Rodzice uczniów szkoły podstawowej, prowadzonej w Rybniku przez siostry urszulanki, są oburzeni planami miasta, zakładającymi zamknięcie dla ruchu ulicy Klasztornej. - Argument typu: „Parkujcie sobie na czteromiejscowej zatoczce” nie trafia do nas - mówili na briefingu 19 września przed szkołą.
Dzisiaj można zatrzymać się na ul. Klasztornej na maksymalnie 15 minut w godzinach 7.00-15.00. Z tej możliwości korzystają rodzice, którzy przywożą tu dzieci ze wszystkich rybnickich dzielnic oraz z sąsiednich miejscowości.
Urząd Miasta Rybnik chce jednak zlikwidować tę możliwość. Twierdzi, że kierowcy nie stosują się do ograniczeń i nielegalnie parkują tam samochody. Zdaniem magistratu, siostry urszulanki chciałyby wykorzystania ulicy Klasztornej jako bezpłatnego parkingu dla szkoły.
Rodzice widzą to inaczej. Wskazują, że Klasztorna przecież wcale nie jest zatłoczona przez cały dzień. Dużo samochodów widać tutaj tylko przed ósmą rano - kiedy trwa dowożenie dzieci, oraz po południu - w konkretnych godzinach, kiedy poszczególne klasy kończą lekcje. Rodzice najmłodszych uczniów parkują tam dosłownie na kilka minut, podczas których wchodzą do szkoły i odbierają swoje dzieci ze świetlicy.
Wśród rodziców uczniów tej szkoły narasta oburzenie na działanie miasta. Wskazują, że siostry urszulanki są w Rybniku od stu lat w tym samym miejscu, nie wybierały sobie tej lokalizacji, a obecne działania miasta wyglądają na szykanowanie sióstr zakonnych.
"Nie będą wprowadzane żadne zmiany"
Siostry wysłały list do miasta. Przedstawiły w nim swoje argumenty. Zwróciły uwagę, że w miejskim projekcie został wykorzystany niewielki kawałek gruntu należącego do urszulanek i wskazały: „…w ramach wynagrodzenia nasze dzieci i rodzice powinny mieć dogodny dojazd”.
Magistrat odpowiedział pismem, w którym zdawkowo poinformował siostry, że żadnych zmian w swoim projekcie nie przewiduje.
Przemyślcie to jeszcze raz
19 kwietnia pod szkołą rodzice przedstawili swoje argumenty dziennikarzom. Spotkanie zorganizował Roman Fritz, polityk i przedsiębiorca.
Maria Jackson, matka dwóch synów, mówiła: - Bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. Dlatego jesteśmy zaskoczeni, że włodarze Rybnika chcą zamknąć tę piękną ulicę Klasztorną, z której korzystam od ośmiu lat na znanej i lubianej zasadzie „Kiss and ride”. Do tej pory nikomu nie przeszkadzało to, że dbaliśmy o bezpieczne dotarcie do szkoły naszych dzieci. Teraz komuś to się nie podoba. Dowiemy się tego w czwartek na Radzie Miejskiej, na którą się wszyscy wybieramy. Liczymy na radnych miejskich, którzy, mamy nadzieję, spojrzą na nasza sprawę jeszcze raz, zastanowią się i przemyślą - powiedziała.
Dodała, że do tej szkoły przyjeżdżają ludzie z całej okolicy. - Istotnie, nie tylko z Rybnika, ja dojeżdżam z Radlina. Nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, że muszę krążyć po różnych parkingach miejskich, pobierać bilet, wyjeżdżać, a potem udać się do pracy na godzinę 8.00. Nie robimy nikomu krzywdy. Na tej ulicy są szczęśliwi i piesi, i rowerzyści, i kierowcy. Nikomu tutaj nigdy nic się nie stało i nikomu to nie przeszkadzało, dlatego bardzo prosimy radnych: przemyślcie sprawę jeszcze raz - zaapelowała.
"Za chwilę ulica jest już wolna"
Pracujący w centrum Rybnika Wojciech Mocek jest ojcem ucznia II klasy szkoły podstawowej. Codziennie wysadza go z auta na Klasztornej. - Jest to bardzo poręczne rozwiązanie ze względu na to, że nie muszę przeprowadzać dziecka przez ulicę. Moje dziecko też czuje się tu bezpiecznie. Planowane zamknięcie tej ulicy dla mnie i dla rodziców, z którymi mam kontakt, będzie dużym utrudnieniem - podkreślił.
