Ewangelicka Diakonia Neuendettelsau z Niemiec otwarła dom pomocy w Katowicach. Inwestycję, wartą 11 mln euro, ukończono w ciągu 1,5 roku. Senior Residence posiada 198 miejsc i jest specjalnie przygotowana do przyjęcia osób cierpiących na demencję.
Mieszczący się na nowoczesnym os. Bażantowo Senior Residence jest obecnie jedynym domem opieki w Polsce, który prowadzi specjalistyczne oddziały dla osób starszych chorych na demencję czy alzheimera. Obiekt należy do ewangelickiej Diakonii Neuendettelsau, która w całej Europie prowadzi w sumie 200 ośrodków opieki. Z ramienia Kościoła katolickiego dom pobłogosławił abp senior Damian Zimoń.
- Opieka nad starszymi ludźmi stała się jednym z największych wyzwań naszych czasów - mówi prof. Hermann Schoenauer, rektor Diakonii Neuendettelsau, która w Polsce prowadzi już dom opieki w Olsztynie. - Zdecydowaliśmy się zainwestować w Katowicach, ponieważ bardzo spodobało nam się Bażantowo - osiedle typu „miasto w mieście”, w którym mieszkańcy mogą być cały czas w centrum życia społecznego - tłumaczy rektor Schoenauer i zapowiada, że kolejny dom opieki dla seniorów Diakonii Neuendettelsau w Polsce powstanie w Gdańsku. Podobnie, jak w Katowicach, wybuduje go spółka Millenium Inwestycje, deweloper os. Bażantowo, który odpowiadał za realizację budynku Senior Residence w tym miejscu. Piotr Płoskoń z Millenium Inwestycje zaznacza, że z założenia os. Bażantowo miało być wypełnione przez wszystkie pokolenia. - Senior Residence ma pokazywać, że pokolenia mają żyć razem - dodaje.
Osoby starsze mają w nim do dyspozycji przestronne jedno- i dwuosobowe pokoje z łazienkami, które tworzą 20-osobowe grupy mieszkalne ze wspólnymi świetlicą i kuchnią. - Budynek jest też, oczywiście, pozbawiony barier architektonicznych, a także otoczony ogrodem o powierzchni 4 tys. mkw. - podkreśla Elżbieta Grzeczka, dyrektor Senior Residence. Dodaje, że w tym domu przyzwyczajenia podopiecznych będą zachowane. - Jeżeli mówią, że chcą spać do dziewiątej, to im pozwalamy. Oczywiście, dyskretnie zaglądamy, czy ta osoba rzeczywiście śpi, czy przypadkiem nie potrzebuje naszej pomocy - wyjaśnia dyrektor.
Na jego terenie dostępny jest bezprzewodowy internet, a w każdym z pokojów w telewizji - oprócz standardowych kanałów - mieszkańcy mogą zobaczyć np. transmisję Mszy z kaplicy w budynku czy dowiedzieć się od szefa kuchni, co danego dnia będzie na obiad. Każdy pokój jest także wyposażony w system przywoławczy, dzięki któremu po naciśnięciu przycisku mieszkaniec może natychmiast połączyć się z recepcją i poprosić o pomoc.
Zgodnie z polskimi przepisami, budynek Senior Residence musiał zostać podzielony na dwie części. W jednym skrzydle znajduje się prywatna placówka świadcząca całodobową opiekę, a w drugim - dom pomocy społecznej. Obie części mają taki sam standard, a ich mieszkańcy mogą się bez przeszkód wzajemnie odwiedzać. W sumie jest tu 198 miejsc dla osób starszych - 101 w części prywatnej i 97 w części „socjalnej”. W tej pierwszej już od początku miesiąca zamieszkali pensjonariusze. Jest ich na razie 18. Miesięczny koszt pobytu, który w pokoju jednoosobowym wynosi 4000 zł, a dwuosobowym - 3900 zł, pokrywają ze swoich pieniędzy sami mieszkańcy i ich rodziny. Na cenę składają się całodobowa opieka, terapia zajęciowa, fizjoterapia, domowe wyżywienie z dietą dopasowaną do mieszkańca (4 posiłki dziennie) oraz pranie i sprzątanie.
Natomiast dom pomocy społecznej czeka na pierwszych mieszkańców, szczególnie na osoby starsze i chore na demencję. W tej części Senior Residence będzie mógł zamieszkać każdy, kto otrzyma decyzję kierującą wydaną przez dyrektora ośrodka pomocy społecznej z dowolnej gminy w Polsce. Cena miesięcznego pobytu dla tych osób to 70 proc. dochodu (otrzymywanej emerytury, renty lub zasiłku stałego), pozostałą kwotę dofinansowują rodzina i samorząd, który skieruje mieszkańca. - Naszym celem jest trwałe polepszenie opieki pielęgniarskiej Polaków. Diakonia Neuendettelsau nie uczestniczy w dynamicznie rozwijającej się turystyce opiekuńczej. Nie będziemy przyjmować niemieckich seniorów, którzy - z przyczyn finansowych - odsyłani są przez swoich krewnych za granicę - stanowczo podkreśla prof. Schoenauer. Prowadzona przez niego instytucja kieruje się w swojej działalności trzema filarami: profesjonalność, rentowność i wartości chrześcijańskie. - Nie chodzi o wpisanie tego do kolorowych broszur, ale o realizowanie tych wartości w praktyce - zaznacza prof. Schoenauer.