Ks. Władysław Basista, wykładowca, logopeda, specjalista z fonetyki pastoralnej, i Stanisław Płatek, jeden z przywódców strajku w kopalni "Wujek" w grudniu 1981 roku, zostali honorowymi obywatelami Katowic.
Przez kilka dziesięcioleci kapłan pracował w poradni. Pomógł setkom osób zlikwidować poważne wady wymowy. Wypracował skuteczne metody leczenia jąkania. Nauczył na nowo mówić chorych po ciężkich operacjach, np. strun głosowych.
Zajęcia z fonetyki pastoralnej ks. Władysław prowadził od 1960 do 2001 roku, z homiletyki od 1960 do początku lat 80. ub. wieku. O ich prowadzenie ponownie 6 czerwca 1990 roku poprosił go bp Damian Zimoń.
- Wielu alumnów, prawie 40 proc., wykazywało różnego rodzaju niedomogi głosowe lub błędy wymowy, jak np. seplenienie, rotacyzm, naleciałości gwarowe, a nieraz jąkanie - wspominał ksiądz prałat w jednym z wywiadów dla "Gościa". - Prowadziłem z nimi dodatkowo zajęcia terapeutyczne, na ogół z dobrym skutkiem.
Ks. W. Basista znany jest także z działalności charytatywnej i duszpasterstwa młodzieży. W latach 50. XX w. pomagał ubogim mieszkańcom katowickiej dzielnicy Załęże, a także udzielał wsparcia represjonowanym i ich rodzinom w czasach stanu wojennego.
Niedługo po krwawej pacyfikacji kopalni "Wujek" ks. Władysław przemawiał do przedstawicieli świata pracy zgromadzonych w katowickiej katedrze. Do historii przeszły jego słowa o tym, że w kościele nikt do ludzi nie strzela, dlatego w nim są.
Dziękując za przyznanie Honorowego Obywatelstwa Katowic, ks. W. Basista wspomniał kilku przyjaciół także uhonorowanych tym tytułem, między innymi śp. abp. Szczepana Wesołego, którego pogrzeb miał miejsce 10 września w Katowicach.