Jednymi z ostatnich adorujących żłóbek były wspólnoty Legionu Maryi, leśnicy oraz górnicy.
Monumentalna stajenka, jedna z największych w Europie, od lat przyciąga do katowickiej bazyliki franciszkanów rzesze ludzi. - W minionym czasie przewinęły się setki, a nawet tysiące ludzi - mówi o. Samuel Kukiełka.
Jednym z ważnych wydarzeń w trakcie trwania jubileuszu były organizowane tradycyjnie adoracje żłóbka. Trwały od 27 grudnia i, jak co roku, były prowadzone przez różne grupy. Zwłaszcza podczas adoracji organizowanych przez Żywy Różaniec czy przez wspólnotę ministrantów archidiecezji katowickiej bazylika była wypełniona po brzegi. - Gdy rozpoczęły się ferie, zaczęły też przyjeżdżać autokary dzieci i młodzieży z różnych części województwa. Wizyta przy panewnickiej szopce była dla nas okazją do tego, by podzielić się świadectwem życia zakonnego i opowiedzieć o tradycji Greccio. To coś więcej niż opowieść o ilości figurek w szopkach - mówi o. Samuel.
Proboszcz parafii wskazuje także na to, że w ostatnim czasie w przestrzeni klasztornej pojawiało się bardzo wiele młodych małżeństw. - Porównując to z kolędami, podczas których odwiedzamy raczej starsze osoby, widać tutaj pewien kontrast - zaznacza. Zastanawiał się też jak pomóc im zatrzymać się i wejść w przestrzeń ciszy i adoracji. Jedną z nowych form były organizowane w klasztornym ogrodzie ognisko i pieczenie kiełbasek. Odbywały się we wszystkie sobotnie i niedzielne popołudnia. To wydarzenie zrodziło się spontanicznie już w ubiegłą zimę, ale teraz na stałe wpisało się w grafik klasztornego życia. - Ludzie mogliby przejść naszą trasę w kilka minut, a tak, mieli powód, by się zatrzymać. Była to okazja do kolędowania, spotkania i rozmowy z braćmi. Wiele mówimy dziś w Kościele o wielkich inicjatywach ewangelizacyjnych, nie możemy jednak zapomnieć o tym, co podstawowe: o przyjęciu i wysłuchaniu człowieka - mówi o. Samuel.
Wskazuje też, że najważniejszym widocznym owocem jubileuszu było odkrycie istoty szopki wybudowanej 800 lat temu w Greccio. - Dla św. Franciszka najważniejsza nie była stajenka, ale ołtarz, który stał w miejscu żłobu. Tak naprawdę celem całego roku było głoszenie słowa, które koncentruje się na obecności Jezusa w Eucharystii. Świecidełka i inne elementy, które są obecne w naszej panewnickiej szopce nie są najważniejsze. Stajenka w Greccio była wybudowana po to, by odprawić w niej Eucharystię - podkreśla. Dlatego w ramach przygotowania do jubileuszu każdego 25. dnia miesiąca odprawiano Eucharystię, wykorzystując formularz Mszy o Narodzeniu Pańskim.
Źródła franciszkańskie podają, że św. Franciszek zaczął budować szopkę w Greccio dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem 1223 roku, krótko po powrocie z Rzymu, gdzie 29 listopada papież Honoriusz III zatwierdził franciszkańską regułę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.