Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Fryderyk
    19.12.2013 17:47
    Moim zdaniem list ten jest przejawem niebywałych kompleksów kilku śląskich działaczy, którzy nie zdążyli się załapać na uwłaszczenie nomenklatury i robią wszystko, by u kresu swych dni zaistnieć w przestrzeni politycznej kraju, czyli tłumacząc prosto, by nareszcie ktoś zaczął o nich mówić i ich pokazywać w telewizorniach. Taki sam efekt mogliby osiągnąć gdyby się rozebrali i nago przeparadowali przez rybnicki rynek w święto narodowe 11 listopada, kiedy jest tam mnóstwo dziennikarzy z kamerami i aparatami fotograficznymi. Zaś ten "czyn" na pewno nie przysporzy im zwolenników. Ps. z ostatniej chwili, ambasador Rosji powiedział, że nie ma rakiet wycelowanych w Polskę w obwodzie kaliningradzkim. Chociaż ja wykonując zawód, któremu patronuje św. Tomasz Apostoł, nie jestem skłonny mu wierzyć, uwierzę jak pomacam.
    doceń 10
  • science
    19.12.2013 18:54
    Małe sprostowanko: RAŚ ma obecnie 4 radnych w sejmiku. Ten czwarty startował w wyborach z listy PiSu ale nawet nie przystąpił do PiS, bo ta partia charakteryzuje się antyśląskością ;) Mam też sporo znajomych, którzy głosują w wyborach ogólnopolskich na PiS i popierają regionalnie RAŚ, a nawet tych co odwrócili się od PiS czy PO po tym jak zawiedli się na tych partyach i na tym co one w Polsce wyczyniają ;/ RAŚ rośnie w siłę, jego szeregi się powiększają. Nawet samorządy, gdzie nie ma członków RAŚ lub są tam pojedynczy przyjmują uchwały popierające autonomię i burmistrza Zdzieszowic Przewdzinga ;)
    doceń 8
  • Roman_Lekapenos
    19.12.2013 22:19
    RAŚ podpadł mi, kiedy w gazecie "Śląski Cajtung" wyszły na jaw afiliacje tej organizacji z ruchem Palikota oraz zaczęły się pojawiać ostentacyjne ataki na arcybiskupa Skworca... Ten list to żenada, ale to wcale nie oznacza, że idea samostanowienia Śląska i jego odrębności od Polski jest czymś niedorzecznym.
    • Szczepan Witaszek
      20.12.2013 12:44
      Panie Romanie,
      po pierwsze "Ślunski Cajtung" nie jest gazetą RAŚ-ową, ale prywatną gazetą p. Dariusza Dyrdy. Oficjalną gazetą RAŚ jest Jaskółka Śląska. Po drugie nie ma żadnych związków RAŚ z Ruchem Palikota i RAŚ nigdy publicznie nie wspierał żadnego członka rzeczonego Ruchu ani też żadnej jego inicjatywy. Ten list wystosowało kilku sfrustrowanych Panów, którzy z RAŚ nie mają od dawna nic wspólnego
      • Roman_Lekapenos
        21.12.2013 09:49
        Byś może. Za nieścisłość przepraszam, ale nie do końca jestem pewien, czy RAŚ i środowisko pana Dyrdy to byty całkiem względem siebie odrębne... Ale powiadam - dyskusja nad odrębnością Śląska i Ślązaków jest zasadna. Moim zdaniem taka odrębność jest ewidentna, choć nikomu nie należy bronić poczucia własnej identyczności. Ja w sercu nie czuję wspólnoty z polskością. Element słowiański we mnie orientuje się na Morawy. Pojadę tam i czuję się jak u siebie w domu. Za Brynicą dopada mnie obcość.
        doceń 3
        0
    • slezan84
      21.12.2013 23:25
      slezan84
      Pierwsze słyszę, że Śląski Cajtung to gazeta związana z RAŚ. Radzę przed napisaniem tekstu zrobić krótki reaserch. Może wtedy udałoby się uniknąć wpadek.

