Homilia legata papieskiego wygłoszona na jubileuszowej Mszy św. w katowickiej katedrze, 11 czerwca.
Bracia i siostry zgromadzeni na jubileuszu stulecia Archidiecezji Katowickiej,
na wstępie jako wysłannik papieski na te uroczystość – spełniając życzenia Papieża zawarte w skierowanym do mnie liście apostolskim – serdecznie pozdrawiam wszystkich obecnych tutaj braci w biskupstwie, przedstawicieli władz świeckich, prezbiterów, diakonów i osoby życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich.
Życzę, abyśmy w tym świętym dla Was roku wydali płynące z głębi serca świadectwo nadziei, światła i życia za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny Piekarskiej, świętego Jacka Odrowąża nazywanego tu na Śląsku Światłem, świętej Barbary i świętego Floriana, którzy z nieba otaczają swoją opieką całą archidiecezję katowicką. Stolica Apostolska podkreśliła znaczenie dla archidiecezji dwóch bulli papieskich: bulli papieża Piusa XI Vixdum Poloniae Unitas z 28 października 1925 roku, która ustanowiła diecezję śląską w Katowicach, a następnie bulli świętego Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae populus z 25 marca tysiąc 1992 roku, która powoływała do życia archidiecezję i metropolię w Katowicach.
Wraz z listem apostolskim Ojca Świętego chciałbym zwrócić szczególną uwagę na tradycje głoszenia tu na Śląsku nauki społecznej Kościoła, zwłaszcza w Piekarach Śląskich. Szczególnie nauki na temat sprawiedliwości i miłości społecznej. Papież prosi mnie jako swego legata o podkreślenie także potrzeby pilnego głoszenia Ewangelii i przekazywanie jej zwłaszcza na łonie rodziny, jak to było i jest w zwyczaju tradycyjnej rodziny śląskiej.
Te myśli listu apostolskiego pozwalają nam dotrzeć do spraw najistotniejszych dla obchodzącej swój jubileusz śląskiej metropolii. Oczywiście nie zapominam o niezwykle ważnych, konkretnych wydarzeniach minionego stulecia, jak stworzenie rozwiniętych struktur instytucjonalnych diecezji, powstanie setek parafii i dziesiątków dekanatów, rozwój ważnych dzieł charytatywnych, kulturalnych i społecznych na czele z Wydziałem Teologicznym i Panteonem Górnośląskim.
O tym wszystkim pamiętamy w dziękczynieniu Panu Bogu za stulecie waszej archidiecezji, dziękując zarazem ludziom pięciu pokoleń, które waszą archidiecezję tworzyły. Chciałbym jednak mówić o początkach Kościoła na Górnym Śląsku i znaczeniu tego faktu dla wszystkich.
Bracia i siostry, zanim dotkniemy początków Waszej archidiecezji, zatrzymajmy się nad słowami dzisiejszej liturgii. To tam znajduje się najgłębsze uzasadnienie tego, co uczynił Kościół Chrystusowy dla Kościoła, który jest w Polsce, dla Śląska i dla całej naszej Ojczyzny. Już prorok, prorok Ezechiel zapowiada, że Bóg będzie szukał swoich owiec i sprawował nad nimi pieczę – sam będzie je pasł i układał na legowisku. To starotestamentalna zapowiedź Jezusa, Dobrego Pasterza, który dla zbawienia ludzi oddał życie na krzyżu i zmartwychwstał, aby Jego owce życie miały i miały je w obfitości. Dlatego Jezus może powiedzieć o sobie: Ja jestem dobrym pasterzem, ale zarazem mam także inne owce, które muszę przyprowadzić i słuchać będą głosu mego i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz.
To głębokie pragnienie Chrystusa wyraża przypowieść o winnym krzewie. Kto trwa w winnym krzewie — Chrystusie, ten przynosi owoc obfity, ponieważ mówi Jezus: „beze Mnie nic nie możecie uczynić”. To wszczepienie w Chrystusa, winny krzew dokonuje się przez wieki w Kościele, zwłaszcza przez sakrament Chrztu Świętego, zawsze poprzedzony głoszeniem Ewangelii. To czynił Kościół także na tej śląskiej ziemi, daleko jeszcze przed powstaniem diecezji, bo słyszał w uszach słowa Chrystusa skierowane do apostołów i do nas: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
To w imię tych słów chrześcijaństwo zapuściło korzenie na polskiej i śląskiej ziemi. Powstały diecezje, wspólnoty parafialne, powstała chrześcijańska kultura, sztuka, tradycja, która pozwoliła ludziom przetrwać wszystkie, nawet najtrudniejsze czasy. Każdy, kto chciałby dziś wyrwać te korzenie i pozbawić nas chrześcijańskiej tożsamości, „opiłować” Kościół, jak dziś słyszymy, byłby podobny do tego, który, odrywa gałązki od Chrystusa, winnego krzewu, po to, by wyrwana winna latorośl była skazana na wyrzucenie i uschnięcie
Bracia i siostry. Tak jak dla drzewa czy rośliny korzeń nie jest zbędnym dodatkiem, ale źródłem życia, tak korzenie naszej chrześcijańskiej tożsamości są warunkiem, a zarazem gwarancją naszego zdrowego rozwoju i przyszłości w rodzinie, społeczeństwie i w całej społeczności krajów wyrosłych z Ewangelii i tradycji Kościoła. Wasze chrześcijańskie pozdrowienie, które daliście całej Polsce "Szczęść Boże", jest jednym z ważnych znaków tożsamości Śląska i Ślązaka.
