Tychy zrujnowane. We wtorkowe popołudnie grad wielkości kurzych jajek niszczył samochody, rozbijał okna w domach, uszkodził dachy i elewacje budynków. Nawałnica trwała kilkanaście minut, ale nie ma chyba w mieście nikogo, kto nie odniósłby strat.
Zdjęcia: Wojciech Teister /Agnieszka Penkala