Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia unieważniła przetarg na zakup paliwa wodorowego, które miało być wykorzystywane w autobusowym transporcie publicznym. Metropolia zamierza też unieważnić oparty o dotację NFOŚiGW przetarg na zakup wodorowych autobusów miejskich.
Przetarg GZM na paliwo wodorowe ruszył w marcu br. Zamówienie obejmowało dostawę do 1435 ton paliwa i miało być realizowane przez pięć lat od odbioru pierwszych autobusów wodorowych (zamawianych w innym postępowaniu). W prawie opcji założono zwiększenie ilości wodoru do 880 ton.
GZM czekała na oferty w tym przetargu do 10 sierpnia br. Wpłynęła jedna oferta. Przy budżecie zamówienia 133,1 mln zł brutto Orlen zaproponował cenę o 24,6 mln zł wyższą. Decyzję o unieważnieniu tego postępowania zamieszczono w ostatnich dniach na platformie zamówień metropolii.
- Obecna sytuacja finansowa samorządów powoduje, iż chęć ryzyka związanego z byciem pionierem nowych technologii zdecydowanie maleje. Rząd wspiera zakup autobusów wysoką dotacją, niestety zostają o 100 proc. wyższe koszty eksploatacji związane z wysoką ceną paliwa - komentuje przewodniczący zarządu GZM Kazimierz Karolczak. - Tutaj żadnego wsparcia nie ma, a wydatki takie to zwiększone koszty bieżące, które coraz bardziej przytłaczają samorządy. Mam nadzieje, że do wodoru w przyszłości wrócimy - dodaje K. Karolczak, potwierdzając następnie, że oznacza to także unieważnienie (dotąd nieogłoszone) przetargu na autobusy wodorowe.
Przetarg na paliwo wodorowe zakładał wyłącznie dostawy paliwa wodorowego w przypadku przedsiębiorstw w Tychach oraz w Świerklańcu, które miały budować własne stacje tankowania wodorem (1 marca br. podpisały one umowy dofinansowania na ponad 10 mln zł z NFOŚiGW do realizacji tych swoich inwestycji).
W przypadku PKM Katowice dostawca miał udostępnić własną stację tankowania wodorem na potrzeby taboru autobusów z ogniwami paliwowymi.