Agata Rogala, matka czterech synów, w tym dwóch w klasach 1-3, zwracała uwagę, że ulica Klasztorna wcale nie służy jako darmowy parking, lecz jako miejsce wysadzenia dziecka i wyruszenia dalej. - Nie blokujemy ruchu. Dziecko tutaj się wysadza, bezpiecznie prowadzi do szkoły, i za chwilę ulica już jest wolna. Nie jest to tak, jak zasugerowano, darmowy parking dla urszulanek - podkreśliła.
"Rano to funkcjonuje symfonijnie"
Patrycja Kosidło-Pardej ma dzieci w pierwszej i czwartej klasie podstawówki. - Zaskoczyło mnie, że miasto twierdzi, że mamy przed szkołą podstawową klas IV-VI zatoczkę, z której możemy śmiało korzystać. Ta zatoczka ma jedynie 4 miejsca. Także taki brak rozeznania magistratu polega na tym, że wejście do szkoły podstawowej klas I-III jest właśnie od ulicy Klasztornej. Tutaj to bardzo sprawnie, powiedziałabym symfonijnie, funkcjonuje rano, kiedy wszystkie dzieci rano ładnie wychodzą, nie muszą przechodzić przez pasy, widzimy jak wchodzą do furtki i możemy spokojnie odjechać, wiedząc, że dziecko dotarło spokojnie do szkoły. Argument typu: „Parkujcie sobie na czteromiejscowej zatoczce” nie trafia do nas - powiedziała.
Patrycja Kosidło-Pardej podkreśliła, że dzięki znakomitej organizacji w tej szkole wszystkie dzieci zaczynają lekcje równo o 8.00. - Nie jest tak jak w szkołach rejonowych, że niektóre dzieci, nawet pierwszaczki, zaczynają o 10.00 i kończą w godzinach popołudniowych. Tutaj wszyscy razem zaczynamy o 8.00, później są jeszcze dodatkowo lekcje świetlicowe. Stąd dla niektórych argumentem, żeby wybrać tę szkołę, jest bardzo rozszerzona oferta świetlicowa. Często obydwoje rodziców pracuje, choć są to też rodziny wielodzietne, więc nie jesteśmy tylko jakimiś beneficjentami środków miejskich. Jesteśmy mieszkańcami, którzy dokładają się do budżetu. Nie podoba mi się w liście, który otrzymaliśmy od Urzędu Miasta, że nie jesteśmy mieszkańcami. Było tam napisane, że urząd chroni jedynie interesy Rybnika i jego mieszkańców, a nie klientów sióstr urszulanek. Dziękuję - powiedziała.
Stanowisko miasta
Poprosiliśmy Urząd Miasta Rybnika o przedstawienie swojego stanowiska w sprawie planowanych zmian na Klasztornej. Publikujemy je poniżej:
Pomysł zmian organizacji ruchu nie jest nową inicjatywą. Aktualnie obowiązująca w tym obszarze organizacja ruchu zakazuje ruchu pojazdów z wyłączeniem rowerów oraz dojazdu do nieruchomości. Potencjalny postój pojazdów spełniających powyższe kryteria jest dopuszczony w godzinach 7-15 z ograniczeniem do 15 minut. Niestety pomimo tych ograniczeń kierowcy łamią przepisy i nie stosują się do tych ograniczeń. Uruchomienie działalności Edukatorium w budynku Rafał oraz prowadzone prace projektowe w budynku Juliusz wymagają zmian w zakresie sposobu użytkowania bezpośrednio przyległej do kompleksu budynków ulicy Klasztornej. Będzie to proces długofalowy i wymagający również zmian w zakresie zagospodarowania (wymiany nawierzchni i infrastruktury podziemnej) tej ulicy. Prace nie rozpoczną się nawet jeszcze w tym roku, przygotowujemy się do tych zmian.
W ramach prowadzonych prac projektowych urząd prowadził korespondencję z siostrami. Nie mogliśmy jednak przyjąć argumentów szkoły, która chciałby wykorzystania ulicy Klasztornej jako bezpłatnego parkingu dla szkoły.
Jeżeli chodzi o dowóz dzieci do szkoły, to lokalizacja szkoły podstawowej i jej główne wejście znajduje się od ul. Piłsudskiego. Bezpośrednio przed wejściem zlokalizowana jest zatoka postojowa umożliwiająca zaparkowanie kilku pojazdów. Dodatkowo u zbiegu ulicy Jankowickiej i Piłsudskiego (bezpośrednie sąsiedztwo szkoły) znajduje się parking miejski z którego również można skorzystać. (...) Dodam jeszcze, że prezydent Miasta w najbliższych dniach planuje spotkanie z dyrekcją szkoły by omówić plany miasta.
Agnieszka Skupień
rzecznik prasowy