Słowo społeczne metropolity katowickiego podczas Pielgrzymki kobiet i dziewcząt do Piekar Śląskich (22.08.2021)
6. O Kościele, który mozolnie budujemy codziennymi decyzjami, możemy powiedzieć, że jest mistycznym Ciałem Chrystusa, a to znaczy, że nie jest organizacją jak inne. Organizacje przechodzą kryzysy i tracą na wiarygodności, natomiast Ciało Mistyczne cierpi.
Ostatnie dekady to czas męczeństwa Kościoła. Cierpienia doznawanego zarówno od zewnątrz, jak i od środka. Jak czytamy w analizie prasowej: „Grzechy hierarchów i duchownych nie są problemem wizerunkowym ani nawet publicznym zgorszeniem, tylko w pierwszej kolejności wewnętrznymi krwotokami. Ranami nie mniej bolesnymi niż obojętność i tchórzostwo wiernych”.
„Z faktu, że coraz trudniej jest przyznawać się do tego, iż jest się członkiem Kościoła, wyciąga się wniosek, że w takim razie powinno przestać się to robić. A czy nie jest przypadkiem odwrotnie, czy właśnie teraz nie jest naprawdę warto się do tego przyznać? Może nie od razu zasłuży się w ten sposób na męczeństwo, to byłoby zbyt proste. Ale proces, który ciągnie się od dnia, w którym ukrzyżowano Chrystusa, nie zmienił w tym czasie swoich reguł. I tak jak zawsze toczy się z udziałem publiczności. A ta, śledząc jego przebieg, cierpliwie czeka, aż kolejni chrześcijanie złożą publiczny hołd któremuś z pogańskich bóstw. A gdy do tego nie dochodzi, uderzona jakimś niepokojem sumienia zaczyna się zastanawiać, o co tu właściwie chodzi. Daje się pchnąć do zbadania, co tkwi wewnątrz tej sprawy. A po zbadaniu – przystępuje” (por. Jan Maciejewski, Rekonkwista męczenników, „Plus Minus. Rzeczpospolita” z 7-8 sierpnia 2021).
Drogie Siostry!
Taka jest wartość świadectwa – apologetyczna i apostolsko-misyjna. Bóg zapłać za Wasze świadectwo. Tak wiele od Was zależy w Kościele. Pełnicie w nim wiele ważnych funkcji i zadań. Nade wszystko ofiarujcie wspólnocie Kościoła wytrwałą modlitwę i swój czas – jak powiedział sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński: kto daje czas, ten daje miłość. Więc wyrażam szacunek i uznanie, podziękowanie za ofiarną miłość, którą dzięki Wam objawia Kościół jako kochającą Matkę! Bóg zapłać Wam za to, że ciągle ogarniacie cały Kościół, jego pasterzy i wszystkich wiernych, matczyną miłością i modlitwą („Margaretki”)!
Niech Maryja, Matka Kościoła, niejako w rewanżu, również ogarnie każdą z Was swym niepokalanym, macierzyńskim sercem.
Szczęść Boże!