Polska musi zacząć twardo bronić w Europie interesów swojego górnictwa. - Nawet jeśli będą nas krytykowali, to nie szkodzi - stwierdził w Jastrzębiu prezydent RP.
Andrzej Duda obiecał, że sam też będzie walczył o polskie górnictwo. - Zawsze, kiedy będę widział, że są prowadzone działania, które miałyby zaszkodzić Śląskowi, górnictwu, tej jednej z najważniejszych dla naszego kraju gałęzi przemysłu, prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda będzie zabierał głos - zadeklarował.
Prezydent w przemówieniu pod pomnikiem Porozumień Jastrzębskich nawiązał także do homilii, którą prawie dwie godziny wcześniej wygłosił w jastrzębskim kościele NMP Matki Kościoła arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. - Po tylu latach widać, że „Solidarność” jest, nie da się podzielić ani zniszczyć. „Solidarność” żyje jako związek zawodowy, a teraz nabiera nowych skrzydeł jako wewnętrzne poczucie społeczne - stwierdził Andrzej Duda. - Mówiliśmy: nie ma wolności bez solidarności. Nie ma też przyszłości bez solidarności. I tak, jak usłyszeliśmy dzisiaj w homilii, nie ma też odnowy bez solidarności. Dla mnie ta odnowa to naprawa Rzeczypospolitej. To także budowanie wspólnoty. Bo właśnie w oparciu o solidarność jesteśmy w stanie tę wspólnotę odbudowywać - powiedział.
O homilii w czasie Mszy św. w 35. rocznicę Porozumień Jastrzębskich czytaj w tekście: Nie ma odnowy bez solidarności!