Wróćmy teraz do początków Metropolii Śląskiej. Dzisiejsza Archidiecezja katowicka ma korzenie w roku 1000, na styku powstałych wówczas jako owoc Zjazdu Gnieźnieńskiego rozległych diecezji krakowskiej i wrocławskiej. Śląski Kościół rozwijał się w oparciu o trudne wyzwania XIX wieku, o heroiczną mobilizację katolików śląskich, którzy w warunkach gwałtownej industrializacji i towarzyszącej jej urbanizacji, w obliczu skomplikowanych relacji narodowych nie zerwali jednak swojej łączności z Kościołem, jak to miało miejsce choćby we Francji czy w wielu miejscach w Niemczech, gdzie masy robotników przemysłowych opuściły wówczas Kościół.
Na Śląsku zaś robotnicy żywo wspierali Kościół także w trudnych czasach bismarckowego antykatolickiego kulturkampfu, tworząc społeczność świadomą swych praw. Powstały wówczas żywe do dzisiaj kościoły, parafie, zakony i zgromadzenia, zarówno męskie, jak i żeńskie, katolickie szkolnictwo, ochronki dla sierot, wsparcie dla ubogich, zalążki Caritas, a także szpitale. Daje się zauważyć także troskę ówczesnych biskupów wrocławskich o poprawność relacji z silnym Kościołem protestanckim, które można uważać za nieśmiałe początki ekumenicznego szukania wzajemnego zrozumienia.
Bezpośrednia geneza dzisiejszej archidiecezji sięga jednak wskrzeszenia państwa polskiego po zakończeniu I wojny światowej i przyłączenia części Górnego Śląska do Polski w wyniku plebiscytu i trzech powstań śląskich. Nowo utworzona diecezja śląska powstała z najbardziej wysuniętej na wschód części dawnej archidiecezji wrocławskiej, która znalazła się w granicach Polski. 7 grudnia tysiąc 1922 roku papież Pius XI ustanowił tu Administrację Apostolską dla Górnego Śląska ze stolicą w Katowicach.
Na mocy wspomnianej już bulli Vixdum Poloniae Unitas z 28 października 1925 roku w miejsce administracji apostolskiej powstała natomiast diecezja katowicka, włączona wówczas do metropolii krakowskiej. Pierwszym biskupem katowickim został ksiądz August Hlond, dotychczasowy administrator apostolski Śląska, a wkrótce arcybiskup gnieźnieńsko-poznański i prymas Polski. W tym momencie odżyły wielowiekowe tradycje związków Śląska z Małopolską i Krakowem, gdzie przez dekady działało seminarium waszej diecezji.
Kościół diecezji katowickiej dał przykład zaangażowania w budowę wolnego i samodzielnego społeczeństwa w odrodzonej Polsce. Działalność duszpasterska pierwszych biskupów: Augusta Hlonda, Arkadiusza Lisieckiego i Stanisława Adamskiego aktywizowała wszystkie stany społeczne i grupy wiekowe wiernych. Biskupi występowali wówczas w obronie praw ludności robotniczej, a jednocześnie uwrażliwiali ówczesnych przedsiębiorców na ich zobowiązania wobec pracowników. Dziś byśmy powiedzieli na społeczną odpowiedzialność biznesu. To doświadczenie może i dzisiaj dostarczać inspiracji, jak rozumieć odpowiedzialność Kościoła za przekaz wiary, zawsze powiązany z budowaniem dojrzałego społeczeństwa.
Doświadczenie Kościoła na Śląsku przypomina nam wszystkim, że ewangelizacja w szczególny sposób dokonywała się i dokonuje w rodzinie i przez rodzinę, tak silną tu, na Śląsku. Papież w swym liście apostolskim cytuje w tym kontekście Tertuliana, który w III wieku pisał, że ludzie chrześcijanami stają się, a nie rodzą. Stają się w znacznej mierze właśnie w rodzinie. Rodziny nie da się zastąpić ani w zadaniu wychowania nowych pokoleń, ani w sferze budowania zdrowego i stabilnego społeczeństwa, co trzeba dziś przypominać: samym rodzinom, samorządom i państwu.
