Śląski etos nie odrodził się jak Feniks z popiołów - on nigdy nie został zniszczony. Najważniejsi są ludzie - to oni tworzą etos, a ponieważ oni przetrwali, etosu nie zniszczyły ani wojna, ani komunizm.
Po dyskusji jury w składzie Jacek Filus, szef Anteny Polskiego Radia Katowice, Tomasz Szymborski, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oddział w Katowicach, Jan Lewandowski, redaktor naczelny „Fabryki Silesia”, Sylwester Strzałkowski z Radia eM oraz Jan Pająk, historyk i przewodnik turystyczny, udało się na naradę. Zwycięzcami okazali się gimnazjaliści z Katowic.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Do tego tematu przygotowywaliśmy się najwięcej. W poprzednich etapach tematy były bardziej związane z życiem, do tego musieliśmy przygotować się z historii – mówiła Klaudia Pyrsz.
- W dodatku w szkole w ogóle nie mówimy o komunizmie. Wszystkiego musieliśmy się więc dowiedzieć z podręczników, internetu oraz od naszych rodziców, dziadków – dodawała Katarzyna Suchy.
Jeszcze nie do końca opadły emocje pod finale gimnazjalistów, a już o godz.12 debatę rozpoczęli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. Tym razem w pozycji były uczennice I Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Katowicach: Barbara Komorowska, Marta Brewczyńska i Paulina Machalska. Ich przeciwnikami byli: Kamil Chrostek, Piotr Białkiewicz i Kamil Grzegorczyk z I LO im. L. Kruczkowskiego w Tychach.
- Śląski etos został prawie całkowicie zniszczony. Stało się to m.in. przez zwiększenie czasu pracy, wmówieniu ludziom, że najważniejsze jest wydobycie i normy, wprowadzeniu nowego modelu górnika. Od momentu naboru do pracy pod ziemią tzw. werbusów zawód górnika stał się zwykłym zawodem – argumentowała Marta Grabczyńska.
- Ślązacy są do tej pory znani z pracowitości i solidności. Fabryka fiata w Tychach produkuje dziennie 880 samochodów, a tymczasem w Neapolu tylko 220. Również rodzina w tym rejonie ma się dobrze. Tradycja jest wciąż żywa, a obecnie kobiety rezygnują nawet z pracy, by wychowywać dzieci jak ich matki i babki – przekonywał Piotr Białkiewicz.