Homilia abp. Wiktora Skworca podczas Jubileuszu służb mundurowych. Katowice, 19 września 2025 r.
Łączą nas jubileusze… ten ogólnokościelny i archidiecezjalny. Łączy nas jedna wiara, jeden chrzest. Łączy nas miłość ojczyzny i wola służenia jej bezpieczeństwu oraz bezpieczeństwu obywateli; w aktualnej sytuacji jednoczy nas sytuacja zagrożeń, w jakiej znajduje się nasz świat; nasz dom- Polska. Łączy was rota ślubowań jakie składacie; możliwość jej zakończenia słowami: Tak mi dopomóż Bóg.
Witam was serdecznie w katowickiej katedrze. Nie jesteście tu po raz pierwszy. Wasze formacje – jak pamiętam – przybywały tu z okazji świąt państwowych, znaczących rocznic, czy waszych świąt patronalnych. W roku 100-lecia istnienia archidiecezji katowickiej wita was z otwartymi ramionami Jezus Chrystus, wołający z tympanonu nad wejściem:
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt, 11, 28).
Pierwszym nauczycielem w katedrze i na niej zasiadającym był i jest Jezus Chrystus – „Jedyny Odkupiciel Człowieka”, który powiedział o sobie: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem! Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). Tu On uczy niezmiennie i konsekwentnie prawdy Ewangelii i wskazuje na pierwsze i najważniejsze przykazanie, z którego ostatecznie będziemy sądzeni: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem… Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22,35-40).
To z mandatu Jezusa Chrystusa z tej katedry nauczali wskazani przez papieża kolejni następcy apostołów, biskupi katowiccy, a katowicka katedra szybko stała się domem modlitwy dla wszystkich. Niezależnie od tego skąd są i skąd przybyli.
Kiedy biskup święci katedralny i każdy inny kościół, wypowiada m.in. takie słowa: „Niech tutaj ubodzy znajdują miłosierdzie, uciśnieni prawdziwą wolność, a wszyscy ludzie niech przyoblekają się w godność Twoich dzieci, aż osiągną szczęśliwie radość życia wiecznego w niebieskim Jeruzalem”.
Katedra katowicka była i jest miejscem świadczenia wszystkim miłosierdzia. Tu wybrzmiewała Ewangelia pokoju i nadziei w najbardziej ciemnych czasach. Katedra była miejscem azylu dla zagrożonych. To tu wierni karmili się wolnością, do której wyswobodził nas Chrystus (Ga 5,1) i solidarnością. Tu wybrzmiewało wolne słowo duszpasterzy, ludzi kultury i teatru. Tu w dniu 20 czerwca 1983 r. papież Jan Paweł II skierował krzepiące słowo do inwalidów pracy i zabrzmiał utwór Wojciecha Kilara „Victoria” Tu, kiedy 40 lat temu społeczeństwo z powodu załamania się komunistycznej gospodarki stanęło na progu humanitarnej katastrofy, katedra jak dobra matka rozdzielała dary, dzieląc się tym wszystkim, co przez Caritas ofiarowały Kościoły z Europy Zachodniej, m.in. po czarnobylskiej katastrofie tysiące ton mleka w proszku, odżywek dla niemowląt i lekarstw. To tu w stanie wojennym działali prawnicy, aby pomóc wyrzuconym z pracy odzyskiwać pracownicze prawa. To pod skrzydłami pasterzy tej diecezji działał biskupi komitet pomocy więźniom i internowanym oraz ich rodzinom, a mieliśmy ich pod opieką ponad 2,5 tysiąca. To tu – w kaplicy św. Barbary – powstał pierwszy pomnik Dziewięciu spod „Wujka”. Zachęcam do obejścia murów tej katedry i do czytania tablic pamiątkowych, umieszczanych w przestrzeni wolności katedry, kiedy każda forma pamięci o bohaterach narodu i ważnych wydarzeniach była w przestrzeni publicznej zakazana. Ważny jest też krzyż w przedsionku okolony nazwiskami prezbiterów archidiecezji katowickiej, którzy oddali życie w czasie okupacji.
Dziś z katedry wyruszają orszaki Trzech Króli i marsze w obronie życia. To tu każdego roku gromadzą się różne grupy zawodowe, aby dziękować i prosić, aby słuchać Jezusa Chrystusa Nauczyciela. To tu gromadzą się związkowcy i robotnicy, samorządowcy i służby mundurowe, aby umocnić się w zmaganiach o miłość i sprawiedliwość społeczną. Tu odbywają się dni wspólnoty i ukazywane jest uosobione „Światło ze Śląska”. Tu służąc wspólnocie parafialnej i archidiecezjalnej króluje Chrystus Król. To On jest Panem tego wieczernika, gdzie przede wszystkim buduje się Kościół Eucharystią i innymi sakramentami, zwłaszcza chrztu św. i kapłaństwa.
We wnętrzu katowickiej katedry nad prezbiterium góruje postać Chrystusa Króla wpisana w okrąg, symbol nieskończoności. Na okręgu zgodnie z wizją opisaną w Apokalipsie św. Jana Apostoła umieszczono siedem trąb i siedem pieczęci. To atrybuty Chrystusa – władcy ludzkich dziejów, przychodzącego na końcu czasów, aby sądzić żywych i umarłych. Niejako wołając uprzednio o Jego miłosierdzie, można w katedrze nieustannie korzystać z sakramentu pokuty i pojednania oraz adorować Jezusa Chrystusa – Słońce Sprawiedliwości.
Patrząc na Jezusa trzeba się uczyć, co znaczy być łagodnym i miłosiernym, co to znaczy poszukiwać sprawiedliwości, być czystego serca, wprowadzać pokój.
Z uwagi na aktualne konteksty; międzynarodowe, krajowe i osobiste zatrzymajmy się na dwóch ostatnich słowach: Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój!
Poprzez dramat wojny doceniamy błogosławieństwo pokoju, który – jeśli ma być trwały – musi być owocem sprawiedliwości społecznej i wolności narodów zbudowanych na fundamencie porządku moralnego. Kościół uczy, że istotne bitwy toczą i rozgrywają się również w sumieniach ludzi, a także o ich sumienia. Zanim zostają zniszczone granice państw, wcześniej niszczy się granice moralne. Trudno powiedzieć, jaka będzie moralność w przyszłości, ale trzeba się zastanowić, czy możliwa jest przyszłość ludzkości bez moralności?
Wojny mające miejsce w zglobalizowanym świecie, który łączy ludzi i państwa na tyle sposobów, wskazują jednak na istnienie w nim głębokich podziałów. Rozwojowi świata, czy to gospodarczemu, czy politycznemu, powinien towarzyszyć rozwój moralny człowieka, społeczności i relacji międzynarodowych. Pokój to nie tylko czas między wojnami, ale owoc braterstwa, autentycznego humanizmu i Bożego błogosławieństwa.
Bracia i Siostry! Patriotyzm i rola Służb Mundurowych dziś; – Anno Domini 2025 – to przede wszystkim wprowadzanie pokoju, nawet z uwzględnieniem zasady: si vis pacem para bellum. „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny”, bo zadaniem państwa, wszystkich jego służb, jest obrona obywateli i niesienie im pomocy w sytuacji nieprzewidzianych zagrożeń. Niech w tych działaniach nie zabraknie tu roztropności, tej „woźnicy cnót” (auriga virtutum) i kardynalnej cnoty osobistej i społecznej. To roztropność pozwala trafnie rozpoznać prawdziwe dobro i powinność moralną, co należy czynić w konkretnej sytuacji oraz jak wybrać najodpowiedniejsze środki do realizacji tego działania. Roztropność, która przeciwstawia się szaleństwu oraz pokusom i porywom ludzkiej pychy. Jest bowiem fundamentalną cnotą polityczną. I o nią – o roztropność- prosimy dziś Boga dla rządzących i rządzonych; dla wszystkich służb mundurowych.
Niech aktualne kryzysy mobilizują wszystkich do działania na rzecz pokoju. Niektóre z form działania wskazał nam dziś św. Paweł w Liście do Tymoteusza. Paweł instruuje Tymoteusza, aby przeciwstawiał się naukom, które nie są zgodne ze zdrowymi słowami Jezusa Chrystusa i pobożnością. Tacy "nauczyciele" są nadęci, niczego nie rozumieją i chorują na spory oraz kłótnie, które prowadzą do zazdrości, sprzeczek i złorzeczenia. Wskazuje, że tłem tych wszystkich problemów jest chciwość pieniędzy. Paweł wyraźnie stwierdza, że "korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy", a uganianie się za nimi prowadzi do błędu, zerwania z wiarą i wielkiego cierpienia.
Ostatecznie Paweł zachęca Tymoteusza, aby odrzucił te rzeczy i podążał za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, cierpliwością i łagodnością. Następnie wzywa go do "dobrej walki wiary", aby mógł uchwycić wieczne życie, do którego został powołany.
Drogie Siostry! W dzisiejszej Ewangelii została zauważona i podkreślona rola
kobiet w dziele ewangelizacji. W tym ewangelicznym kontekście trzeba też zauważyć i podkreślić rolę kobiet we wszystkich formacjach służb mundurowych. Drogie Siostry! Bóg zapłać za zaangażowanie i wprowadzenie, właściwych wam cech w struktury i klimat działania służb mundurowych.
Siostry i Bracia!
W dniu, kiedy korzystacie z łaski Jubileuszu, Kościół wyraża wam wdzięczność poprzez sprawowaną dzisiaj razem z Wami i za Was Eucharystię. To wielka tajemnica naszej wiary, zwana również Ostatnią Wieczerzą, którą ponawiamy w naszym katedralnym wieczerniku. W czasie Wielkiej Tajemnicy naszej wiary, sam Chrystus swoją ofiarą modli się za każdego człowieka niezależnie od stopnia intensywności jego wiary czy niewiary; bo nawet niewierzący mają kontakt z Bogiem, kiedy Go odrzucają. Dlatego Jezus Chrystus modlił się za wszystkich i każdego obdarza swoim pokojem.
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!“ ( J, 14, 27)
Niech – każdemu i każdej z was - waszym rodzinom oraz bliskim, waszym środowiskom pracy i służby, Zmartwychwstały Chrystus udzieli w tych niespokojnych czasach prawdziwego i trwałego pokoju. Amen.