Kościół Diecezji katowickiej nie zapomniał też o kształtowaniu wśród wiernych postaw szczerej odpowiedzialności za państwo i o szerzeniu głębokiego patriotyzmu. Dlatego w czasie drugiej wojny światowej diecezję dotknęły brutalne prześladowania ze strony niemieckiego okupanta. Diecezja dała Kościołowi błogosławionych kapłanów: zamordowanych w Dachau ks. Emila Szramka i ks. Józefa Czempiela oraz ściętego za udział w patriotycznej konspiracji ks. Jana Machę.
Najciemniejsze trudności przeżywała diecezja katowicka wraz z całym Kościołem w Polsce w okresie rządów komunistycznych. Biskupi katowiccy: biskup Stanisław Adamski, biskup Herbert Bednorz i biskup Juliusz Bieniek zostali usunięci z diecezji i byli więzieni za zdecydowaną obronę katolickiego szkolnictwa i prawa do uczestnictwa dzieci w katechezie. To ich przesłanie paradoksalnie i dziś, w wolnej Polsce, nabiera zaskakującej i niepokojącej aktualności w czasie całej debaty wokół wychowania, wokół szkoły, wokół religii. Kościół katowicki stał się w PRL prawdziwie głosem niemających głosu.
Z diecezji katowickiej wywodził się też między innymi niestrudzony apostoł i twórca największego w Polsce formacyjnego ruchu skupiającego laikat "Światło-Życie", sługa Boży ksiądz Franciszek Blachnicki. Zaś w okresie Solidarności wasza diecezja stała się ośrodkiem silnego ruchu związkowego, odwołującego się do dziedzictwa wiary katolickiej. Wystarczy przypomnieć tragiczne wydarzenia w kopalni czy tzw. Porozumienia Jastrzębskie.
Znaczenie Śląska dla polskiego Kościoła potwierdził święty Jan Paweł II w 1983 roku, gdy podczas swojej drugiej pielgrzymki odwiedził Katowice. W 1979 roku nie wpuściły go na Śląsk władze komunistyczne. Cztery lata później na lotnisku w Muchowcu papież głosił wielką katechezę społeczną. Jak to ważna kwestia, przekonuje nas szczególny przywilej przyznany waszej diecezji przez Ojca Świętego w tym samym 1983 roku. Przywilej odmawiania dodatkowego wezwania w Litanii Loretańskiej „Matko Sprawiedliwości i Miłości Społecznej”.
Dziś, to społeczne przesłanie jest szczególnie aktualne, gdy nowy papież przybrał imię Leona XIV, świadomie nawiązując do encykliki Rerum Novarum Leona XIII, tego fundamentu społecznej nauki Kościoła. W chwili jej wydania świat i Kościół mierzył się z wyzwaniami ówczesnej rewolucji przemysłowej, która wyrzuciła z pracy wiele milionów ludzi w Europie i w Polsce. A dziś nauka społeczna Kościoła nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wyzwań dokonującej się rewolucji cywilizacyjnej i technologicznej, choćby tych wynikających z pojawienia się sztucznej inteligencji. Wyzwania te dotykają dzisiaj absolutnie wszystkich, niezależnie od wykonywanego zawodu. Ale nie tylko tak, jak w XIX i XX wieku dotykały przede wszystkim ludzi ciężkiej pracy. A więc wielkie wyzwanie i wołanie o to, by nauką społeczną Kościoła objąć wszystkich, niezależnie od rodzaju wykonywanej pracy.
Dzięki papieżowi świętemu Janowi Pawłowi II niezaprzeczalny wkład Diecezji Katowickiej w życie Kościoła w Polsce zaowocował 25 marca 1992 roku podniesieniem Katowic do rangi archidiecezji i metropolii zwanej popularnie Metropolią Górnośląską. W ten sposób bogata rzeczywistość Kościoła śląskiego zyskała swój pełny wyraz instytucjonalny na mapie Kościoła w Polsce.
W ten sposób Śląsk kościelnie został zintegrowany i ubogacony przez doświadczenia diecezji opolskiej i gliwickiej, włączonych do metropolii. Nawiązując do tradycji minionego stulecia, życzę Wam wszystkim, abyście nadal mogli pełnić tę wyjątkową rolę dziejową, jaką Śląsk miał i ma do spełnienia wobec Kościoła i Polski. Niech w tym wszystkim prowadzi was Matka Boża Piekarska. Na zakończenie tej Mszy św. zgodnie z życzeniem Ojca Świętego i w Jego imieniu przekażę wam papieskie błogosławieństwo.