W sobotni wieczór 19 października, przedstawiciele zawodów związanych z ochroną zdrowia wzięli udział we Mszy św. sprawowanej w katowickiej katedrze. Wspólna Eucharystia była pierwszym punktem obchodów święta patronalnego pracowników służby zdrowia ku czci św. Łukasza.
Zgromadzonych w katedrze Chrystusa Króla przywitał ks. Marcin Niesporek, duszpasterz służby zdrowia i chorych archidiecezji katowickiej. Wśród kapłanów celebrujących Eucharystię obecny był także ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Mszy św. przewodniczył bp Grzegorz Olszowski, który wygłosił homilię.
Odwołał się najpierw do ewangelicznej sceny, w której dwaj apostołowie Jakub i Jan proszą Jezusa, by pozwolił im zasiąść po Jego prawej i lewej stronie w Królestwie Niebieskim. Zaznaczył, że niezwykle ważnym przesłaniem płynącym z tej Ewangelicznej historii jest ukazanie Bożej logiki i porządku, które są zupełnie inne niż logika i porządek świata doczesnego. Zauważył, że świat kieruje się regułą "kto pierwszy, ten lepszy”, liczą się w nim przede wszystkim ci, którzy mają największą siłę przebicia. Podkreślił przy tym, że Jezus uczy odwrotnego postępowania. Zawiera się ono w słowach, które wypowiada do swoich uczniów "Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich”.
- Mamy szukać wielkości w służbie. W dzieleniu się swoimi darami i talentami, tym wszystkim, co otrzymaliśmy od Pana Boga. To wszystko jest łaską. Jeśli będziemy chcieli to wszystko zachować wyłącznie dla siebie, przyjdzie taki moment, gdy będzie trzeba to zostawić. Nic z tego nie weźmiemy na własność. Będzie się liczyło wyłącznie to dobro, które uczyniliśmy przy pomocy tych darów - mówił bp Grzegorz.
Kaznodzieja dostrzegł, że Jezus nie oburzył się na pytanie Jana i Jakuba. Inaczej zachowali się jednak pozostali apostołowie, którzy przez ich prośbę mogli poczuć się zagrożeni. Bp Olszowski zauważył również, że w zachowaniu Jakuba i Jana można dostrzec pozytywne aspekty. Na pierwszy plan wysuwa się zaufanie do Jezusa oraz otwartość w stosunku do Niego, bowiem dwaj synowie Zebedeusza nie mieli oporów przed zadaniem Jezusowi trudnego pytania.
Zwracając się do przedstawicieli służby zdrowia, podkreślił, że w swojej codziennej pracy muszą stykać się ze śmiercią i ludzkim cierpieniem. Przypomniał, że to wszystko nie pochodzi od Boga. Śmierć i cierpienie znalazły się na świecie przez zawiść diabła, który przez swoje działanie zachęcił ludzi do nieposłuszeństwa wobec Boga i do grzechu. Bóg jednak w swojej nieskłonionej miłości i wspaniałomyślności uczynił z cierpienia narzędzie zbawienia. Dzięki krzyżowi Jezusa Chrystusa każdy człowiek może zostać wybawiony od śmierci i dostąpić życia wiecznego.
Na koniec przywołał fragment Listu do Hebrajczyków "trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my - z wyjątkiem grzechu”.
- Jezus przeżywał to wszystko, co my przeżywamy. Dzięki wierze i pełnemu przyjęciu woli Boga stał się Zbawicielem świata. My też mamy uczestniczyć w tym zbawieniu przez pełnienie woli Boga i przez nieustanne trwanie w wyznawaniu naszej wiary. Bo wiara jest tym kanałem, przez który Bóg działa w naszym życiu - mówił.
Elementem, który zwieńczył pierwszą część obchodów święta patronalnego pracowników służby zdrowia, był koncert chórów lekarskich z Krakowa, Opola i Katowic, z okazji 15-lecia powstania lekarskiego chóru "Cames".
Druga część świętowania przypadnie w środę 23 października. O godz. 19 w Panteonie Górnośląskim odbędzie się wykład ks. prof. Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego zatytułowany "Dżentelmen, malarz, poeta, lekarz...i Ewangelista".