W święto Ofiarowania Pańskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach pielgrzymowały osoby reprezentujące różne formy życia konsekrowanego: siostry oraz bracia z zakonów i zgromadzeń zakonnych, a także dziewice konsekrowane i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego.
Nie marnować czasu
Konferencję dla zgromadzonych w krypcie katedry wygłosił o. Ezdrasz Biesok OFM. Zaznaczył, że Rok Jubileuszowy przypomina o tym, jak ważne jest właściwe podejście do czasu. – Rok łaski to czas Syna Bożego. To nie jest czas przemijający. „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego”. To jest najważniejszy moment w historii (…). Wraz z Chrystusem ta pełnia czasu nastała dla każdego z nas – mówił.
O. Biesok podkreślił, że odpowiedzialność za czas jest jednym z istotnych wymiarów życia duchowego. – Czas zmarnowany mija bezpowrotnie. Szanować czas, to znaczy szanować samego Boga. Dla chrześcijanina czas to nie jest tylko przemijanie. To jest odpowiednia chwila, ten moment, którego zmarnować nie wolno – zauważył. Dodał też, że jednym z ważniejszych zadań osób zakonnych jest przypominanie o odpowiedzialności za czas. – Bóg przychodzi do nas zawsze w odpowiednim czasie, zawsze we właściwej porze. (…) Stosunek człowieka do czasu jest jakimś obrazem jego życia duchowego. Wiele można o nas powiedzieć patrząc jak spędzamy czas. Wrażliwość na przyjście Boga zaczyna się od szacunku do własnego budzika. Nie po to, by potem cały dzień chodzić z zegarkiem w ręku, bo można wpaść w jakąś obsesję. Chodzi o to, by wieczorem nie mieć poczucia, że ten dzień zmarnowałem.
Zbawienna cierpliwość
Zgromadzeni w krypcie adorowali Najświętszy Sakrament, a następnie w procesji udali się do katedry. Przejście poprzedził obrzęd poświęcenia świec. Mszy św. przewodniczył bp Adam Wodarczyk. W homilii mówił o koniecznej w życiu osób konsekrowanych “zbawiennej cierpliwości”, którą posiadali Symeon i Anna, bohaterowie odczytywanej w tym dniu Ewangelii.
Kaznodzieja przypomniał, że święto Ofiarowania Pańskiego jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich, obchodzonych w Jerozolimie już w IV wieku. – Procesje ze świecami symbolizującymi Chrystusa, Światłość świata, miały tam miejsce nocą, aby jeszcze lepiej zrozumieć przez symbolikę to, co się wydarzyło: Chrystus przychodzi, aby rozświetlić ciemności zła i grzechu – mówił. Dodał, że w VI wieku święto zaczęło być celebrowane w Konstantynopolu, gdzie zwrócono uwagę na „maryjny charakter uroczystości”, a w Kościele Zachodnim święto rozpowszechniło się w VII wieku.
Bp Wodarczyk wyjaśnił obrzęd poświęcenia świec. Wskazał, że symbolizują Chrystusa, który jako Światłość prowadzi chrześcijan do życia wiecznego. – Procesja ze świecami, którą przeżyliśmy, przypomina nam, że nasze życie, chrześcijan i osób konsekrowanych, jest drogą w kierunku światłości. Zapalone świece symbolizują naszą wiarę i obecność Bożego światła w naszym życiu – podkreślił.
Zgromadzone osoby życia konsekrowanego zachęcił do refleksji nad „zbawienną wytrwałością”, bez której można dojść do celu drogi. Wskazał na obecną w Słowniku Języka Polskiego definicję cierpliwości. – Człowiek cierpliwy to ktoś, kto znosi ze spokojem przeciwności i przykrości, człowiek, który potrafi wytrwale czekać. Cierpliwość ma w sobie coś z cierpienia, dlatego jest taka trudna. (…) Cierpliwość kojarzy się większości z oczekiwaniem na coś lub na kogoś. Jedna z definicji cierpliwości podaje, że jest to wytrwałość z zachowaniem spokoju – zaznaczył.
Bp Wodarczyk zauważył, że współcześnie brak cierpliwości ujawnia się m.in. w braku wdzięczności. – Domagamy się ciągle więcej, zamiast być wdzięcznym za to, co posiadamy i osiągnęliśmy. Przez brak cierpliwości wybieramy nieraz prostsze drogi. Zamiast angażować się w rzeczy naprawdę wartościowe, które wymagają wysiłku, nieraz frustrujemy się zamiast wyczekiwać ze spokojem – mówił.
Odwołując się do postaci Symeona bp Wodarczyk stwierdził, że Bóg wypełnia swoje dzieło w pozornej monotonii, wypełnianiu zakonnej reguły i regulaminu codziennego życia. Przywołał też słowa z homilii papieża Franciszka z 2021 roku: „Symeon wyczekiwał pociechy Izraela. Wchodząc do świątyni, gdy Maryja i Józef nieśli Jezusa, wziął Mesjasza w swe ramiona (por. Łk 2, 25-28). Człowiek będący już starcem, który cierpliwie wyczekiwał na wypełnienie obietnic Pana, rozpoznaje w Dziecięciu światło, które przyszło na oświecenie pogan. Czekał z cierpliwością”. Za ojcem świętym zauważył, że Symeon otrzymał cierpliwość dzięki modlitwie i wierze swego ludu, którą odziedziczył. – [Ten lud] w Panu zawsze rozpoznawał Boga miłosiernego i litościwego, cierpliwego, bogatego w łaskę i wierność; rozpoznawał Ojca, który nawet w obliczu odrzucenia i niewierności nie znużył się, lecz miał cierpliwość przez wiele lat. Cierpliwość Symeona jest więc odzwierciedleniem cierpliwości Boga – zaznaczył.
Kończąc, zachęcał do modlitwy o „cierpliwą wytrwałość”. – Ona jest zbawienna dla nas. Obyśmy przez cierpliwą wytrwałość wszyscy stali się znakiem nadziei dla świata, w którym mamy być źródłem światła na oświecenie pogan, naszego Pana Jezusa Chrystusa.