Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Jeden z nas

W archikatedrze
25 sierpnia tłumy pożegnały himalaistę Artura Hajzera, którego ciało spoczęło w Karakorum, w lodowej szczelinie.


Rodzina, przyjaciele, współpracownicy z firmy HiMountain, znajomi ze środowiska wspinaczkowego i licznie zebrani ludzie, którzy nie znali osobiście wielkiego himalaisty, przyszli, by pomodlić się i pożegnać go. 
– Artur, szukając nowych dróg, piął się ciągle w górę, próbował sam siebie i przekraczał swoje słabości. Zarówno w górach, jak i w pracy cechowało go działanie. Te działania nastawione były na drugiego człowieka – mówił w homilii ks. prał. Stanisław Puchała, proboszcz parafii katedralnej.

Przed zakończeniem Mszy św. Artura Hajzera wspominał też jego przyjaciel i współpracownik Janusz Majer, który przypomniał, jak przed 24 laty obaj żegnali w tej samej katedrze Jerzego Kukuczkę. – Tak jak wtedy Jurka, dziś ciebie żegna muzyka Józka Skrzeka. Obaj bardzo ją lubiliście. Żegnają cię też ludzie, którzy może nie znali cię bezpośrednio tak jak my, ale identyfikowali się z wartościami, które prowadziły cię w góry – mówił J. Majer. – I są dumni z tego, że Artur Hajzer jest jednym z nas! – dodał przez łzy. Artur Hajzer, wybitny polski himalaista, zdobywca 6 ośmiotysięczników (w tym pierwsze zimowe wejście na Annapurnę), twórca programu Polski Himalaizm Zimowy 2010–2015, zginął 7 lipca w Karakorum, podczas wspinaczki na Gasherbrum I.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy