przez to, że przyjął dłoń Chrystusa) ale przede wszystkim o to, by pokazać to, co on mówi - że nie warto brać narkotyków i że zawsze jest nadzieja dla ludzi, których społeczeństwo uważa za margines, ściek, nic nie wartych.
Można byłoby też zatrudnić jakąś profesjonalną ekipę i zrobić film fabularny, dramat oparty na faktach. Ale tutaj byłyby potrzebne duże pieniądze i dopracowany scenariusz. Choć np. ten reżyser Franco De Pena, który studiował w Łodzi i nakręcił "Masz na imię Justine" (bardzo mocny film o problemie sprzedaży kobiet i "łamaniu" ich by pracowały jako prostytutki) może by się tym zainteresował. Nie wiem czy on by chciał, czy jest wierzący, ale zna polskich aktorów i środowisko i na pewno potrafi sugestywnie pokazać dany problem moralny. Na pewno są też inni... Może zaowocowała by jakaś współpraca z zainteresowanymi środowiskami...
Fajne Kasia miała koleżanki .... moje nigdy nie wpadły na taki pomysł, a różne pomysły miałyśmy w wieku 16 lat .... no ale przecież młodzieży nie można ograniczać a bezstresowe wychowanie to podstawa, bez żadnych zakazów, wartości moralnych, kultury, nauki dobrego zachowania .... tylko seks, alkohol, narkotyki i imprezy...
Muszę powiedzieć,że sznuję gościa;znalazł Boga,uwierzył Mu,wyszedł z bagna i daje temu świadectwo przed młodymi ludźmi.Bogu niech będà dzięki.Jednak od dłuższego czasu,czytajàc o podobnych jemu ludziach,dopada mnie refleksja i nasuwa mi się pytanie:czy naprawdę trzeba sięgnàć dna,żeby uwierzyć?Czy społeczeństwo nie chce słyszeć o ludziach,którzy sà dobrzy,bo sà dobrzy.Oczywiście,każdy z nas jest grzeszny i nic na to nie poradzimy.Ale,czy trzeba upaść,żeby być wiarygodnym,noe tylko dla młodzierzy?Sprawdza się teza,że zło jest bardziej atrakcyjne,nawet wtedy,gdy w końcu zostaje pokonane.Ludzie nie chcà słuchać,czytać o innych,którzy sà dobrzy ale nie "po przejściach".Trochę to smutne...
Ja jako matka i dorosła osoba biję się w pierś i ciągle rozważam jak żyć jak budować relacje z dziećmi, aby kiedyś nie płakać. Dzięki Dobromirze, jesteś Wielki.
Cóż za bzdura! Po cholerę ta bezsensowna wzmianka o marihuanie? PiS wynajął tego mężczyznę do wpajania młodzieży głupot? Koleś pogwałcony przez los, który został wciągnięty w grupę ludzi o takich przekonaniach jak on teraz. "MAK", co ta ksywa prezentuje. Jak można publicznie kłamać na temat marihuany i jej substancji aktywnej THC. Wszystkim, którzy chcą poznać trochę historii i posiąść wiedzę polecam film "The Union - cała prawda o marihuanie". Film dokumentalny poparty TWARDYMI dowodami.
Czyżbyć hodował ziele w doniczce i martwisz się, że nie będzie schodziło, jak młodzież posłucha świadectwa? A może handlujesz twardszymi i obawiasz się, że jak nie sięgną po ziele, to po twarde tym bardziej...
@Pan_W: A może Tobie Twój Ruch kazał tak pisać? I stąd takie podejrzenia... A w kwestii treści: Wszyscy, którzy biorą TWARDE narkotyki - zaczynali od miękkich np. maryśki. I to jest wystarczający dowód żeby w to gówno nie wchodzić. Bo tak jak te dziewczyny o których mówi Maku nie wiedziały że podanie narkotyku w piciu doprowadzi do śmierci ich koleżankę - tak Ty nie wiesz do czego doprowadzisz siebie lub kogoś, komu dziś proponujesz marihuanę.
bzdura? Od niejednego byłego narkomana słyszałam jak szkodliwe było zapalenie choćby raz.. ! Przykład? Młode małżeństwo poszło na imprezę, tam sobie zafundowali maryśkę, po powrocie do domu w 'super humorach' postanowili zrobić kurczaka na kolację. Szkoda tylko, ze do piekarnika włożyli własne dziecko, taką schizę mieli.
