Nowy numer 17/2024 Archiwum

Mysłowice. Ministranci na Bończyku już świętują

Wspólnotę ministrantów w parafii na Bończyku w Mysłowicach prowadzi małżeństwo - Urszula i Krzysztof Jamrozy. Ministranci mieli już tu uroczystą Mszę św. z okazji wspomnienia swojego patrona - św. Tarsycjusza.

Przy ołtarzu w parafii pw. Ścięcia Św. Jana Chrzciciela na Bończyku w Mysłowicach służy szesnastu chłopców. Na Mszy św. odprawionej w intencji ministrantów i ich rodzin, grono ministranckie zasiliło czterech nowych chłopaków: Maciek, Mateusz, Michał i Wojtek.

Okazją jest przypadające 21 listopada wspomnienie św. Tarsycjusza, męczennika za Eucharystię z czasów rzymskich, patrona liturgicznej służby ołtarza. Po Mszy Świętej ministranci z bliskimi, opiekunami i kapłanami wesoło obchodzili swoją uroczystość.

Zwykle grupami ministrantów opiekują się księża. Na Bończyku odpowiedzialne za to jest świeckie małżeństwo. Urszula i Krzysztof Jamrozy pomagają proboszczowi ks. Henrykowi Otrembie. Krzysztof jest diakonem stałym naszej archidiecezji.

Animatorem grupy jest Adam, którego wieloletnie doświadczenie ministranckie jest nieocenione.

- Myślę, że obecnie służba ministranta stawia przed chłopakami nowe, specyficzne wyzwania, poza oczywistymi zadaniami i procesem rozwoju religijnego młodego człowieka. Intensywność zajęć i obowiązków to nie tylko poświęcenie ze strony ich samych, ale także rodziców. Chcemy im w tym miejscu bardzo serdecznie podziękować, nie tylko za zaszczepienie wiary i dobry przykład, ale również za całą tzw. „logistykę”, która w wymiarze rodziny bywa czasami karkołomna - mówi Urszula Jamrozy.

- Ja przez wiele lat byłem ministrantem więc wiem, jakie wyzwania niesie za sobą ta posługa, która wymaga naprawdę wiele poświęcenia. Widzę jednocześnie - z perspektywy dorosłego mężczyzny, męża i ojca rodziny - jak ważny to jest etap w życiu, ile daje takiego właściwego dobra na dalsze lata. Myślę, że „starzy ministranci” z pewnością zrozumieją moją refleksję, iż na cotygodniowych zbiórkach nie tyle jestem jednym z ich opiekunów, ile czuję się w pewnym sensie jednym z nich - dodaje diakon Krzysztof. - Poza obowiązkami przypisanymi do tej ważnej dla wspólnoty parafialnej funkcji, chłopcy mają wiele okazji do wspólnej zabawy: piłkarzyki, wieczory filmowe, sport. Planowane są wycieczki o różnym charakterze, spotkania z ciekawymi osobami, okazjonalne nagrody i inne atrakcje dostosowane do młodego i ambitnego człowieka - mówi dk Krzysztof.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy