- Wesprzyj w potrzebie kogoś bliskiego, oszczędź wstydu przyjaciołom, prowadź bliskich ku Bogu, adoptuj duchowo tych, którzy potrzebują troski, i za wszelką cenę bądź blisko Chrystusa - biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Robert Chrząszcz wskazał pięć praktycznych sposobów naśladowania Maryi.
Piekarska pielgrzymka mężczyzn zakończyła się nabożeństwem majowym. Modlitwie przewodniczył bp Chrząszcz. Rozpoczynając homilię, zaznaczył, że każdy z pielgrzymów przybył na wzgórze piekarskie z własnym bagażem doświadczeń, szukając ukojenia i wsparcia. - Każdy z nas niesie swoje własne zmartwienia. Niektórzy doświadczają problemów zdrowotnych, inni zmagają się z trudnościami w relacjach rodzinnych czy zawodowych. Są wśród nas także ci, którzy walczą z uzależnieniami i szukają siły do zmiany swojego życia. Ale niezależnie od naszych indywidualnych trosk łączy nas jedno pragnienie: znaleźć u Maryi pocieszenie, siłę i nadzieję.
Zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu pytał, dlaczego mężczyźni przybywają do Maryi. - Przecież jakoś łatwiej byłoby porozmawiać o swoich problemach z innym mężczyzną - zauważył. Szukając odpowiedzi, wskazał na to, że w obliczu Maryi Piekarskiej pątnicy od pokoleń "udoskonalali swoją męskość, człowieczeństwo i świętość". Podkreślił też rolę kobiet, przede wszystkim matek, które pozostawiają w życiu mężczyzny szczególny ślad. Przypomniał, że to matka pomaga kształtować osobowość na wczesnych etapach życia, jednak na kolejnych obecne są także inne kobiety - siostry, żony, przyjaciółki. - Każda z tych relacji wnosi coś unikatowego do naszego doświadczenia. Siostry uczą nas współpracy, cierpliwości i empatii, a także tego, jak radzić sobie wtedy, kiedy pojawiają się różnice zdań i konflikty. Śmiało możemy powiedzieć, że w relacjach z kobietami kształtuje się nasza osobowość, uczymy się wrażliwości, odpowiedzialności i zdolności do tworzenia bliskich więzi - mówił.
Przywołał zdanie św. Augustyna: "Czcić, a nie naśladować, to mówić fałszywe pochlebstwa". Wskazując na praktyczne zastosowanie tych słów, przywołał rady zawarte w książce Carrie Gress i Noelle Mering "Theology of Home II". Autorki podają w niej pięć sposobów naśladowania Maryi, które zaczerpnięte zostały z konkretnych sytuacji opisanych w Biblii.
Pierwszy sposób, oparty na scenie nawiedzenia św. Elżbiety, polega na udzieleniu pomocy komuś bliskiemu. - Dodatkowy wysiłek, by pomóc i wesprzeć kogoś, kto zmaga się z chorobą, trudną sytuacją życiową czy innymi kłopotami, to wspaniały akt duchowego macierzyństwa w naśladowaniu Matki Bożej - zaakcentował.
Drugi sposób - oszczędzenie wstydu przyjaciołom - odnosi się do wesela w Kanie Galilejskiej. Maryja zajęła się tym, by uczestnicy nie zostali narażeni na upokorzenie. - Duchowe naśladowanie Maryi może być również czułą uważnością, gdy ratuje się sytuację lub wspiera przyjaciół - wskazał bp Chrząszcz.
Trzeci sposób to prowadzenie bliskich ku Bogu. Opiera się na ostatnich słowach Maryi, zapisanych w Biblii: "Róbcie, cokolwiek wam powie" (J 2,5). Maryja wzywa do tego, by jej duchowe dzieci były posłuszne woli Boga.
Czwarty sposób to duchowa adopcja tych, którzy potrzebują troski i miłości. - Jednym z ostatnich aktów Chrystusa na krzyżu było wzajemne zawierzenie sobie Najświętszej Panny i św. Jana. Pismo Święte mówi nam tylko, że Jan "wziął Ją do siebie" (J 19,27), ale możemy sobie wyobrazić, że Jej obecność była dla niego ogromnym błogosławieństwem, gdy mógł czerpać z Jej mądrości, dobroci i czułej troski - podkreślił bp Chrząszcz.
Ostatni, piąty sposób to dołożenie wszelkich starań, by na wzór Maryi, za wszelką cenę, być blisko Chrystusa. Stojąc pod krzyżem swojego Syna, Matka Boża daje nam przykład, by we wszystkich okolicznościach życia, nawet jeśli może się to wydawać trudne, wytrwać w przeciwnościach i być zjednoczonym z Bogiem. - Dlatego uczmy się od Maryi, abyśmy zawsze potrafili pomóc komuś, kto potrzebuje pomocy, oszczędzali wstydu przyjaciołom, prowadzili bliskich ku Bogu, zawsze bili otwarci na przyjęcie kogoś z miłością i za wszelką cenę bądźmy blisko Chrystusa. Powierzając się macierzyńskiej opiece Maryi, uczmy się także od Niej, stawajmy się podobni do Niej. Niech ludzie zobaczą w nas podobieństwo do naszej Matki - zakończył.