Ideologia gender niesie za sobą demoniczny system bez Boga, bez religii, bez rodziny, bez jakichkolwiek norm etycznych.
Przyznam, że do pewnego momentu nie ogarniałam szumu wokół ideologii gender. Jasne, miałam świadomość absurdu głoszonych przez genderowców poglądów. Ale żeby zaraz porównywać te bzdury do zbrodniczych totalitarnych systemów? Spokojnie wychowując sobie dzieci (standardowo: córkę na dziewczynkę, synka na chłopca), uległam złudzeniu, że za pastelowymi ścianami dziecięcego pokoju żadne zło się nas nie ima.
Wszystkim, którzy nadal nie dostrzegają w gender potencjalnego aparatu najgroźniejszej, najbardziej destrukcyjnej z dotychczasowych ideologii, polecam, by osobiście udali się na wykład ks. prof. Dariusza Oko z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Ostatnio gościł w parafii św. Michała Archanioła w Orzegowie. Kościół był pełny. Było zimno i ciemno, a prelekcja trwała 2,5 godziny. I nikt nie wyszedł z kościoła. Mocne argumenty usadziły na miejscu.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, kilka dni temu w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdziła, że gender to nie zagłada cywilizacji. Właśnie, że tak, pani minister! Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Dość poprawności politycznej! Ideologia gender to śmiercionośny system, który dosłownie zabija ciała, sieje spustoszenie w duszach, burzy naturalny ład, uderza w godność człowieka i zrównuje go wyłącznie ze zwierzęciem. W swoich założeniach jest groźniejsza od bolszewizmu i nazizmu, bo niszczy istotę człowieczeństwa i najmocniej atakuje rodzinę. Właściwie nadrzędnym celem gendertotalitaryzmu jest całkowite zniszczenie rodziny.
Jak to się stało, że wytwór chorego umysłu, światopogląd na miarę kabaretowego skeczu stał się obowiązują dziś filozofią instytucji państwowych, która błyskawicznie posiadła wszystkie sfery aktywności społecznej - od edukacji po prawo karne? Za ideologią gender stoją potężne lobby ateistów oraz różnorakich aberracji seksualnych, ogromne pieniądze oraz... silne moce ciemności. Nie, nie przesadzam. Ideologia gender niesie za sobą demoniczny system bez Boga, bez religii, bez rodziny, bez jakichkolwiek norm etycznych. Toczy się bezwzględna walka, by zdeprawować dusze, przekonać ludzi, że sami mogą określać własną tożsamość i ekspresję seksualną, wybrać płeć; że mogą według własnego widzimisię ingerować w naturalny porządek świata. Zlikwidować należy każdego, kto spróbuje temu przeszkodzić - od nienarodzonego dziecka po naukowca demaskującego idiotyzm genderyzmu. Możemy stać się jak bogowie. Historia człowieka zatoczyła znów krąg. Stara jak świat pokusa na nowo zdominowała ludzkie ambicje. Ideologia gender już weszła tylnymi drzwiami i próbuje się rozpanoszyć we wszystkich dziedzinach. Jeśli prześpimy ten moment, może się zdarzyć, że nie będziemy mieć wpływu na odwrócenie biegu rzeczy.
Przeczytaj: Na polu walki
Przeczytaj też: Gender - sposób na likwidację rodziny
I jeszcze: Jako lekarz, nie mam wątpliwości