Powołani do misji

Homilia bp. Marka Szkudło wygłoszona podczas Dnia Wspólnoty oaz rekolekcyjnych w Ustroniu, 31 lipca 2025 r.

red.

|

GOSC.PL

dodane 31.07.2025 22:04

„Chociaż jestem kruchy, 
Pan nie wstydzi się mojego człowieczeństwa”.
Leon XIV

"Powiedział uczniom: Idźcie więc
Głoście wszędzie tę Dobrą Nowinę
W Imię Pana kładźmy więc ręce
Na chorych a zdrowie ich wróci im
A w Imię Jego pójdzie wieść
Nawrócenia i odpuszczenia
My jesteśmy tego świadkami
A Pan przyoblecze nas w swoją moc."


Piosenka tego roku brzmi jak wielkie zobowiązanie. Iść, głosić, kłaść ręce na chorych, sprawić, by rozeszła się wieść nawrócenia i odpuszczenia... Pomyślałem w pewnym momencie, że to jakby podsumowanie życia biskupa. I od razu zapragnąłem śpiewać tę pieśń razem z Wami, bo we Wspólnocie wszelkie zobowiązania wypełnia się inaczej. Od tego chcę rozpocząć: we wspólnocie!

Dzień wspólnoty to jednorazowe wydarzenie. Chcę jednak prosić każdego i każdą z was, żeby ten dzień wspólnoty przez cały następny rok rezonował w waszych sercach. Jak pieśń wdzięczności. Jak pieśń nadziei. 

Siostry i Bracia zebrani na tym Dniu Wspólnoty,
kochana młodzieży, drogie Rodziny,
animatorzy i moderatorzy,
drogie siostry zakonne, drodzy kapłani... 

Pieśń wdzięczności to zawsze pieśń nadziei. Jeśli Bóg, jeśli Duch Święty ożywia w nas wdzięczność, to wdzięczność ta zawsze jest dodatkowo wyrazem czegoś więcej. Jest wyrazem nadziei. Tylko człowiek głęboko wdzięczny może mieć nadzieję i tą nadzieją żyć. 

„Wszyscy mają nadzieję” – napisał papież Franciszek inaugurując ten rok jubileuszowy. I dodał: „Nadzieja jest obecna w sercu każdego człowieka jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet jeśli nie wie, co przyniesie ze sobą jutro”.

„Dobro” jest tu kluczowe. W sumie wszyscy to wiedzą. Nawet świat to wie. Ale my gromadzimy się dzisiaj w tym miejscu po to, żeby wyznać wiarę i podkreślić, że dla nas, jako Kościoła, że dla nas, jako wspólnoty wierzących, to „dobro” pochodzi od Ducha Świętego! 

Usłyszeliśmy przed chwilą słowa z Dziejów Apostolskich: 

„Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu”. To zupełnie, jak my. Ludzie gromadzą się w różnych celach. Apostołowie wsparci obecnością niewiast, w tym – Matki Bożej – zgromadzili się na modlitwie. To zupełnie, jak my.

Wierzymy zatem, to oczywiste, że i nam da się słyszeć „z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru”, że i tu napełni cały dom, w którym przebywamy.

Czy ukażą się nam języki z ognia? To wydarzenie miało już miejsce i od niego rozpoczął się Kościół, my – zakorzenieni w Kościele przez sakramenty – te „języki z ognia” pielęgnujemy w naszych duszach. A zadanie głoszenia Ewangelii wszystkimi językami i „po całym świecie” w prosty sposób wynika z energii tych płomieni.

„Przebywali wtedy w Jeruzalem pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak tamci przemawiali w jego własnym języku. Pełni zdumienia i podziwu mówili: »Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty?«”. 

Siostry i Bracia!

W tym roku, w roku jubileuszu nadziei, uniwersalnym językiem chrześcijaństwa jest język nadziei. Co to znaczy? Papież Franciszek kontynuował te swoje pierwsze jubileuszowe słowa następująco:

“Nieprzewidywalność przyszłości rodzi jednak niekiedy sprzeczne uczucia: od ufności do lęku, od pogody ducha do zniechęcenia, od pewności do zwątpienia. Często spotykamy osoby zniechęcone, które patrzą w przyszłość ze sceptycyzmem i pesymizmem, jakby nic nie mogło dać im szczęścia. Oby Jubileusz był dla wszystkich okazją do ożywienia nadziei. Słowo Boże pomaga nam znaleźć ku temu powody.”

