Niezwykły budynek, choć na pierwszy rzut oka niepozorny, znajduje się w Rudzie Śląskiej, w dzielnicy Wirek, przy ul. Krasińskiego 1. Jest związany jest z historią Chóru "Słowiczek" i losami Górnoślązaków.
Gdy 3 lipca 1938 roku nastąpiło poświęcenie kamienia węgielnego, ściany domu były wzniesione już bardzo wysoko. Poświęcenie kamienia było niejako ,,spóźnione”, ale – jak wspominał prezes Komander – była to już „wina” członków chóru, którzy jak najszybciej chcieli mieć dach nad głową. Początek uroczystości miał miejsce przed kościołem Świętego Wawrzyńca kwadrans po jedenastej. Następnie ks. prob. Jan Szczygłowski po odmówieniu modlitwy dokonał pokropienia kamienia węgielnego oraz terenu, na którym wznoszono siedzibę „Słowiczka”. Prezes Komander odczytał treść aktu erekcyjnego, którego treść przytaczamy poniżej:
Dziś, w czasie urzędowania Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego, Marszałka Polski Edwarda Śmigłego-Rydza, Prezesa Rady Ministrów Generała Dywizji Felicjana Sławoja Składkowskiego, Prymasa Polski Ks. Kardynała Augustyna Hlonda, Wojewody Śląskiego Dra. Michała Grażyńskiego, Biskupa Katowickiego Ks. Dra. Stanisława Adamskiego, Starosty Katowickiego Dra. Wilhelma Seidlera, Proboszcza Parafii św. Wawrzyńca w Nowej Wsi Jana Szczygłowskiego, Naczelnika Gminy Nowa Wieś Wilhelma Fryca, Prezesa Stowarzyszenia Śpiewaków Śląskich Wicewojewody Śląskiego Dra. Tadeusza Saloniego, Sekretarza Jana Fojcika, Prezesa Honorowego Oddziału Mieszanego „Słowiczek” Nowa Wieś Pawła Kmieciaka, Prezesa tegoż Oddziału Stanisława Komandra, Dyrygenta Chóru Mieszanego ,,Słowiczek” Nowa Wieś Juliusza Kandziory odbyło się uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego oraz wmurowanie niniejszego aktu erekcyjnego, własnego lokalu śpiewaczego Stowarzyszenia Śpiewaków Śląskich Oddziału Mieszanego „Słowiczek” N. Wieś. Lokal powstał drogą ofiar i bezinteresownej pracy Członków instytucji i osób prywatnych z inicjatywy Prezesa Honorowego Pawła Kmieciaka, Prezesa Oddziału Stanisława Komandra i członka Zarządu Józefa Ogórka. Poświęcenia terenu i kamienia węgielnego dokonał Ks. Proboszcz Jan Szczygłowski. Akt erekcyjny wmurował Wicewojewoda Dr Saloni.
Nowa Wieś 03.07.1938 r..
Cytowany już wcześniej Józef Ogórek pięknie opisał trud pracy chórzystów tymi słowami:
Tam, gdzie niedawno jeszcze zboże stało,
Gdzie radło niedawno ziemie orało,
Tam dziś potężny gmach widnieje,
I wesoło do nas się śmieje
To duma „Słowiczka”, śpiewaczego ludu,
Który w wolnym czasie i nie bez trudu,
Wziął na swe barki to wielkie zadanie,
Którego przykład na wieki zostanie
Upamiętniony złotymi zgłoskami,
Że dzieci śpiewacze własnemi siłami,
Z ich dzielnym prezesem na czele,
Zdołali dokonać tak bardzo wiele
Niech dzieci pokoleń
z pomnika korzystają
I w chwilach wesołych
swych przodków wspominają.
Na dzień 30 października 1938 roku zwołano uroczyste zebranie już do nowego domu. Zdano sprawozdanie – wartość domu bez inwentarza (przed 1939 rokiem) oszacowano na kwotę 65.760 złotych. Chór miał już własną siedzibę, ale niedługo cieszył się śpiewając we własnym domu.
Nadszedł rok 1939 - trudny dla wireckiego Towarzystwa z wielu powodów, także personalnych. Wśród jego członków ujawnili się „renegaci narodowi” – nazwani tak bez ogródek przez towarzyszy, którzy nie zgadzali się na obrany kierunek rozwoju chóru.
Po XV Zjeździe Śpiewaczym w Nowym Bytomiu dyrygent Kandziora przystąpił do przygotowania oratorium „Chrystus na Górze Oliwnej” Ludwika van Beethovena. Niestety wybuch straszliwej wojny przerwał działalność „Słowiczka”. Chórzyści bezsilnie patrzyli jak najeźdźca niszczy prawie całą bibliotekę nutową i pozostały dobytek „Słowiczka” - sztandar, fortepian, obrusy na siedemdziesiąt stolików, wyposażenie kuchni bufetowej, radio z patefonem i bilard oraz instrumenty mandolinowe...
W trakcie wojny nie wolno chórzystom było spotykać się, śpiewać, nawet myśleć o kulturze, o Polsce. Sam budynek przekazano organizacji Hitlerjugend. Część członków podjęła bezpośrednią walkę z okupantem, część została wywieziona do więzień i obozów pracy przymusowej w Niemczech, dziewięć osób poniosło śmierć męczeńską w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Ci, którzy stamtąd powrócili, cierpieli z powodu wyniszczenia fizycznego i psychicznego.
W tym miejscu chcielibyśmy wtrącić osobistą dygresję. Często zastanawialiśmy się, kim są ludzie, których imiona noszą rudzkie ulice. Dowiedzieliśmy się, że część z nich to chórzyści ze „Słowiczka” - Bytomski Karol, Godzik Jan, Jankowski Alojzy, Kubina Paweł, Madecki Ferdynand, Nowara Antoni, Rożek Bolesław, Sieg Euzebiusz, Sniegoń Alfons... Po wojnie w 30. rocznicę istnienia chóru odsłonięto w Domu Śpiewaczym poświęcona im tablicę.
Siedziba „Słowiczka” wiele ucierpiała w trakcie wojny. Także po niej fasady budynku niejednokrotnie zadrżały. Na skutek szkód górniczych Chór zmuszony został przeprowadzić w latach 1957/58 gruntowny remont domu kosztem ponad 200 tys. złotych, czego jego zarząd dokonał we własnym zakresie.
Wirecki chór liczy dziś ponad 30 osób, w większości amatorów, ale z wielkim sercem do śpiewu. W budynku Domu Śpiewaczego odbywają się prowadzone przez Barbarę Orlińską lekcje śpiewu i występy chóru. To także miejsce spotkań towarzyskich scalających członków Stowarzyszenia, ich rodziny, znajomych i sympatyków. Budynek tętni życiem i muzyką różnych gatunków – organizowane są tu koncerty, wieczory taneczne, karaoke, spotkania kulturalne, wystawy, a także imprezy okolicznościowe, czy dożywianie najbiedniejszych mieszkańców dzielnicy.
***
Dwudziestego siódmego października 2018 roku chór „Słowiczek” świętował 80-lecie Domu Śpiewaczego. Przy okazji wspomniano czasy działającej w Towarzystwie sekcji teatralnej; młodzi ludzie skupieni w grupie teatralnej przy parafii św. Barbary w Rudzie Śląskiej przenieśli uczestników święta w przeszłość. Po inscenizacji odtwarzającej poświęcenie kamienia węgielnego Domu, „Słowiczek” pod dyrekcją B. Orlińskiej rozpoczął swój rocznicowy koncert. W wykonaniu chórzystów, którym akompaniowała Teresa Pięta można było usłyszeć następujące utwory: Rota (sł. Maria Konopnicka, muz. F. Nowowiejski), „Mała msza łacińska” - Kyrie, Sanctus, Benedictus (muz. P. Kotucha), Ave Maria (muz. Michał Lorenc), Boże Ojcze z opery „Cavalleria rusticana” (muz. Pietro Mascagni), Modlitwa z opery „Wolny strzelec” (muz. Carl Maria Weber), Modlitwa o pokój (muz. Norbert Blacha), aria O mio babbino caro z opery „Gianni Schicchi” (muz. Giacomo Puccini), Złociste chryzantemy (muz. i sł. Zbigniew Maciejowski), Wiedeń miasto me (muz. Rudolf Sieczyński), aria Casta diva z opery „Norma” (muz. Vincenzo Bellini), Chór niewolników z opery „Nabucco” (muz. Giuseppe Verdi). Występ uświetnił kwartet smyczkowy „Crystal Quartet” oraz solowy śpiew B. Orlińskiej (Ave Maria, O mio babbino caro, Casta diva). Funkcję konferansjera pełniła Joanna Kściuszczyk.
Stowarzyszenie Chór Mieszany „Słowiczek” jest dumny z tego, że może spotykać się w historycznych murach swojego domu, wypełniać testament swoich poprzedników. Mamy nadzieję, że w tym domu nigdy nie ustanie polski śpiew.
W roku którym Chór „Słowiczek” obchodzi swoje 100-lecie mieliśmy okazję trzykrotnie upamiętnić naszego wieloletniego dyrygenta i kompozytora Juliusza Kandziorę.
Organizatorami i pomysłodawcami tych koncertów byli panowie Krzysztof Morys i Grzegorz Garstka członkowie Stowarzyszenia Przyjazne Świętochłowice. Podczas ostatniego koncertu 01.06.2019 gościła wśród nas córka Juliusza Kandziory Joanny Stroba. Warto tu nadmienić, że szwagrem Pani Joanny był śp. ks. abp Jerzy Stroba, pochodzący również z świętochłowickiej parafii Piotra i Pawła, a którego 100. rocznicę urodzin świętujemy w grudniu. Po zakończonym koncercie Pani Joanna podziękowała Chórowi za kultywowanie tradycji Śpiewaczych oraz za pamięć o Jej Ojcu...
Obecnie jesteśmy już na ostatniej prostej do uroczystego koncertu z okazji 100-lecia naszego istnienia. Wszystkich serdecznie zapraszamy na Wirek do Domu Śpiewaczego w dniu 15 czerwca 2019 r. na godzinę 17.00.