Ze starannością dobrego gospodarza

Homilia arcybiskupa seniora Wiktora Skworca, wygłoszona w 35. rocznicę śmierci bp. Herberta Bednorza 12 kwietnia w katowickiej katedrze.

1. Dziś przypada 35. rocznica przejścia do domu Ojca czwartego biskupa katowickiego Herberta Bednorza. Ksiądz dr Bednorz w roku 1950, pełniąc funkcję referenta duszpasterskiego katowickiej kurii, został zamianowany biskupem koadiutorem cum iure succesnionis i po śmierci biskupa Stanisława Adamskiego w listopadzie 1967 roku został biskupem katowickim. Wkrótce po zakończeniu Soboru Watykańskiego II, w którym brał udział, zainicjował w diecezji katowickiej pierwszy synod, zakończony w 1975 roku. Podejmując prace synodalne z udziałem laikatu (wtedy za zgodą Stolicy Apostolskiej), chciał, aby nauczanie Soboru było poznawane i realizowane w życiu katowickiego Kościoła, aby stawał się Kościołem – Wspólnotą. Miały temu służyć nowe kościoły, zwłaszcza „w nowych miastach i osiedlach”, dlatego niestrudzenie starał się o powstawanie nowych świątyń, wiedząc, że już sam proces budowy jednoczy i religijnie dynamizuje społeczność lokalną.

W programie jego działania ważne miejsce zajmowała troska o kościół katedralny, wszak to kościół biskupa. Był świadkiem jego wznoszenia i wyposażania; bolał nad tym, że katowicka katedra nie została wybudowana zgodnie pierwotnymi planami, przez co została okaleczona. W tym czasie podejmował to, co było możliwe, wspierając działania ówczesnego proboszcza ks. Rudolfa Adamczyka.

Już w roku 1960 (jeszcze jako biskup koadiutor) zwraca się do pięciu architektów o opracowanie „alternatywnych rozwiązań koncepcyjnych wnętrza katedry w Katowicach”. Wydaje się, że rozstrzygające było spotkanie w 1969 roku, kiedy w perspektywie 50-lecia utworzenia diecezji katowickiej ks. prof. Romuald Rak przedstawia na zebraniu konieczność uwzględnienia wszystkich postulatów liturgicznych związanych z wystrojem katedry, stwierdzając, że „sztuka kościelna stoi w służbie liturgii, a nie na odwrót”. Ostatecznie przyjęte zostają plany opracowane przez architekta Mieczysława Króla, współpracującego z rzeźbiarzem Jerzym Kwiatkowskim. Zakładały one umieszczenie okrągłego ołtarza na styku prezbiterium i nawy głównej oraz urządzenie kaplic bocznych.

To dzięki inicjatywie i determinacji biskupa Herberta Bednorza – który był spirtus movens prac nad wystrojem katedry – w planowanym miejscu, prawie pod kopułą, ubogaconą napisem „Panowanie Twoje trwa na wieki. Alleluja”, umieszczono okrągły ołtarz skupiający uczestników liturgii wokół symbolu Chrystusa. Ołtarz ozdobiono scenami z wesela w Kanie i ostatniej wieczerzy. A w prezbiterium zawieszony został nie krzyż, jak wcześniej planowano, lecz postać Chrystusa Króla Wszechświata, przychodzącego na sąd. Dopracowano również wystrój kaplic bocznych: jednej jako kaplicy Ducha Świętego (chrzcielnej) i drugiej jako kaplicy Najświętszego Sakramentu. W sobotę, 22 listopada 1975 roku przed uroczystością Chrystusa Króla, biskup Bednorz dokonał poświęcenia ołtarza i głównych drzwi (porta principalis) do katedry. Zostały ozdobione rzeźbami o tematyce chrzcielnej. Stefan Gajda wykuł je w specjalnej blasze miedzianej, którą już w 1969 roku – na prośbę biskupa Bednorza – przysłał z Chile ks. Jan Skowronek, kapłan diecezji katowickiej pracujący na uniwersytecie katolickim w Santiago, stolicy tego kraju. Z okazji jubileuszu diecezji katowickiej cztery diecezje w Niemczech: Kolonia, Moguncja, Spira i Trewir w 1974 roku zafundowały katowickiej katedrze nowe oświetlenie (wielokolorowe) i nową radiofonizację. A biskupstwo w Moguncji sfinansowało także wydanie uchwał I Synodu, które w Polsce nie miały szans na wydanie z powody cenzury.

Nieco później, bo w roku 1978 arcybiskup Salzburga Karl Berg funduje mozaikę do kaplicy Ducha Świętego. W piśmie towarzyszącym do biskupa Bednorza wspomina kleryków diecezji katowickiej, którzy po likwidacji przez niemieckich okupantów śląskiego seminarium duchownego w Krakowie zostali przyjęci na dalszą formację w Salzburgu oraz stwierdza, że mozaika będzie żywnym znakiem łączności między diecezjami Salzburg–Katowice.

Równolegle, znajdując darczyńcę, biskup Bednorz zamawia w firmie Hradetzky z Krems w Austrii małe, 16-głosowe organy, które zostały postawione pod rozetą w miejscu pierwszego katedralnego ołtarza. Dzięki osobistym kontaktom znajduje fundatora dużych organów katedralnych w osobie biskupa Hengsbacha z Essen, który uznaje ten krok za wyraz bliskości Zagłębia Ruhry i Górnego Śląska, budowanej przez pokolenia Górnoślązaków przybywających tam za pracą. Oni też znacząco umocnili – jak twierdził biskup Essen – Kościół katolicki w diecezji Essen i sąsiednich. Zlecenie wykonania instrumentu również otrzymała firma Hradetzky z Krems. Poświęcenie tego instrumentu odbyło się w uroczystość Chrystusa Króla, 23 listopada 1980 roku.
W tymże roku, a dokładnie 14 września wraz z delegacją biskupów niemieckich przybył do Katowic kardynał Joseph Ratzinger. Nawiedzili oni katowicką katedrę, a kardynał zgodził się, na prośbę biskupa Bednorza, ufundować mozaikę do kaplicy Najświętszego Sakramentu. Złota mozaika została zamówiona w tej samej firmie, co mozaika do kaplicy Ducha Świętego – w firmie Angelo Orsoni z Wenecji, a 80 metrów kwadratowych mozaiki, co daje prawie milion kamyczków, ułożyły dwie artystki Lidia Kwiatkowska i Teresa Madej. Mozaikę w czasie drugiej pielgrzymki do Polski, 20 czerwca 1983 roku, podziwiał Jan Paweł II, modląc się przed Najświętszym Sakramentem.

Niejako na finiszu swojej pasterskiej posługi, którą zakończył w czerwcu 1985 roku, biskup Bednorz postarał się w firmie Perner w Pasawie (Passau) o dzwony do katowickiej katedry, które jesienią 1983 roku dotarły do Katowic.

2. W rozmowach biskup Herbert Bednorz wracał nieraz do sprawy podniesienia kopuły katedry, co jednak uznał za mało realne, oraz rozważał wybudowanie zaprojektowanego dla katedry przez Ksawerego Dunikowskiego tympanonu, przedstawiającego hołd ludu śląskiego dla Chrystusa Króla. Dziś, w bliskości 100-lecia powstania archidiecezji katowickiej, tworzymy go jako istotny, bo zamykający element realizowania pierwotnego projektu budowy katedry. W pierwotnym zamyśle hołd ludu śląskiego miał być wykutym w kamieniu programem. Dziś, z perspektywy 100 lat będzie pomnikiem wierności pokoleń archidiecezjan katowickich wobec Chrystusa Króla.

Jako świadek historii starań związanych z wystrojem katedry, przypominam działania śp. biskupa Bednorza, aby jak zwykł mówić, ta „monumentalna katedra” zyskała godny wystrój. Herbert Bednorz jako biskup katowicki w latach 1967–1985 został zapamiętany w diecezji i poza jej granicami jako gorliwy duszpasterz, zatroskany o robotników i ich prawa oraz o budowę nowych kościołów. Można też o nim powiedzieć, cytując Kodeks prawa kanonicznego, że jako biskup katowickiej katedry wypełniał swoje zadania wobec niej „ze starannością dobrego gospodarza” (por. kan. 1284).

3. Śp. biskup Herbert Bednorz – podobnie jak apostołowie opisani dziś w Dziejach Apostolskich – był nieraz biczowany (miesięczny areszt i czteroletnie wygnanie), a potem zmagał się z brakiem wolności w systemie totalitarnym, aby można było głosić Ewangelię i kształtować życie społeczne w myśl katolickiej nauki społecznej. I, jak już wspomniałem, nieugięcie walczył o kościoły, godne miejsca dla sprawowania Eucharystii. W tej sprawie był i niech nadal będzie przykładem. 

I chociaż cud rozmnożenia chleba dokonał się na otwartej przestrzeni, za Jeziorem Galilejskim, a uczestnicy tego wydarzenia – jak słyszeliśmy – mogli usiąść na trawie, to jednak wspólnota Kościoła na łamanie Chleba, czyli na Eucharystię zbierała się zawsze po domach, potem w kościołach, by wyraźnie zaznaczyć różnicę między tym zbawczym wydarzeniem a piknikiem, w który ewangeliczne wydarzenie opisane dziś w Ewangelii mogło się łatwo zmienić.

Bracia i Siostry! Eucharystią dziękujemy za życie i posługę śp. biskupa Herberta Bednorza w 35. rocznicę jego śmierci; za budowanie katedry, kościołów i Kościoła – Wspólnoty. A Chrystus Król, Sprawiedliwy Sędzia niech okaże mu swoje miłosierdzie i swoją miłość na wieczność.
Amen.

abp Wiktor Skworc

« 1 »