Odpowiedź na pytanie co znaczy przemawiać uniwersalnym językiem nadziei zawarta jest w tej podpowiedzi papieża. Mówić językiem nadziei oznacza: dawać ludziom Słowo Boże i sprawić, by uwierzyli, że to w Nim są powody do ożywienia nadziei. 
To dlatego „powołani do misji” jest hasłem tego roku. Na tym właśnie polega misja! Na tym, by – powtórzę – dawać ludziom Słowo Boże i sprawić, by uwierzyli, że to w Nim są powody do ożywienia nadziei. 

Usłyszeliśmy przed chwilą opis sceny bardzo intymnej. Wypełnionej emocjami. Nie brakło zapewne łez, kiedy „Jezus rzekł do Szymona Piotra: »Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?«”.

Co to w ogóle oznacza „kochać więcej”? Jak Piotr miał odpowiedzieć na to pytanie, skoro był wśród Apostołów, a Jan – jedyny pośród nich – pozostał przy krzyżu do końca? Reszta tej Jezusowej drużyny pouciekała, ale przynajmniej nie zrobili tego, co zrobił on. Nie wykrzyczeli trzykrotnie: „nie znam tego człowieka!”.

Kochani Oazowicze...

„Nie znam Jezusa” to chyba jedne z najbardziej bolesnych słów, jakie może się nam zdarzyć wypowiedzieć. Bo naszą istotą, naszą tożsamością, jest „znać Jezusa”... Każdy ból można uśmierzyć, za każdy grzech przeprosić, ale ostatecznie nie wolno zwątpić. Na tym polega nadzieja! 

„Odpowiedział Mu: »Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham«. Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: 
»Czy kochasz Mnie?« I rzekł do Niego: »Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham«. 

Muszę się Wam przyznać, że jednymi z najbardziej wzruszających słów katechezy, jakie usłyszałem w tym roku, były słowa następcy Franciszka – papieża Leona XIV. To były pierwsze dni jego pontyfikatu. Ojciec święty mówił o Duchu Świętym, który jest nie tylko Pocieszycielem, ale także Tym, który prowadzi nas każdego dnia. Papież przypomniał, że życie chrześcijanina jest świątynią Boga, w której Duch Święty działa z mocą. Nawet nasza kruchość, ograniczenia i słabości nie są przeszkodą – przeciwnie, Bóg wybiera nasze człowieczeństwo, by przez nie objawiać swoją miłość. 

Leon XIV podkreślił: „We wszystkim, do czego Pan nas wzywa – zarówno na drodze życia, jak i w wędrówce wiary – niekiedy czujemy, że to nas przerasta. (...) Apostołom którzy, w przededniu śmierci Mistrza, są zatrwożeni i pełni niepokoju, i zadają sobie pytanie, jak będą mogli być kontynuatorami i świadkami Królestwa Bożego, Jezus zapowiada dar Ducha Świętego, składając tę wspaniałą obietnicę: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (w. 23). W ten sposób, Jezus uwalnia uczniów od wszelkiej trwogi i obaw, i może im powiedzieć: „Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka” (w. 27). 

To prawda... czujemy, że przerasta nas to, do czego Pan nas wzywa. 
Trudno temu zaprzeczyć. I Piotra przerastało, i nas przerasta.
„Powołani do misji” – to hasło tegoroczne – również nas przerasta! 
Ale słysząc Piotra w dzisiejszej Ewangelii mamy prawo powtórzyć za papieżem Leonem: 

„To piękne, że patrząc na nasze powołanie, na powierzone nam rzeczywistości i osoby, na obowiązki, które podejmujemy, na naszą posługę w Kościele, każdy z nas może z ufnością powiedzieć: chociaż jestem kruchy, Pan nie wstydzi się mojego człowieczeństwa, przeciwnie – przychodzi, aby zamieszkać we mnie. Towarzyszy mi swoim Duchem, oświeca mnie i czyni mnie narzędziem swojej miłości wobec innych, wobec społeczeństwa i wobec świata”.

Siostry i Bracia...

Cieszę się, że tu jestem Wspólnie, razem, realizujemy te słowa dzisiejszego drugiego czytania: 

„Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra”.

Jesteśmy tu jednak nie dla własnego dobra, nie tylko dla własnego dobra. Jesteśmy tu jako „powołani do misji”. Jako ci, dzięki którym nadzieja stanie się tlenem dla tego świata, tak bardzo nadziei pozbawionego. Ewangelia – tlenem dla wszystkich, którzy tracą oddech pośród beznadziei, a Duch święty – który, powtarzając za papieżem: „czyni mnie narzędziem swojej miłości wobec innych, wobec społeczeństwa i wobec świata” – Odnowicielem ziemi. Tej ziemi. 

Amen.

1 / 1

Zapisane na później

Pobieranie listy