Wizerunek Miłosiernego Jezusa leżał na śmietniku. Przygarnął go miejscowy proboszcz. W Roku Miłosierdzia zaniósł go do wszystkich dzielnic parafii.
Codziennie do drzwi probostwa parafii św. Pawła w Rudzie Śląskiej-Nowym Bytomiu puka ok. 50 biednych i bezdomnych. Przychodzą tu po śniadanie. Kilku z nich bierze też udział w cotygodniowej Koronce do Miłosierdzia Bożego. – Ta modlitwa to pomysł Jezusa Miłosiernego i ojca świętego Franciszka – mówi ks. Jan Janiczek, proboszcz.
Wspólnym cotygodniowym modlitwom towarzyszy niesiony obraz Jezusa Miłosiernego. – To było 15 lat temu. Co dopiero zacząłem być proboszczem – opowiada ks. Janiczek. – Nagle, na śmietniku, zauważyłem wizerunek Miłosiernego Jezusa. Nowiuteńki! Po zamieszczonej na odwrocie dedykacji przypuszczam, że nie spodobał się on młodej parze i postanowiła się go pozbyć – tłumaczy. – Od tamtego czasu wizerunek ten wisi w moim pokoju. Pewnego razu, patrząc na Chrystusa, pomyślałem sobie: "Panie Jezu, co Ty mi chcesz przez to powiedzieć, skoro ja przychodząc do tej parafii znalazłem Ciebie w takim miejscu?". Po 15 latach przyszła odpowiedź. Dedykację zasłoniliśmy i co piątek zabieramy go na modlitwę – dodaje