Poszli z Jezusem na Kalwarię... mysłowicką. Nabożeństwo przygotowały wspólnie cztery parafie.
Tegoroczna Droga Krzyżowa ulicami miasta rozpoczęła się w mysłowickiej dzielnicy Janów, przy kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Kilkuset uczestników przeszło - z ulicy Jastruna - główną ulicą Janowską aż do kościoła pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela na Bończyk.
W tej półtoragodzinnej wędrówce rozważania Drogi Krzyżowej przygotowały wspólnie cztery parafie – Najświętszego Serca Pana Jezusa, Niepokalanego Poczęcia NMP, św. Krzyża i Ścięcia św. Jana Chrzciciela.
Po Mszy św. procesja wyruszyła o godzinie 19.00 sprzed janowskiego kościoła. Uczestników powitał Ksiądz celebrant wraz z proboszczami poszczególnych parafii.
Wyruszamy za krzyżem z Jezusem… Każdy ma swój krzyż w życiu, ale Pan Bóg daje nam takie krzyże, które możemy unieść, których uniesienie jest w naszych ludzkich możliwościach – mówił ksiądz prowadzący rozważania. – Św. Maksymilian Kolbe powiedział kiedyś, że jeśli na naszej drodze życia jest cierpienie, to dziękujmy Bogu za nie, bo On nas przeznaczył do większej doskonałości. Dziś wyruszamy, każdy ze swoim krzyżem, z Jezusem na Kalwarię, bo to jest jedyna droga zbawienia. Pomyślmy dziś o tych wszystkich krzyżach, które niesiemy w ciągu naszego życia, by kiedyś postawić ten naprawdę ostatni krzyż na naszej Kalwarii – powiedział.
Krzyż nieśli mężczyźni, młodzież, strażacy. Na ostatnim odcinku Drogi Krzyżowej, przed kościołem na Bończyku, wzięli go kapłani z czterech parafii i donieśli na mysłowicką Kalwarię – przed kościół pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela, gdzie zakończono procesję.
Procesji towarzyszyli też harcerze mysłowiccy. Dziekan dekanatu mysłowickiego ks. Rafał Ryszka dziękował zebranym, że poświęcili piątkowy wieczór, by uczestniczyć w Drodze Krzyżowej razem z Jezusem. Dodał, że to przygotowanie do Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkanocnych.
Przeczytaj też relacje z Drogi Krzyżowej ulicami: