Przy tablicy upamiętniającej jego wizytę w Katowicach, na Wydziale Teologicznym UŚ i w kościele akademickim w krypcie katowickiej archikatedry w niedzielę 28 września dziękowano Bogu za przykład życia św. Piera Giorgia Frassatiego.
Jeszcze przed Mszą św. Towarzystwo Ciemnych Typów, studenci oraz wszyscy, którym bliski jest nowy święty spotkali się na koncercie zespołu Chwila Nieuwagi z Rybnika w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie swoimi świadectwami związanymi ze św. Pierem Giorgiem podzieli się m.in. s. Łucja Rado OP, organizatorka spotkania młodych na Lednicy, ks. Juan Gutierrez Sanchez z USA, uzdrowiony za wstawiennictwem św. Piera Giorgia.
Następnie uczestnicy spotkania przeszli do kościoła akademickiego w krypcie katowickiej archikatedry, gdzie odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Olszowskiego, biskupa pomocniczego archidiecezji katowickiej. - Powiedzieć, że przychodzimy tutaj po to, by dziękować za kanonizację, to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Tuż po Mszy św. kanonizacyjnej zapytaliśmy panią Wandę Gawrońską, siostrzenicę Piera Giorgia, czy cieszy się z tego, że on już jest świętym. A ona nam odpowiedziała: "A z czego się cieszyć? Kanonizacja niczego nie zmienia. On zawsze dla mnie był święty" - powiedział na początku Eucharystii ks. Krzysztof Nowrot, archidiecezjalny duszpasterz akademicki i opiekun Towarzystwa Ciemnych Typów. - Dla nas też Pier Giorgio zawsze był święty, więc nie tyle przychodzimy tu dziękować za ten uroczysty akt, który dokonał się w Rzymie, ale za przyjaźń z Pierem Giorgiem, która trwa od lat - dodał.
Homilię podczas Mszy św. wygłosił o. Łukasz Wiśniewski OP, prowincjał polskich dominikanów, który wskazał, że nowego świętego - podobnie jak wszystkich innych - nie można kopiować, ale należy się nim inspirować. - Przecież my dziś nie skopiujemy ich życia w naszym życiu, a nawet gdybyśmy chcieli to zrobić, to przecież byłoby to śmieszne - akcentował. - A zatem patrząc na Piera Giorgia, biorąc z niego to, co najlepsze, mamy żyć samodzielnie - mówił o. Łukasz.
Kaznodzieja przypominał więc zebranym, że kanonizowany przez papieża Leona XIV Pier Giorgio może być dla współczesnych inspiracją w wielu wymiarach życia. - Włochy 100 lat temu i dzisiejsza Polska to dwa różne światy, ale imperatyw zaangażowania się w życie społeczne jest tak samo mocny i wcale się nie zestarzał. Potrzebne jest zaangażowanie chrześcijan w życie społeczne, zaangażowanie na rzecz ubogich, tych, którzy są słabi. Potrzeba zaangażowania w budowę pokoju, rozpoczynającego się od budowy mostów między dwojgiem osób - wskazywał o. Wiśniewski. - Jesteście powołani do tego, aby przemieniać ten świat i przemieniać ludzi - mówił prowincjał dominikanów.
Św. Pier Giorgio Frassati urodził się w 1901 roku w Turynie. Był studentem inżynierii górniczej oraz członkiem stowarzyszeń religijnych i organizacji społecznych. Pomagał cierpiącym, potrzebującym i opuszczonym. Zmarł w 1925 roku w wieku 24 lat. Beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1990 roku. Papież Franciszek w 2024 roku zatwierdził cud wymagany do kanonizacji, której dokonał już jego następca, papież Leon XIV w Rzymie 7 września 2025 roku.