Panie "W", czy historia Maka nie jest dla Ciebie TWARDYM dowodem, że marycha jest szkodliwa dla zdrowia? Wierzysz telewizji a nie wierzysz człowiekowi, który sam przez to przeszedł i mówi o tym prosto w oczy? A jakie to twarde dowody przedstawiane są w tym programie? Czy może amreykańskich "naukowców"?
To nie jest nikt wynajęty ani podstawiony osobiście znam Maka i wiem jak jego życie wyglądało i jak wygląda teraz..osiągnął coś co wydawało się nie możliwe..a jednak udało się!!
Weście się rodzice za siebie! Nie będzie w tedy problemów z wychowywaniem dzieci. Ile to was dorosłych rozpija się, sprowadza co róż nowe kobiety, żyje na kocią łapę. Albo ilu was ojców(pseudo) pozostawia swoją wybrankę z dzieckiem, najczęściej nawet bez ślubu. Jeżeli się nie dorosło to się nie powinno mieć dzieci i poczekać aż się dorośnie albo iść do zakonu. Choć w byciu kawalerem tez nie ma nic złego. Dorośli są wzorem do naśladowania przez dzieci a jeżeli tych wzorców w rodzinie nie ma, albo nie są godni naśladowania to w czyje idą ślady? Biorą przykład albo z kolegów albo innych obcych ludzi. Łatwo powiedzieć, że ktoś coś tam zrobił, jakiś ,,gówniarz'' albo ,,gówniara'' ale prawdą jest że rodzice wychowują i jeżeli brakuje miłości, troski, bezpieczeństwa a w zamian jest przemoc,awantury,straszenie,poniżanie, wyzywanie to nie dziwmy się, że nie długo wszyscy zaczną się zabijać na wzajem. My ludzie zatracamy swoje człowieczeństwo, i jak my wychowamy swoje dzieci tak wychowają oni potem swoje potomstwo. Z rasą ludzką jest jak z drzewem, co wchłonie przez korzenie to idzie aż do liści. Pozdrawiam
@Obserwator pisze: "jeżeli się nie dorosło to się nie powinno mieć dzieci i poczekać aż się dorośnie albo iść do zakonu". Druga część zdania - to absurd - w zakonach i wśród duchowieństwa niepotrzebni są niedojrzali ludzie. Zakon wymaga dużo większej dojrzałości niż rodzina. Wymaga bardzo dużo samokontroli. A jak ktoś dojrzały nie jest i jakimś cudem dojdzie do kapłaństwa czy ślubów - to zostawia za sobą mniejsze lub większe zgliszcza i czasem całą masę poranionych ludzi.
„Kto uratował choćby jedno ludzkie istnienie, nagrodzony będzie jakby uratował cały świat”.Trzymam kciuki za Maka bo robi dobrą robotę. Jak dla mnie te wszystkie lekcje wychowawcze, powinny zostać przeznaczone na jakieś realny wkład tych młodych ludzi w swoje środowisko np. zbiórki na domy dziecka i nie muszą to być rzeczy związane z pieniędzmi ale na lekcjach plastyki czy techniki można takim maluchom coś fajnego przygotować, albo na schroniska dla zwierząt. Uczenie wrażliwości i pobudzania chęci do opieki nad słabszymi, młodszymi poprzez faktyczny kontakt z odbiorcami tej pomocy, czyli zajęcia w domach dziecka albo w schroniskach dla zwierząt. Ale i tak to co najważniejsze dzieje się w domu w rodzinie z ktorej dziecko czerpie na potem. W kontekście przeczytanego tekstu, podsyłam filmik, który ma podobny przekaz jak ten z artykułu. Mną szarpnął i jeden i drugi... http://www.cda.pl/video/11300267/To-zmieni-cie-w-dokladnie-60-sekund
w ramach pewnego wyjaśnienia: podział na narkotyki miękkie i twarde jest stucznym podziałem wdrukowny społeczenstwu przez czerpiących zyski z ich sprzedaży aby oszukiwać ludzi wchodzących w narkotyki. Jedyny podział to ten na pochodzenie: naturalne i syntetyczne. Nie dajcie się oszukać wszystkie narkotyki uzależniają!!! Mocni odpadają pierwsi
na pewnym forum ktoś suka pomocy i pisze o swych doświadczeniach z "ziołem" tak:
- Nie paliłem papierosów, dietę mam dobrą organizm mam w miarę czysty. Jak w pierwszym poście pisałem, paliłem zioło czyli marihuanę. Chodzi o leczenie zaburzeń psychicznych z resztą tak jak to jest napisane w temacie, a nie fizycznych.
dalej:
No nie jest to cudowne i nieszkodliwe zioło. Uważam, że wszystko jest dla ludzi ale trzeba korzystać z tego z umiarem. Ja paliłem 7 lat średnio 3-4 razy w tygodniu i jedyne co teraz mogę powiedzieć to to, że zmarnowałem 7 lat życia...
