Piekary kobiet 2024. Ewangelizacja jest jedynym zadaniem Kościoła

- Podstawową ewangelizacją jest życie poddane Chrystusowi, a także każde spotkanie z drugim człowiekiem. Nie w wielkich ideach, spontanicznych zrywach i w płomiennych manifestacjach, ale właśnie w codziennym życiu, w którym wierzę w Chrystusa i się tego nie wstydzę, realizuje się nasze, moje "idę" - mówił abp Adrian Galbas w katechezie skierowanej do kobiet.

Zwracając się do pątniczek abp Galbas podkreślił ewangelizacyjny wymiar pielgrzymek piekarskich. Zaznaczył, że od lat są one fenomenem i dumą Śląska, ale też zadaniem na przyszłość. – Bardzo się cieszę, widząc na obu pielgrzymkach dzieci przyprowadzane przez starszych; przez rodziców, babcie i dziadków. To właśnie w ten sposób, nie tylko mówiąc młodszym o tym niezwykłym wydarzeniu, ale je w nie wprowadzając, najskuteczniej dbamy o to, by ono trwało i przetrwało przez następne pokolenia.  

Nawiązał do hasła tegorocznej majowej pielgrzymki: “Jestem w Kościele”. – Zastanawialiśmy się wówczas kim, a nie czym jest Kościół, a także jaka jest nasza relacja do Kościoła. Czy jestem w jego wnętrzu, czy może stoję jakby na wycieraczce, czy nawet jeszcze dalej? – pytał. Wskazał, że także kobiety są wezwane do szczególnej miłości Kościoła, która ma się wyrażać w specyficzny, kobiecy sposób.

Kobieta w centrum uwagi Kościoła

Odwołując się do treści dokumentu przygotowującego październikowe obrady Synodu o synodalności zaznaczył, że nie można przejść obojętnie obok tematu zwiększenia roli i udziału kobiet w życiu Kościoła. Przypomniał kwestie, które jesienią podejmą matki i ojcowie synodalni: “promowanie lepszego i pełnego wykorzystania darów i wynikających z nich możliwości w parafiach, diecezjach i innych rzeczywistościach kościelnych, w tym na odpowiedzialnych stanowiskach, stwarzanie takich przestrzeni w Kościele, gdzie kobiety będą mogły dzielić się swoimi doświadczeniami, charyzmatami, umiejętnościami oraz spostrzeżeniami duchowymi, teologicznymi i duszpasterskimi dla dobra całego Kościoła, umożliwienie kobietom szerszego udziału w procesach kościelnego rozeznawania i decydowania, umożliwienie im szerszego dostępu do odpowiedzialnych stanowisk w diecezjach i instytucjach kościelnych, zgodnie z istniejącymi przepisami, większe uznanie i wsparcie dla życia i charyzmatów kobiet konsekrowanych oraz zatrudniania ich na odpowiedzialnych stanowiskach”.

Metropolita katowicki zauważył, że kobiety często skarżą się na różne przejawy dyskryminacji, poniżania, a nawet pogardy. – Przeciwko temu musi być w Kościele sprzeciw, a sam Kościół musi być przykładem zupełnie innej społeczności, zbudowanej na całkiem innych zasadach, wartościach i relacjach – wzywał. Zaapelował, by kobiety potrafiły protestować zawsze wtedy, gdy poczują  się potraktowane niewłaściwie, także przez duchownych.

Ewangelizować, czyli rodzić Chrystusa

Abp Galbas zauważył, że każda pielgrzymka jest obrazem Kościoła, który nie może stać w miejscu, ani ukrywać się przed światem, lecz wychodzić ku niemu i z odwagą nieść bezcenne światło Chrystusa. Wskazał na ewangelizację, która jest celem istnienia Kościoła. – Kościół to nie duchowe SPA, które istniałoby tylko po to, by nam było miło, to nie popołudniowe sympatyczne party przy herbatce, podczas którego bez końca rozmawiamy o nic lub niewiele znaczących ideach, by zabić czas i usprawiedliwić własną niemoc. Ale Kościół to także nie bunkier, w którym mamy chronić się przed złym światem. Kościół jest dla ewangelizacji, „dla wyjścia”. Kościół jest po to, by – dzięki naszemu świadectwu – ludzie, jak prosi o to Psalmista w Psalmie 34, wspólnie wysławiali Pana, a spoglądając na Niego, by rozpromieniali się radością, by szukali pomocy u Pana i doświadczali tego, że Pan ich wysłuchał – mówił.

