Dzieci, które w maju i czerwcu po raz pierwszy przystąpiły do Komunii św., razem ze swoimi rodzinami tłumnie przybyły do katedry Chrystusa Króla. Wzięły w diecezjalnej pielgrzymce dzieci wczesno- i pierwszokomunijnych. Była to niepowtarzalna okazja do wspólnej modlitwy, wesołej zabawy i świętowania.
Jednym z celów tego wydarzenia jest przekazanie doświadczenia wspólnoty naszego lokalnego katowickiego Kościoła - podkreślił ks. Roman Buchta, dyrektor wydziału katechetycznego katowickiej kurii - to bardzo wyraźny znak, że właśnie tutaj w centrum naszej archidiecezji wspólnie z biskupem dzieci i rodzice spotykają się, aby razem się modlić i świętować.
„Pragnę”
To hasło tegorocznej pielgrzymki. Nawiązuje do ogłoszonego w styczniu przez Papieża Franciszka Roku Modlitwy. - Program staraliśmy się ułożyć w taki sposób, aby każdy uczestnik mógł uświadomić sobie, jak ważną rolę w życiu katolika odgrywa modlitwa. Pragniemy, aby dzieci, które odwiedziły naszą katedrę mogły odkryć codziennej relacji z Panem Bogiem - zaznacza ks. Buchta.
Pierwszym punktem programu był „Modlitewny Szlak”. Pod tą nazwą kryła się gra drużynowa, dzięki której dzieci mogły poznać najważniejsze zagadnienia związane z modlitwą. Każdy uczestnik otrzymał karteczkę, a następnie razem ze swoją grupą wyruszał na teren katedralnego parkingu, gdzie rozłożone były specjalne namioty. W każdym z nich na graczy czekało jedno zadanie. Po jego wykonaniu uczestnicy zabawy otrzymywali wpisy do swoich „paszportów”. Gdy udało im się zabrać wszystkie, wrzucali swoje karteczki do koszyczka. Każdy wypełniony paszport stawał się kuponem, który brał udział w losowaniu atrakcyjnych nagród. Po zabawie, dzieci wraz ze swoimi rodzicami udały się do katedry, aby wziąć udział w nabożeństwie mistagogicznym. Jego celem było przedstawienie w prosty i przystępny sposób znaczenia najważniejszych gestów, znaków i symboli liturgicznych. Bez trudu można było zauważyć, że forma tego nabożeństwa okazała się bardzo atrakcyjna dla uczestników. Dzieci chętnie angażowały się w śpiew i prześcigały się w odpowiedziach na pytania zadawane przez księdza.
Modlitewny szczyt
Najważniejszym punktem pielgrzymki była uroczysta Eucharystia. Przewodniczył jej bp Marek Szkudło. Swoją homilię rozpoczął od słów skierowanych do dzieci. Nawiązując do nabożeństwa mistagogicznego, które odbyło się przed Mszą św., zauważył, że teoretyczna znajomość gestów i postaw modlitewnych jest niewystraczająca do budowania dojrzałej relacji z Bogiem. - Bardzo ważne jest, abyśmy się modlili. Często słyszę: "ja nie umiem się modlić, nie wiem jakimi słowami najlepiej zwracać się do Boga". Pamiętające, że Pan Bóg najbardziej cieszy się z modlitwy szczerej, która wypływa prosto z waszego serca - podkreślał. Chcąc zilustrować kolejny wątek swojej homilii, poprosił na środek dwóch ministrantów kadzidła. - Kiedy sam byłem ministrantem, często słyszałem, jak ksiądz mówił takie zdanie „niech się wzniesie modlitwa moja”, a ludzie zgromadzeni w kościele odpowiadali wtedy „Jak dym kadzidła przed Twoje Oblicze”. Popatrzcie, dym kadzidła swobodnie unosi się ku niebu. Podobnie jest z naszymi modlitwami. Kiedy zwracamy się do Pana Boga, nasza modlitwa tak jak dym z tego kadzidła wznosi się wprost przed Jego oblicze. Pamiętajcie, że wszystkie nasze modlitwy są wysłuchane, nawet jeśli Pan Bóg daje nam coś innego, niż to, o co prosimy. Bo On dobrze wie, co jest dla nas najlepsze. On zna nas dużo lepiej niż my sami - zaznaczył. Następnie zwrócił uwagę, że najważniejszym punktem pielgrzymki jest Eucharystia. Podkreślił, że to właśnie ona jest źródłem i szczytem, bo w czasie jej sprawowania do rąk kapłana przychodzi sam Bóg. Staje się wtedy tak bliski, że można Go dotknąć, a nawet spożyć. Na zakończenie zwrócił się do dzieci z prośbą, aby nigdy nie zapomniały o tym, jak ogromnym darem jest możliwość przyjmowania Jezusa w Komunii Świętej. - Każdy z was może teraz powiedzieć „Jezu Ty we mnie, a ja w Tobie”. Właśnie w tym momencie, gdy przyjmujemy Pana Jezusa do serca, jesteśmy najbardziej bezpieczni. Kiedy trwamy zjednoczeni z Chrystusem, tak blisko jak to tylko możliwe, szatan ma do nas bardzo utrudniony dostęp - powiedział.
Po Eucharystii przyszła kolej na najbardziej emocjonujący moment - losowanie blisko trzydziestu zwycięskich paszportów. Każdy uczestnik Modlitewnego Szlaku, który uzbierał wszystkie cztery wpisy, miał szansę wygrać hulajnogę, sprzęt audio, gry planszowe i wiele innych atrakcyjnych nagród. Po losowaniu uczestnicy stanęli na schodach katowickiej katedry do pamiątkowego zdjęcia.