      Co do krytyki abp Skorca, ma ona swoje poważne przyczyny, dlatego warto byłoby się zastanowić i zapytać o jej genezę. Pasterz KK w archidiecezji uprawia politykę w duchu polskiego nacjonalizmu. Zarzucił koncyliacyjną linię swojego poprzednika i poszedł na otwartą wojnę ze wszystkimi, którzy na Górnym Śląsku z rezerwą odnoszą się do zbitki Polak-katolik.
      • Roman_Lekapenos
        22.12.2013 00:09
        Zgadzam się z Panem, że ta krytyka ma podstawy, bo arcybiskup Skworc nie zachowuje umiaru i proporcji w kwestiach narodowościowych, ale nie wolno go tak atakować, jak to robi Dyrda - pod rękę z Palikotem. Niczym się to nie różni od pogardy i postponowania, jakie np. Korfanty okazywał biskupowi Bertramowi w czasie plebiscytu. Na Górnym Śląski szacunek dla księdza (z tym bardziej biskupa) to podstawowa kindersztuba.
        doceń 3
        0
  • Mertke
    20.12.2013 00:39
    Nie trzeba zgadywać, ilu jest radnych w śląskim sejmiku. Można sprawdzić. Gdyby autor tekstu to zrobił, wiedziałby, że RAŚ reprezentują cztery osoby. Są też mniejsi gracze: Solidarna Polska- 1, PSL- 1 oraz niezrzeszony W. Serafin. RAŚ jest regionalnym stowarzyszeniem, które osiągnęło bardzo korzystny wynik nie mając kasy i możliwości wielkich, ogólnopolskich partii. Niektórych to drażni, albowiem regionalne ugrupowania w sejmikach nie istnieją! Wyjątkiem jest jeszcze Dolny Ślask. Kanapowa formacyjka Panów Rocznioka i Kołodziejczyka nie ma z RAŚ niczego wspólnego oprócz obszaru działania i toczonych sporów. Ślonski Cajtung jest prywatną gazetą Pana Dariusza Dyrdy. Organem RAŚ jest Jaskółka Śląska prowadzona przez Monikę Kassner. RAŚ to poważna formacja i nie działa w oparach absurdów typu "oderwanie Śląska od Macierzy". Nie działa również w opozycji do polskości. Wykorzystywanie wygłupu ZLNŚ do flekowania RAŚ to nadużycie, w katolickim tygodniku szczególnie niesmaczne. Może porozmawiacie z kimś z RAŚ, tak poprostu.
    doceń 1
  • senność
    20.12.2013 07:37
    Spokojnie bez nerw ?! Raczy Pan żartować...
    Mój Dziadek Powstaniec w grobie się przewraca.
    Może to niegłupi pomysł z tą kremacją, przynajmniej zaoszczędzi się zmarłym takich uciech.
    Zastanawiam się czy aby nie poszukać w swoim drzewie genealogicznym elementów gorolskich.
    RAŚ - seperatyści skundleni z Partią Oszustów
    Kutz - butz ( bez komentarza)
    Szumilas z Knurowa,
    Kluzik z Rybnika
    i całe masy Hanysów co to na Farze całe zło widzą.
    No i na koniec to coś co Putinowi buzi ( trzeba by to inaczej ująć) dają.
    Strach się bać.
    doceń 1
  • Anonim (konto usunięte)
    20.12.2013 08:59
    Na Górnym Śląsku(nie w województwie śląskim) mieszka jakieś 4 mln, w tym według ostatniego Spisu tylko 388 tysięcy osób deklarowało narodowość inną niż polska. Pamiętajmy że z 109 tysięcy Niemców w Polsce , 83 tysiące deklarowało narodowość niemiecką i polską jednocześnie. Tak samo z 809 tysięcy osób deklarujących śląską narodowość i przynależność etniczną, aż 447 tysięcy deklarowało ją razem z narodowością polską.

    Tak więc mamy prostą matematykę, około 10% osób na Górnym Śląsku nie deklaruje się jako Polacy, czyli 90% mieszkańców Górnego Śląska to ...

    To że ci Panowie głośno krzyczą,jątrzą, prowokują, nie znaczy że coś znaczą. Są politycznym marginesem. Zresztą ten margines został jeszcze bardziej zepchnięty, bo Platforma już nie jest w wojewódzkiej koalicji z RAŚ.


    Bez tós niy szterujcie sie, u nos je durś pokój. Dlatego nie denerwujcie się, u nas jest ciągle spokój. :-)

