Jubileusz babć, dziadków i osób starszych. Homilia bp. Marka Szkudły

Świadkowie nadziei zahartowani ogniem długiego życia: homilia na Mszę św. w ramach obchodów jubileuszu babć, dziadków i osób starszych. Sobota 26 lipca katedra Chrystusa Króla w Katowicach /Wj 24,3-8 /Mt 13,24-30.

red.

|

GOSC.PL

dodane 26.07.2025 14:00

Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy.

Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni.

Aż dwa razy, aż dwukrotnie, pada ta stanowcza deklaracja w dzisiejszej Liturgii Słowa. Nie można jej nie usłyszeć! Lud Boży to taki Lud, który słucha i wypełnia. Słucha Boga i wypełnia Jego wolę. W aklamacji przed Ewangelią zachęcał nas do tego święty Jakub: „Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo!” W samej zaś Ewangelii słudzy gospodarza, którzy ocenili sytuację na polu jako niebezpieczną poszli do swojego Pana i poprosili, by to on podjął decyzję. Ten im odpowiedział: „Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”.

„Drodzy Bracia i Siostry!

Jubileusz, który obecnie przeżywamy, pomaga nam odkryć, że nadzieja zawsze, w każdym wieku jest źródłem radości. A kiedy hartuje ją ogień długiego życia, staje się źródłem pełnej szczęśliwości”.

Pozwalam sobie zacytować papieża Leona, choć brzmi, jakbym to ja Was witał, myślę, że trzeba podkreślić, że to on, papież, osobiście każdego z Was chciałby przywitać i pozdrowić w tej katedrze. Słowa, które zacytowałem rozpoczynają jego orędzie na V Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych, który przypada jutro. To właśnie dlatego gromadzimy się dzisiaj w tej katedrze.

Jest coś fascynującego w tym zestawieniu Ewangelii o cierpliwym czekaniu na żniwo i papieskiego orędzia o źródle radości, długim życiu i szczęściu prawdziwym. Wasza nadzieja, która jest przecież przewodnim tematem całego jubileuszu, jest „zahartowana” w ogniu długiego życia, jak to napisał Leon XIV. Ja zaś, ciesząc się tym darem Bożym, jakim jest Jego Słowo na dziś, podsumuję to: tak, Wasza nadzieja jest zahartowana, bo Wasze długie życie przeżywacie słuchając tego, co Bóg ma Wam do powiedzenia i starając się wypełniać te Boże Słowa.

Moi kochani...

Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy. Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni. Jestem przekonany, że to Wasza życiowa dewiza, tak zostaliście wychowani przez Waszych rodziców, w tej tradycji wzrastaliście, zapewne nie tylko na śląskiej ziemi, ale i wszędzie tam skąd na tę ziemię przybyliście. I to jest wielki skarb: Wasza ugruntowana wiara i posłuszeństwo Bożemu Słowu.

To Słowo – jak w swoim orędziu papież Leon podkreślił - „przedstawia różne przykłady mężczyzn i kobiet w podeszłym wieku, których Pan angażuje w swoje plany zbawienia. Pomyślmy o Abrahamie i Sarze: będący już w sędziwym wieku, z niedowierzaniem podchodzą do słowa Boga, obiecującego im syna. Niemożność posiadania potomstwa zdawała się zamykać ich perspektywy nadziei na przyszłość. Nie inaczej zareagował Zachariasz na zapowiedź narodzin Jana Chrzciciela (...) Starość, bezpłodność, schyłek życia zdają się gasić nadzieje na życie i płodność wszystkich tych mężczyzn i kobiet. (...)

W Biblii Bóg wielokrotnie objawia swoją opatrzność, zwracając się do osób w podeszłym wieku. Tak było nie tylko w przypadku Abrahama, Sary, Zachariasza i Elżbiety, ale także Mojżesza, powołanego do wyzwolenia swojego ludu, gdy miał już osiemdziesiąt lat (por. Wj 7, 7). Poprzez te wybory uczy nas, że w Jego oczach starość jest czasem błogosławieństwa i łaski, a osoby starsze są dla Niego pierwszymi świadkami nadziei”.

Tak, moi drodzy, to o Was tu chodzi! To Wy jesteście tymi „świadkami nadziei zahartowanymi ogniem długiego życia”! Każde z Was, senior, seniorka, babcia, czy dziadek, wdowa, czy wdowiec, ci, do których czasem – jak się wydaje – społeczeństwo i opinia publiczna nie kieruje całej należnej uwagi, nie obdarowuje należytą pieczą, czasem spycha na margines.

