Jezu, ufam Tobie. Przychodzę, przywitałam się z Panem Jezusem i słyszę: „Teraz usiądź i pisz umowę”. „Co?”. „Chciałaś pracę. Spisz ze Mną umowę o pracę”.
Jedziemy na pogrzeb babci nad morze i dwa dni słyszę: „Gość Niedzielny”, wywiad dla „Gościa”. Panie, to jakieś szaleństwo, już mi chyba psychiatryk grozi. Wieczorem siedzę i dzwoni Ola. „Dobra, Ola, już wiem o co chodzi”– opowiada Andżelika Gogol z Wyr.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.