Florian w koronie i bez wiadra

Piekarz, bankowiec, mechanik, nauczyciel i grafik komputerowy – wspólnie chwytają za narzędzia, by zbudować schronienie dla małego Jezusa.

Jest pies, który szczeka. Baranki biegają wkoło. Kosiarz pracowicie ścina zboże. I oczywiście szumiąca rzeka. – Ma ponad 8 metrów. W żadnym innym kościele nie widziałem takiej długiej – mówi z dumą Janusz Kotyś, który koordynuje budowę tradycyjnej szopki w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Chorzowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..