Przypomniał, że ewangelizacyjny wymiar Kościoła nie dotyczy jedynie punktowych wydarzeń. – Nie myślę tylko o eventach z przymiotnikiem „ewangelizacyjny” w nazwie. Owszem, one też są potrzebne i – zwłaszcza teraz, latem – jest ich całkiem sporo. Ewangelizacja jest jednak czymś ponad to, czymś dużo bardziej stałym, a jednocześnie dużo bardziej prostym – stwierdził. 
Czym w swej istocie jest ewangelizacja? Metropolita katowicki przywołał słowa Matki Teresy z Kalkuty : „ewangelizować to mieć Chrystusa w sercu i sprawić by On urodził się w sercu jeszcze kogoś”. Zauważył też, że Sobór Watykański II przypomniał i pogłębił naukę Kościoła o apostolacie świeckich. Każdy bez wyjątku, na mocy chrztu świętego jest odpowiedzialny za wiarę drugiego. – Nie tylko każdy wyświęcony, nie tylko ten, komu dano sakrę biskupią, nie zakonnie konsekrowany, czy konsekrowana, ale ochrzczony i to każdy: nie co drugi albo co trzeci, nie tylko mężczyzna albo przede wszystkim mężczyzna, nie inteligentny albo młody. Każdy. W sposób zgodny ze swoim stanem życia, z posiadanymi talentami i charyzmatami, z możliwościami, ze swoją sytuacją życiową, ale każdy – mówił.

Motyw ewangelizacji

Metropolita katowicki przywołał także motywację, która powinna towarzyszyć podejmującym dzieło głoszenia Ewangelii. Cytował programową adhortację papieża Franciszka, Evangelii gaudium: „Pierwszą motywacją do ewangelizacji jest miłość Jezusa, jaką przyjęliśmy, doświadczenie bycia zbawionym przez Niego, skłaniające nas, by Go jeszcze bardziej kochać. Cóż to za miłość, która nie odczuwa potrzeby mówienia o ukochanej istocie, ukazywania jej, starania się, by inni ją poznali? Jeśli nie odczuwamy głębokiego pragnienia, by ją przekazywać, musimy zatrzymać się na modlitwie, by nas ponownie zafascynowała. Musimy błagać codziennie o Jego łaskę, aby otworzyła nam zimne serce i dokonała wstrząsu w naszym letnim i powierzchownym życiu” (EG 264).

Nawiązując do rozważanej w trakcie pielgrzymki sceny Nawiedzenia św. Elżbiety, nazwał Maryję „kobietą w schodzonych sandałach”. – Maryją powoduje przede wszystkim miłość. Zwykła, ludzka miłość. Słysząc od anioła, że Elżbieta jest w stanie błogosławionym (por. Łk 1,36), pomyślała, że ta po prostu potrzebuje pomocy i – nie zwlekając – wyruszyła w drogę. Podejmuje konkretne, proste działanie. (…) Być może Elżbieta bardziej potrzebowała prostej obecności Maryi, rozmowy z Nią i modlitwy. Słyszeliśmy, że ledwie Maryja pojawiła się w domu Elżbiety, ta odczuła niespotykaną radość, odczuł ją także jej syn, Jan, co sama Elżbieta przecież powie (por. Łk 1,44). Z pewnością wielką radością dla Elżbiety było też wspólne z Maryją uwielbienie Pana. Magnificat (por. Łk 1,46-55).

Ewangelizować życiem

Abp Galbas wskazał także, że podstawową ewangelizacją jest życie poddane Chrystusowi, a także każde spotkanie z drugim człowiekiem. Przywołując przykłady, w których zachowanie dwóch matek wpłynęło na postawę dzieci wyjaśnił, że “nie w wielkich ideach, spontanicznych zrywach i w płomiennych manifestacjach, ale właśnie w codziennym życiu, w którym wierzę w Chrystusa i się tego nie wstydzę, realizuje się nasze, moje, »idę«”.

Podziękował także pątniczkom za codzienne świadectwo wiary. Przywołując słowa czeskiego teologa, ks. Tomasza Halika zachęcił, by nie poddawały się rezygnacji, gdy spotykają się ze obojętnością. Zaznaczył, że pomiędzy człowiekiem obojętnym, a niewierzącym (apateistą i ateistą) istnieje zasadnicza różnica. – Ateista ma w sobie namiętność, zapał wyznawcy nieistnienia Boga, poszukujący, chce znaleźć to, czego szuka, apateiście jest wszystko obojętne. Wszystko mu jedno. Znajdzie czy nie znajdzie, dojdzie czy nie dojdzie, prawda czy nie prawda. Wszystko jest jednakowo bez znaczenia – zauważył.

Na koniec wezwał do odnowienia wyznania wiary. – Bądźmy przekonani o zwycięstwie, które jest w Chrystusie. W takim świecie, często apateistycznym, przyszło nam żyć. Chrystus zapewnia nas jednak: „Nie lękajcie się, jam zwyciężył świat” (J 16,33). W takim świecie jesteśmy wezwani, by powiedzieć na głos jak Piotr pod Cezareą Filipową: „Ty jesteś Mesjasz. Syn Boga Żywego” (Mt 16,16), a potem temu zdaniu podporządkować wszystko. W takim świecie jesteśmy wezwani, by powiedzieć na głos jak Paweł: „Dla mnie (…) żyć to Chrystus, a umrzeć, to zysk” (Flp 1,21).  W świecie skomplikowanym i nieprostym. W naszym świecie!


Czytaj także:

Piekary kobiet 2024. Jestem w Kościele, więc idę... – słowo metropolity katowickiego, wygłoszone podczas Pielgrzymki kobiet i dziewcząt do Matki Bożej Piekarskiej, 18 sierpnia 2024 r.

« 1 »