- Cisza po jego śmierci staje się nienaturalna - powiedział Maciej Klimczak, minister z Kancelarii Prezydenta RP.
Wicemarszałek odniósł się również do Śląska jako miejsca, które szczególnie ukształtowało talent Wojciecha Kilara. - Jak sam mówił, to ziemi śląskiej zawdzięczał wszystko, co miał najważniejszego - przypomniał wicemarszałek Sejmu.
Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, swoje przemówienie wygłosił z widocznym wzruszeniem. - Ci wielcy, niezwykle szanowani, opuszczają nas nagle i nie zdążymy wyrazić szczególnego szacunku ani im podziękować. Zbyt często się spóźniamy - mówił minister. - Żegnamy osobistość nie do zastąpienia.
Swoje przemówienia wygłosili także Piotr Uszok, prezydent Katowic, i Jerzy Kornowicz, przewodniczący Związku Kompozytorów Polskich. - Dla kompozytorów muzyki umarł brat - wyznał J. Kornowicz. - Żegnaj, Mistrzu miary rzeczy, już teraz czujemy pustkę po Tobie.
Oprawę muzyczną Mszy świętej zapewniały Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Jerzego Maksymiuka, Orkiestra Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka, Orkiestra Kameralna Miasta Tychy "Aukso” pod dyrekcją Marka Mosia oraz Zespół Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia". Finałowym utworem "Exodus" z dorobku Wojciecha Kilara w wykonaniu Chóru Filharmonii Śląskiej i Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia" zabrzmiały mury archikatedry katowickiej. Następnie uformował się kondukt żałobny na cmentarz przy ul. Sienkiewicza w Katowicach. W ostatniej drodze Mistrzowi towarzyszyła Orkiestra Wojskowa z Bytomia.
Więcej informacji o śmierci i pogrzebie Wojciecha Kilara można znaleźć na stronie: katowice.gosc.pl/Kilar.