    Z Panym Bogiym.
    • aaa
      20.12.2013 16:52
      Trzeba dodać, że duża część spisowych Ślązaków jest z Warszawy, wpisywali się na złość Kaczyńskiemu, wtedy rachunek jest całkiem przejrzysty
      • Mertke
        20.12.2013 19:42
        Proszę o precyzję- jak duża część "spisowych" Ślązaków jest z Warszawy? 100 czy 200? A może 15? No i wypadałoby podać źródło tych informacji. W przeciwnym razie nie jest to fakt a jedynie plotka. Plotki można umieszczać na portalu Pudelek. Zgodnie ze spisem Ślązacy stanowią naliczniejszą mniejszość etniczną w Polsce. Jako tacy zasługują na szacunek, albowiem są porządnymi obywatelami. No i w domach nie rozmawiamy po niemiecku, bo takie plotki funkcjonują. Panie Kucharczak! Niechże Pan zrobi wywiad z kimś z RAŚ i ostro go przepyta, ale uczciwie, bez plotek, domysłów i innych zafiksowań. Pozdrawiam. Ślązak.
        doceń 4
        0
    • Anonim (konto usunięte)
      22.12.2013 07:38
      Panie Mertke, w Warszawie według wyniku Spisu Powszechnego z podziałem na powiaty narodowość śląską zadeklarowało 3048 osób czy, w Krakowie 2089. Teraz Pan powie że to osoby które się z Górnego Śląska wyprowadziły.
      doceń 6
  • slezan84
    21.12.2013 23:14
    slezan84
    Autor na siłę szuka związków ZLNŚ i RAŚ. Jest to zwykłe dziennikarskie świństwo. Zresztą jak na dłoni widać intencję Pana redaktora. Przy okazji słusznej krytyki skandalicznego listu, trzeba skopać autonomistów.
    Z rzetelnością dziennikarską oraz etyką chrześcijańską mało to ma do czynienia.
    doceń 2
  • synek
    22.12.2013 09:50
    A kto święcił pomnik Armii Radzieckiej na pl.Wolności w Katowicach? Roczniok z Kołodziejczykiem, czy bp Adamski?
    doceń 3
  • Mertke
    23.12.2013 15:00
    Ano, Panie Marcinie, niewiele powiem na temat osób podających narodowość śląską w Warszawie i Krakowie, albowiem niewiele o nich wiem. Mogę jednak z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że ich liczba- 5 137 osób nie legitymizuje w żadnym wypadku tezy, że podawano taką narodowość robiąc na złość Kaczyńskiemu. Nie zafałszowuje też w żaden sposób wyników spisu na obszarze historycznego Górnego Śląska. To nie jest, jak ktoś tu napisał "duża część spisowych Ślązaków". To część bardzo mała, jakieś 0,6 %, jeśli dobrze liczę. Wniosek z tego jeden- wyniki spisu jakie są, każdy widzi. Jako, że nikt nikomu nie przystawiał pistoletu do głowy ludzie podawali narodowość zgodnie z wewnętrznym przekonaniem. PRAWDĘ jakakolwiek by nie była trzeba uszanować. Trzeba też uszanować ludzi, którzy prawdę o sobie powiedzieli. To znak, że komuna i esbeckie machinacje odchodzą powoli w przeszłość. Brak szacunku dla Ślązaków jedynie zradykalizuje postawy niektórych- to właśnie widzimy. Być może RAŚ nie ma gigantycznego znaczenia, jak to ujmuje Pan Kucharczak, skąd zatem irracjonalny strach przed tym stowarzyszeniem? Może to po prostu strach przed prawdziwym obrazem Śląska, tak dalekim od tego który wciskali nam w peerelowskich szkołach? Inność to bogactwo a nie zagrożenie i najwyższy czas to pojąć szanowny Gościu. Pozdrawiam i czekam na jakiś rzetelny wywiad.
    • Anonim (konto usunięte)
      23.12.2013 17:04
      Pełna zgoda co do tego że nie można na podstawie własnego widzimisię stwierdzać dlaczego taką narodowość podawano poza Śląskiem. Inna kwestia że ja mówiąc o Warszawie czy Krakowie podałem dwa przykłady. W Sosnowcu na przykład takich osób było 1434. Niestety Nowa Gazeta Śląska doszła do informacji dotyczących powiatów gdzie ponad 1000 osób deklarowało narodowość śląską. Także miast w których było kilkaset,kilkadziesiąt,kilka deklaracji narodowości śląskiej nie uwzględniono. Pełna zgoda co do tego że są to marginalne przypadki.

      Ja nie neguję istnienia osób którzy czują się tylko Ślązakami, bo w mojej rodzinie matka czy babcia nie nazywają się Polkami, ja już tak.
      Sąd Najwyższy natomiast nie mógł wydać innego wyroku, ponieważ w ustawie o mniejszościach narodowych nie ma wpisanych Ślązaków. SN musi wydawać wyroki zgodne z decyzjami ustawodawcy. SN nie przesądzał o istnieniu bądź nie narodu śląskiego, nie od tego jest Sąd(tak brzmiała decyzja Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dotycząca Ślązaków z czerwca tego roku). SN rozpatrywał rejestracje Stowarzyszenia odnoszącego się do narodowości śląskiej, a nie przesądzał(bo nie miał takiego prawa) o istnieniu narodu śląskiego. Z zgodnie ustawą SN MUSIAŁ wydać wyrok w którym nie można zarejestrować Stowarzyszenia które według ustawodawcy odnosi się do nieistniejącego narodu. Gdyby SN zarejestrował Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, uznałby wbrew ustawie że istnieje naród śląski, i taki wyrok otworzyłby furtkę do dalszej walki o uznanie Ślązaków za mniejszość narodową.

