Śląscy neoprezbiterzy 2016 opowiadają o swoim powołaniu.
Ks. Tomasz Kabała
Moja droga do szczęścia i nieba
Informacje
Parafia: św. Wawrzyńca i św. Antoniego w Wirku. Ochrzczony byłem i wszystkie dotychczasowe sakramenty miałem w parafii Ducha Świętego w Czarnym Lesie.
Rodzice: Celina, technik ekonomista, Józef, górnik. Rodzeństwo: brat Piotr.
Motto na obrazku prymicyjnym: „Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne, aby słuch mój był miłosierny, aby język mój był miłosierny, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, aby nogi moje były miłosierne, aby serce moje było miłosierne” (św. s. Faustyna).
Temat pracy magisterskiej: „Misja i zadania współczesnego menedżera w świetle podręcznika etyki dla przedsiębiorców Papieskiej Rady »Iustitia et Pax«: »Powołanie Lidera Biznesu«”.
Zainteresowania: bieganie i spotkania z przyjaciółmi, patriotyzm, historia, wszystko, co dotyczy Kościoła, i tego, co związane jest z katolicką nauką społeczną, ekonomią i Ekonomią Zbawienia.
Preferencje co do pracy duszpasterskiej: Posługa księdza i wszystko jasne!
Związek z ruchami, wspólnotami: W okresie studiów należałem do Duszpasterstwa Akademickiego.
Jak najbliżsi przyjęli decyzję? Kiedy w moim sercu zaczęły rodzić się ciche myśli o powołaniu, to wtedy głośno wiele osób mnie pytało ,czy nie myślałem, by zostać księdzem. W życiu nie ma przypadków.
Ulubieni święci: św. o. Pio, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Faustyna.
Ulubione lektury czy filmy: „Życie jest piękne”, serial „Czas Honoru”, książki Wojciecha Cejrowskiego, ks. Jana Kaczkowskiego, Marka Kamińskiego.
Refleksja na temat mediów społecznościowych i ich roli w duszpasterstwie? Każdy sposób docierania z Dobrą Nowiną jest dobry
Osoby i wydarzenia, które znacząco wpłynęły na życie: Kiedyś ktoś mnie zapytał, jak doświadczyłem w swoim życiu obecności Pana Boga. Aby na to odpowiedzieć, musiałbym przede wszystkim zaznaczyć, że zanim poszedłem do seminarium, obracałem się w wielu środowiskach: uczelnianych, samorządowych, organizacyjnych, pracowałem w kilku miejscach. Dodatkowo sama formacja seminaryjna dostarczyła wielu znajomości, umożliwiła kontakt z wieloma kapłanami, obecność i posługę na wielu rekolekcjach, akcjach powołaniowych. Cała moja droga życia to wiele spotkań. Szczególnego dotyku Pana Boga doświadczyłem podczas mojego stażu w jednej z parafii diecezji, gdzie poznałem pewną rodzinę – Basię i Irka z dziećmi: Mirkiem, Szymonem i Marysią. Kiedy patrzy się na ich życie, widzi się wspaniałe świadectwo i codzienne, praktyczne realizowanie Bożej Ewangelii. Uczą mnie, co to znaczy życie modlitewne, prawdziwa głęboka relacja z Bogiem; uczą, co to znaczy głęboko przeżywać każdą Eucharystię.
Powołanie
Podczas studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym pojawiły się myśli, że Bóg woła, a jeśli woła – to znaczy, że trzeba służyć, bo to będzie moja droga do szczęścia i nieba. Na spokojnie ukończyłem studia i posłuchałem Bożego wołania.