Giga na pięćdziesiątkę

„Dobra żona tym się chlubi, że gotuje, jak mąż lubi”, „Świeża woda zdrowia doda” albo po prostu „Smacznego” – hasła haftowane na makatkach były przeróżne.

Kiedyś były standardowym wyposażeniem każdego domu: kawałek białego płótna z ozdobnymi haftami, bardzo często w niebieskim kolorze. – Makatka była ozdobą domu, ale pełniła także dodatkową funkcję: przykrywano nią miejsca, które mogły się łatwo zabrudzić w domu, czy to przy misce, gdzie myło się ręce, czy ścianę przy łóżku. Czasami też zakrywano nią dziury. Ta funkcja typowo użytkowa była równie ważna jak wizualna – tłumaczy Weronika Łacek, specjalistka do spraw edukacji i popularyzacji w Górnośląskim Parku Etnograficznym (GPE) w Chorzowie. – Makatka była ładna, miała zdobić dom, świadczyła również o gospodyni: jeśli miała piękną, białą, wykrochmaloną makatkę, to znaczyło, że dba o dom – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..