Neoprezbiterzy 2018. Nowi kapłani - dla diecezji, dla Kościoła, dla każdego z nas. Jak odkrywali powołanie? Kim jest dla nich Jezus? Jakimi pragną być księżmi?
Ksiądz Maciej Niesporek
Ur. 21.07.1990 r. w Rydułtowach. Par. Niepokalanego Serca Maryi w Radlinie-Głożynach. Hasło prymicyjne: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili" (J 15,16)
Ks. Maciej Niesporek
Ur. 21.07.1990 r. w Rydułtowach. Par. Niepokalanego Serca Maryi w Radlinie-Głożynach. Hasło prymicyjne: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili" (J 15,16)
Myśl o kapłaństwie przyszła nieoczekiwanie, w pracy…
Przed seminarium pracowałem oraz studiowałem architekturę i urbanistykę w Wyższej Szkole Technicznej w Katowicach. Wszystko, co robiłem, starałem się podporządkować temu, żeby te studia ukończyć i w przyszłości pracować w zawodzie. Nigdy nie przypuszczałem, że plany się mogą zmienić, jednak w myśl przysłowia „Człowiek myśli, Pan Bóg kreśli” zmiany planów przyszły, i to dość szybko i nieoczekiwanie.
Z perspektywy czasu widzę, że do wyboru tej drogi przyczyniły się różne wydarzenia i osoby, które mniej lub bardziej wprost pomogły mi bardziej świadomie wierzyć. Tutaj wiele zawdzięczam ówczesnemu wikaremu pracującemu w mojej parafii i moim głożyńskim przyjaciołom. To właśnie między innymi w ich towarzystwie przez prawie rok przed wstąpieniem do katowickiego seminarium na nowo kształtowała się moja wiara.
Sama myśl o kapłaństwie przyszła bardzo nieoczekiwanie, bo w pracy. Stąd też bardzo bliski jest mi opis powołania pierwszych uczniów: Szymona Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana, którzy „natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim” (Mt 4,18-22). Nie zastanawiając się, po prostu zdecydowałem, że spróbuję.
Formacja seminaryjna dała mi możliwość zmierzenia się z własnymi ograniczeniami, co nie było łatwe. Najtrudniejszym czasem z pewnością był rok drugi, kiedy poważnie zacząłem się zastanawiać, dla kogo wybieram tę drogę, i czy naprawdę jest to droga, którą mam iść. W tym czasie bez wątpienia największą pomocą był dla mnie wyjazd do Afryki. Doświadczyłem pracy misyjnej, spotkałem ludzi, którzy pokazali mi Kościół, który jest zupełnie inny od tego, w którym się wychowałem, którzy poszerzyli moje horyzonty. To wszystko uświadomiło mi, że wybór kapłaństwa w istocie nie jest wyborem, ale świadomą odpowiedzią na zawołanie Chrystusa i dawaniem świadectwa o Nim. Stąd też moje hasło prymicyjne to słowa Jezusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili” (J 15,16).