      • trybunalski
        23.12.2013 18:57
        Ustawodawca nigdzie nie zdefiniował pojęcia narodowości, a jedynie podał listę mniejszości narodowych i etnicznych.Sąd Najwyższy nie miał prawa zakwestionować nazwy SONŚ. Podobnie jak nie ma prawa zamykać żadnej furtki do uznania Ślązaków za mniejszość narodową czy etniczną, bo każdy obywatel ma prawo dążyć do zmiany obowiązujących ustaw. No chyba, że jest inaczej i zamiast pism sądowych Ślązacy powinni wysyłać reprezentantom państwa ładunki wybuchowe albo wąglik. Tego Pan chce, postulują ograniczanie praw obywatelskich?
        doceń 2
        0
      • Mertke
        26.12.2013 12:36
        Panie Marcinie! Bez wątpienia ma Pan trochę racji. SN wydał taki wyrok, albowiem ustawa w której wymieniono mniejszości etniczne… pomija Ślązaków, czyli mniejszość liczebnie największą. SN został postawiony w bardzo trudnej sytuacji przez, mówiąc oględnie, niespójne przepisy, nie odzwierciedlające rzeczywistości. W polskim systemie prawnym panuje nieopisany bałagan, miesza się dziedzictwo legislacyjne PRLu oraz dziadowskie działania Sejmu na tym polu (zmiany, zmiany, zmiany, zmiany…) Pytanie co teraz? Moim zdaniem, uczciwie byłoby dopisać mniejszość etniczną śląską do ustawy, czyli odzwierciedlić w prawie rzeczywistość potwierdzoną spisem powszechnym. Brak takiego działania będzie powodował frustrację i poczucie odrzucenia u części mieszkańców historycznego obszaru Górnego Śląska. Jestem całkowicie przekonany, że z poczuciem tożsamości i wiarą obywateli nie należy walczyć. Może to górnolotne porównanie, ale czy państwowe stwierdzenie, że Boga nie ma w dawnym ZSRR spowodowało zniknięcie tegoż Boga albo utratę wiary przez wszystkich obywateli? I jeszcze jedno. Rozpalone emocje są tu zasadniczo nie na miejscu. Jak Pan sam zauważył liczebność Ślązaków nie jest ogromna, niczego w Polsce nie rozmontują i niczego nie oderwą. Trzeba ich szanować i dać im zachować kulturowe dziedzictwo, w tym język. Tyle, pozdrawiam świątecznie.
        doceń 5
        0
  • petrus_silesius
    30.12.2013 23:38
    "Dlaczego Ślązacy uważają się za innych, może to megalomania? Dociekliwi szukają źródeł w czasach rozbiorowych i w odmienności kulturowej państw zaborczych. Ale to fałszywy trop.

    Wbrew powszechnemu mniemaniu, Śląsk nigdy nie był pod żadnym zaborem, Śląsk po prostu od 1348 r. przez 600 lat rozwijał się poza Polską (w Czechach, Austrii i Prusach), w odmiennych tradycjach, systemach politycznych i ustrojowych.

    Ślązacy tym się różnią od pozostałych regionalnych grup etnicznych, że nie doświadczyli ani Polski jagiellońskiej, ani Polski szlacheckiej, ani dramatu rozbiorów i ówczesnych powstań narodowych; zostali wychowani na innych lekturach i podręcznikach, w innych kulturach prawnych. Uczestniczyli w innych wojnach, walczyli z innymi wrogami, mieli innych królów i cesarzy. Dopiero w 1922 r. część regionu znalazła się w granicach Polski, a całość w 1945 r.

    Żyje jeszcze ok. 80 tys. Górnoślązaków, którzy urodzili się i podstawową formację szkolną odbyli poza Polską, pozostali tę odmienność odziedziczyli w tradycji. Dlatego nie mieszczą się w tej samej kategorii co Wielkopolanie, Małopolanie, Mazowszanie, Podlasianie, a nawet Kaszubi, polscy Ukraińcy i Białorusini. Są osobnym zjawiskiem w granicach obecnej Rzeczpospolitej, co zresztą wielekroć dawano im odczuć." (+ Michał Smolorz)

    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy