Niezwykłe linoryty prof. Joanny Piech-Kalarus można zobaczyć w Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach.
Swoje grafiki prof. Joanna Piech-Kalarus wykonała techniką, która polega na wyżłobieniu negatywu danego wizerunku w linoleum – czyli popularnej kiedyś wykładzinie kuchennej. Pozytyw powstaje dopiero, kiedy pojawia się odbitka. – Wydawałoby się, że to jest prosta technika. Niektórzy kojarzą linoryt z jakąś sztuką ludową, w której wystarczy wygrawerować na linoleum parę kresek. Tymczasem te prace są zrobione tak, że jest w nich światło i cień, są efekty malarskie! Żeby wydobyć je w tak tradycyjnej technice, trzeba niezwykłego kunsztu – uważa ks. dr Leszek Makówka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach. Wystawa nosi nazwę „Postsynchrony”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.