Jeżeli kiedykolwiek tak się czujecie, pamiętajcie, że macie prawo o tym mówić i na to się nie zgadzać, jesteście ważni tak samo, jak każdy inny członek tego społeczeństwa, jesteście istotni i produktywni w tej kategorii produktywności, jaka przypada na złotą jesień życia każdego człowieka!

Skoro już użyłem tego popularnego skojarzenia z jesienią, to przypomnę Wam coś. Być może część z Was pamięta te słowa, a jeśli nie pamiętacie słów, to pamiętacie na sto procent naszego ukochanego świętego Jana Pawła II, który w 1999 roku napisał list do osób w podeszłym wieku, rozpoczynając go od słów: „Sam posunięty w latach, odczuwam potrzebę nawiązania dialogu z wami”.

A potem właśnie napisał o jesieni: „Czym jest starość? Czasem mówi się o niej jako o jesieni życia - tak pisał już Cyceron – przez analogię do pór roku, następujących kolejno po sobie w życiu przyrody. Widzimy, jak w ciągu roku zmienia się otaczający nas świat, gdy patrzymy na góry i równiny, pola i doliny, lasy, rośliny i drzewa. Istnieje bliskie podobieństwo między rytmami biologicznymi człowieka a cyklami życia przyrody, której i on jest częścią.

Zarazem jednak człowiek różni się od całej otaczającej go rzeczywistości, ponieważ jest osobą. Ukształtowany na obraz i podobieństwo Boże, jest świadomym i odpowiedzialnym podmiotem. Także jednak w wymiarze duchowym jego życie składa się z kolejnych etapów, które również szybko przemijają.

Św. Efrem Syryjczyk chętnie porównywał życie do palców jednej ręki, pragnąc przez to ukazać, że jest ono krótkie jak rozpiętość dłoni, a zarazem, że kolejne jego etapy różnią się od siebie niczym poszczególne palce, symbolizujące «pięć stopni, po których wspina się człowiek».

Jeżeli zatem dzieciństwo i młodość są czasem, w którym człowiek stopniowo uczy się swojego człowieczeństwa, rozpoznaje swoje możliwości, poniekąd tworzy projekt życia, który będzie realizował w wieku dojrzałym, to i starość nie jest pozbawiona szczególnej wartości, ponieważ — jak zauważa św. Hieronim — łagodząc namiętności «pomnaża mądrość i służy dojrzalszymi radami». W pewnym sensie jest to czas szczególnie nacechowany mądrością, którą zwykle przynoszą z sobą lata doświadczeń, jako że «czas jest znakomitym nauczycielem».

Siostry i Bracia,

spotykamy się w tej katedrze nie tylko po to, żeby się wzajemnie umacniać... ja również mam już swoje lata, siwizna sytuuje mnie w gronie dojrzałych, a głód Bożego Słowa wśród wierzących nade wszystko Jemu. Jubileusz nadziei, który przeżywamy, jest dla każdego z nas szansą. Szansą na nowe odkrycie nadziei. Można – i należy – jej nieustannie poszukiwać, nie zapominajcie o tym. To, że jesteście znakami nadziei podkreśla papież, podkreślam i ja, prosząc, by cały świat mógł zaczerpnąć nadziei z Was – z tego całkowitego zanurzenia w woli Bożej, w woli Pana, Któremu służycie każdego dnia na taki sposób, jaki jest Wam właściwy.

Półki pełne leków, słabość ciała, trudności z powiązaniem końca z końcem, te codzienne krzyże, które na pewno część z Was niesie na swoich ramionach, przeplatają się z radością z wnuków, kolejnych sukcesów dzieci, dumą z dobrze wychowanego potomstwa, wiernością dziesiątek lat przeżytych w małżeństwie... Taki już jest nasz los. Chwasty przeplatające się ze zbożem to po prostu obraz całości naszego życia. Nie wiem kiedy, po co i kto je zasiał... Ale wiemy, że Bóg mówi: „czekajcie”... „ja się tym zajmę”.

Dobrze, że tu jesteście, nigdy nie rezygnujcie z obecności w sercu i centrum wydarzeń Kościoła – ten Jubileusz jest Waszym jubileuszem! I nie zapomnijcie nigdy, że „nadzieja zawsze, w każdym wieku jest źródłem radości. A kiedy hartuje ją ogień długiego życia, staje się źródłem pełnej szczęśliwości”. Niech ta szczęśliwość Was wypełnia. Teraz i zawsze!

1 / 1

Zapisane na później

Pobieranie listy