Pomiędzy nieco zmęczonymi pielgrzymami krąży ks. Paweł Zieliński. – Siedem ósmych! Schodzicie z trasy – upomina. Z kimś „zbija piątkę”. – Żyjemy? – pyta. Witajcie na postoju w Miotku.
Jest to już trzeci, a dla niektórych grup nawet i czwarty dzień w drodze. – Wszystko zgodnie z planem, powoli, ale statecznym krokiem wracamy do Mamy – zapewnia ks. Paweł Zieliński kierownik 79. Archidiecezjalnej Rybnickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. – Cieszę się, że jest nas o 100 osób więcej niż w roku ubiegłym, bo idzie 1200 pątników. Myślę, że przystanek w Miotku jest takim dobrym momentem regeneracji. Moment krytyczny to zawsze pierwszy dzień i odcinek między Wilczą a Gliwicami: idziemy centrum miasta, gdzie jest też logistycznie trudno. Dzisiaj idziemy wśród lasów, więc jest trochę chłodniej. Jedynie co to, że uczestnicy odczuwają te kilometry w nogach i każdy kolejny to większy ból – zdradza ks. Paweł Zieliński. – Jutro o tej o porze będziemy widzieć wieżę Jasnej Góry – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.