Ciekawe co na to powie palikociarnia i reszta ... /
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Może więcej jeszcze "wyzwolenia" w krótkich majteczkach i z usmarkanym nosem?
Szkoda, żakich gości nie zapraszają do telewizji aby mogli powiedzieć to większej grupie ludzi.
Można byłoby też zatrudnić jakąś profesjonalną ekipę i zrobić film fabularny, dramat oparty na faktach. Ale tutaj byłyby potrzebne duże pieniądze i dopracowany scenariusz. Choć np. ten reżyser Franco De Pena, który studiował w Łodzi i nakręcił "Masz na imię Justine" (bardzo mocny film o problemie sprzedaży kobiet i "łamaniu" ich by pracowały jako prostytutki) może by się tym zainteresował. Nie wiem czy on by chciał, czy jest wierzący, ale zna polskich aktorów i środowisko i na pewno potrafi sugestywnie pokazać dany problem moralny. Na pewno są też inni... Może zaowocowała by jakaś współpraca z zainteresowanymi środowiskami...
On nigdy z nas nie rezygnuje, walczy do ostatniego tchu...
Co do akcji z dziewczyną idiotyzm komuś dosypywać coś do piwa czy innych pitnych napoi. Nigdy nie wiadomo co komu może zaszkodzić.
A może Tobie Twój Ruch kazał tak pisać? I stąd takie podejrzenia...
A w kwestii treści:
Wszyscy, którzy biorą TWARDE narkotyki - zaczynali od miękkich np. maryśki. I to jest wystarczający dowód żeby w to gówno nie wchodzić. Bo tak jak te dziewczyny o których mówi Maku nie wiedziały że podanie narkotyku w piciu doprowadzi do śmierci ich koleżankę - tak Ty nie wiesz do czego doprowadzisz siebie lub kogoś, komu dziś proponujesz marihuanę.
http://pl.gloria.tv/?media=426766
Przykład? Młode małżeństwo poszło na imprezę, tam sobie zafundowali maryśkę, po powrocie do domu w 'super humorach' postanowili zrobić kurczaka na kolację. Szkoda tylko, ze do piekarnika włożyli własne dziecko, taką schizę mieli.
Dorośli są wzorem do naśladowania przez dzieci a jeżeli tych wzorców w rodzinie nie ma, albo nie są godni naśladowania to w czyje idą ślady?
Biorą przykład albo z kolegów albo innych obcych ludzi. Łatwo powiedzieć, że ktoś coś tam zrobił, jakiś ,,gówniarz'' albo ,,gówniara'' ale prawdą jest że rodzice wychowują i jeżeli brakuje miłości, troski, bezpieczeństwa a w zamian jest przemoc,awantury,straszenie,poniżanie,
wyzywanie to nie dziwmy się, że nie długo wszyscy zaczną się zabijać na wzajem. My ludzie zatracamy swoje człowieczeństwo, i jak my wychowamy swoje dzieci tak wychowają oni
potem swoje potomstwo. Z rasą ludzką jest jak z drzewem, co wchłonie przez korzenie to idzie aż do liści.
Pozdrawiam
http://www.cda.pl/video/11300267/To-zmieni-cie-w-dokladnie-60-sekund
- Nie paliłem papierosów, dietę mam dobrą organizm mam w miarę czysty. Jak w pierwszym poście pisałem, paliłem zioło czyli marihuanę. Chodzi o leczenie zaburzeń psychicznych z resztą tak jak to jest napisane w temacie, a nie fizycznych.
dalej:
No nie jest to cudowne i nieszkodliwe zioło. Uważam, że wszystko jest dla ludzi ale trzeba korzystać z tego z umiarem. Ja paliłem 7 lat średnio 3-4 razy w tygodniu i jedyne co teraz mogę powiedzieć to to, że zmarnowałem 7 lat życia...
Ciekawe co na to powie palikociarnia i reszta ... /
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.