Kludzili bera, szkubali pierze

Zjeździli Górny Śląsk wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu nieuchwytnego. Detektywi? Nie – etnolodzy!

Agnieszka Huf

|

Gość Katowicki 32/2019

dodane 08.08.2019 00:00
0

Wydmuszki pomaga zbierać cała wieś, zaczynają zaraz po Popielcu. Nic dziwnego – potrzeba 4–5 tys. sztuk. Godzinami nawlekane na sznurki, tworzą skomplikowaną bramę, każdego roku inną. W wielkosobotni wieczór dwunastu kawalerów wiesza ją w centralnym miejscu wsi. Potem udają się oni do remizy OSP, żeby zjeść jajecznicę ze 120 jaj. Muszą mieć siły, bo główne zadanie dopiero przed nimi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy