- Radość to pewność serca, że moje życie ma sens, że jest w dobrych rękach; to pewność, że przyjmując Chrystusa i wiarę w Niego, nie błądzę - powiedział abp Adrian Galbas.
W atmosferę wieczoru wprowadził wszystkich ks. Tomasz Wojtal, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Katowicach. – Ta historia zaczyna się w Betlejem, mieście położonym w Autonomii Palestyńskiej, które przez lata było i jest w centrum napięć politycznych, konfliktów zbrojnych i zamachów terrorystycznych. Właśnie tam, ponad 2000 lat temu, narodził się Jezus Chrystus. Tam, w Grocie Narodzenia Pańskiego płonie wieczny ogień. To właśnie od niego co roku odpala się jedną, małą świeczkę, której płomień niesiony przez harcerzy w wielkiej sztafecie przez kraje obiega nasz kontynent – powiedział. Po tych słowach harcerze przekazali metropolicie katowickiemu światło, które przed tygodniem, w sobotni wieczór 9 grudnia, odebrali na granicy polsko-czeskiej.
Po odczytaniu fragmentu z Pierwszego Listu do Tesaloniczan słowo do zgromadzonych wygłosił abp Adrian Galbas. Wskazał, że członkom wspólnoty, do której pisał Paweł "wcale nie było do śmiechu". – Ludzie z najbliższego otoczenia najdelikatniej mówiąc, wyśmiewali ich, a właściwie prześladowali i niszczyli. Paweł dowiedziawszy się o tym pisze do nich list i mówi: zawsze się radujcie! Także wtedy, gdy wokół was jest ciemno, gdy jesteście w mniejszości, gdy wydaje się wam, że to wszystko, co stało się w waszym życiu, a więc przyjęcie Chrystusa i wyznanie wiary w Niego, wydaje się wam absurdalne… Radujcie się! – zachęcał.
Metropolita katowicki wskazał, że radość nie jest uczuciem. – To pewność serca, że moje życie ma sens, że jest w dobrych rękach. Pewność, że przyjmując Chrystusa i wiarę w Niego, nie błądzę. Więcej, że to jest coś najlepszego, co mogło mnie w życiu spotkać. Dzięki temu moje życie nie jest absurdalne, bezsensowne, nijakie. Jest jakieś! – zaznaczył.
Następnie złożył wszystkim życzenia. – Niech ten czas pomoże odbudować tak rozumianą radość, czyli pewność, że choćby nie wiem jak gęsty mrok był wokół mnie, światło jest silniejsze. Światłość w ciemności świeci, a ciemność jej nie ogarnia – mówił. Po podziękowaniach złożonych na ręce organizatorów i harcerzy rozświetlił lampki na choince.
Po modlitwie o pokój i błogosławieństwie zgromadzeni mieli okazję spotkać się przy kawałku ciasta i kubku ciepłej herbaty serwowanej przez kleryków śląskiego seminarium.
Spotkaniu, w którym uczestniczyło prawie 200 osób, towarzyszył śpiew adwentowych pieśni w wykonaniu Michała, Krzysztofa i Mikołaja, studentów z Duszpasterstwa Akademickiego „Centrum”. To pierwsze takie wydarzenie w Archidiecezji Katowickiej.