- Społeczeństwo, które jest zepsute przez mężczyzn, będzie uratowane przez kobiety. Społeczeństwo, w którym zepsute są kobiety, jest już nie do uratowania - nawiązał do starożytnego powiedzenia kard. Joachim Meisner.
Tak jak Maryja w swoim pięknie jest niezbędna w zbawczym planie Boga, tak kobiety są w swojej godności niezbędne w planie Bożym dla zbawienia świata. Wraz z moimi trzema braćmi straciłem ojca pod koniec wojny w 1945 roku. Było to dla naszej rodziny bardzo trudne, ale byłoby jeszcze o wiele gorzej, gdyby została nam zabrana matka. Kobieta i matka jest i pozostaje dla nas niezastąpiona.
Tak więc człowiek nie jest już – mimo wszystko – doskonałym odbiciem Boga Stwórcy i Jego piękna, lecz jakimś minusowym odbiciem drugiego czy trzeciego stopnia. Staje się brzydką postacią. Bóg zatem sam zaczyna na nowo działać, aby tę karykaturę człowieka ponownie uzdrowić i udoskonalić jako swój obraz. Pragnie brzydkiego człowieka doprowadzić z powrotem do jego pierwotnego piękna i w tym celu rozpoczyna dzieło z Maryją, chroniąc Ją od grzechu pierworodnego, który spowodował ruinę w człowieku jako ukochanym stworzeniu Boga. Powiedzieliśmy, że grzech postarza i oszpeca, ale miłość upiększa i rozjaśnia. Ponieważ zaś Bóg jest miłością, jest On oczywiście także po prostu pięknem. Maryja, przyodziana w Bożą miłość, przynosi nowy początek. Jest Ona znów takim człowiekiem, jakiego Bóg chciał, wymyślił i na początku stworzył. Właśnie dlatego mówi liturgia: „Cała piękna jesteś Maryjo, żadnej skazy grzechu nie ma w Tobie”. To nie jest przypadek, że najpiękniejsze europejskie obrazy to wizerunki Maryi, a więc obrazy kobiece. Powiedzmy to jeszcze raz, po raz trzeci: Grzech postarza i oszpeca, ale relacja z Bogiem oraz świętość upiększają i przywracają naturalność. A „piękno jest blaskiem prawdy”, jak mówił papież Benedykt XVI. Oto staje przed nami Maryja, tu, w tym łaskami słynącym miejscu w Piekarach, z przesłaniem: „Tym, czym ja jestem, możecie z łaską Bożą stać się również i wy: dziećmi Bożymi, siostrami Chrystusa, świątyniami Ducha Świętego“. W ten sposób nad naszym istnieniem rozpościera się blask piękna.
Maryja jest prawdziwą specjalistką od ludzkiej kosmetyki, bo jest bez grzechu. Maryja jest niejako – używając innego obrazu – przyczółkiem, poprzez który święty Bóg wkracza w świat grzechu, żeby zbawić człowieka i przywrócić mu jego pierwotny format, jego status quo w odniesieniu do piękna Bożego. Maryja całkowicie odpowiedziała temu powołaniu. Jest Ona po Ewie drugą kobietą bez grzechu. Jako nowa Ewa pragnie stać się teraz matką wielu dzieci w porządku łaski. I tak jak każda matka znajduje radość i dumę w tym, że jej dzieci osiągną kiedyś więcej niż ona sama, tak samo Maryja nie ma większej ambicji, większej tęsknoty, jak tylko tę, by nas, ludzi – a szczególnie swoje siostry, kobiety – przeprowadzić z powrotem z grzesznego status quo, który czyni nas starymi i brzydkimi, do rajskiego początku człowieka, który jest pełen piękna, czy też, jak mówi do Maryi anioł: „Ty jesteś pełna łaski, Pan jest z Tobą” (Łk 1,28).