„Jakże często lubiłem cytować Goethego: »Wszystko porośnie trawą«. Ale dziś wiem, że trawa nie zarośnie ani pamięci, ani śladów w sercu” – napisał w liście do żałobników Ignacy „Walek” Nendza.
Instruktor, wychowawca, taternik, kolega czy raczej mentor Jerzego Kukuczki. O tym, że odszedł człowiek wyjątkowy najlepiej świadczyły tłumy w kościele Józefa Robotnika w katowickiej dzielnicy Józefowiec. Kiedy ks. Krzysztof odczytywał ostatni list napisany do zebranych, wszystkich spowiło milczenie. „Jakże często lubiłem cytować Goethego: »Wszystko porośnie trawą«. Ale dziś wiem, że trawa nie zarośnie ani pamięci, ani śladów w sercu. Proszę was zatem: pamiętajcie o mnie, o tym, co było dobre i wybaczcie to, co złe. I jeszcze nie byłbym sobą, gdybym nie pożegnał się z wami fraszką napisaną przez bliską mi osobę. »Kończmy mowy pogrzebowe, bo przede mną życie nowe«. Wasz Walek” – napisał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.