Marsz zwolenników Radia Maryja w Katowicach: Wyruszyli uzbrojeni w polskie flagi, transparenty i różańce. Według danych policji, szło ich ok. 3 tysięcy.
Jak sami deklarowali, wyszli na ulice Katowic, by bronić wolnych mediów. – Mediów niezależnych jest bardzo mało. A jeśli ich zabraknie, ludzie nie będą w stanie podejmować ważnych decyzji świadomie, dla dobra swojej ojczyzny – przekonywała Jadwiga Chmielowska z Katowic, członkini Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Dominowała jednak sprawa nieprzyznania Telewizji Trwam miejsca na pierwszym polskim cyfrowym multipleksie. – Mamy nadzieję, że decydenci zrozumieją, że wszystkie środki przekazu powinny mieć takie same prawa. Chcemy zwrócić nie tylko uwagę tych, którzy podejmują decyzje, ale także społeczeństwa – deklarował Janusz Błaszczyk z Czeladzi. „Marsz w obronie wolnych mediów” rozpoczął się Mszą św. w katowickiej archikatedrze. – Jakże się cieszę, kiedy widzę, że tylu ludzi jednoczy się, by bronić Kościoła – tymi słowami zwrócił się do zebranych ks. Stanisław Puchała, proboszcz parafii katedralnej. – Musimy jednak mieć świadomość, że przede wszystkim bronić Kościoła potrzeba w naszych sercach – przypomniał. Po Mszy św., w strugach deszczu, uczestnicy protestu ruszyli w kierunku pomnika Powstańców Śląskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.