"Dni jedności" - pod takim hasłem młodzi Polacy, odpowiedzialni za tegoroczne punkty przygotowań do Europejskiego Spotkania Młodych spędzają weekend u śląskich rodzin w Katowicach-Koszutce. Zobaczą się znów za trochę ponad 2 miesiące w Pradze. Taizé A.D. 2014, czas start!
Parafia oo. oblatów w Katowicach gościła ok. 70 młodych z różnych rejonów Polski. W spotkaniach uczestniczyli też Ślązacy, łącznie ok. 100 osób. Na miejscu czekały ich warsztaty, modlitwa w kościele ewangelicko-augsburgskim, spacer po Katowicach oraz rozmowy z bratem Markiem i siostrą Grażyną, na co dzień posługującymi w ekumenicznej wspólnocie Taizé we Francji. O tym, co czeka nas w Pradze i o tym, co Taizé zawdzięcza Śląskowi, opowiada brat Marek.
Joanna Juroszek: Aktualnie przebywa Brat w Pradze, gdzie przygotowuje kolejne spotkanie młodych "sympatyków Taizé"...
Brat Marek: To nie jest tylko spotkanie dla sympatyków Taizé. To spotkanie dla młodzieży chrześcijańskiej z całej Europy. I dla tych, którzy przyjadą po raz pierwszy, którzy nigdy nie spotkali się z Taizé.
Czym to spotkanie będzie różnić się od poprzednich? Podczas ostatniego spotkania, które dla krajów nadbałtyckich odbyło się w Rydze i w którym uczestniczyło wielu Ukraińców i Rosjan, bardzo mocno akcentowana była modlitwa o pokój. Podobnie będzie w Pradze?
To będzie już 37. spotkanie, ale każde zawsze jest inne, odbywa się w innym mieście. Bywa, że odbywa się w tym samym mieście, ale w innym kontekście historycznym. W Pradze już byliśmy 24 lata temu, wracamy tam po prawie ćwierćwieczu. I to jest już zupełnie inne miasto. Wtedy Czechosłowacja odzyskała wolność, był entuzjazm. Dzisiaj, kiedy jestem tam już miesiąc, widzę, że wolność rzeczywiście trwa, ale ludzie przyznają, że potrzebują nowej inspiracji, bo trochę zdążyli już się nią zmęczyć. Jest tam zupełnie inna sytuacja, w której próbujemy się odnaleźć, przynosząc przesłanie zaufania, pojednania ewangelicznego. I oczywiście jest też sytuacja niepokoju w Europie. Choć jeszcze niedawno wydawało nam się, że to nie jest możliwe. Że pokój zdobyty został na stałe. W Pradze będziemy więc modlić się o pokój razem z tymi, których to bezpośrednio dotyczy. Mamy nadzieję, że dotrą tam i młodzi z Ukrainy, i Rosjanie, i Białorusini, i młodzi z krajów bałtyckich. Można z góry założyć, że Polaków też nie będzie brakowało.
Polacy zawsze są jedną z najliczniejszych grup, niezależnie od tego, gdzie Taizé się odbywa.
Tak było w ostatnich latach, od czasów kiedy dokonały się zmiany w Europie Środkowej. Od tego czasu Polacy rzeczywiście stanowią najliczniejszą grupę na spotkaniach europejskich. Do Pragi też zapewne licznie dotrą, z czego bardzo się cieszymy.