Po 60 latach znów spotkali się w katowickim seminarium. Wśród nich jest jeden biskup, misjonarze z odległych stron globu, budowniczowie kościołów czy proboszczowie, którzy najpiękniejsze lata życia spędzili na pierwszym froncie służby Bogu i ludziom.
W kaplicy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach księża z rocznika 1963, świętujący 60. rocznicę święceń kapłańskich, dziękowali Bogu za dar życia i powołania. Mszy dziękczynnej przewodniczył abp Adrian Galbas.
− Tę Mszę sprawuję w waszej intencji, prosząc, by Pan pokazał wam wszystkie owoce waszego hojnego zasiewu – powiedział metropolita katowicki, składając życzenia jubilatom. − Część tych plonów pewnie udało wam się zobaczyć w waszym kapłańskim życiu. Ale część z pewnością Pan Bóg pokaże po drugiej stronie wieczności. I chciałbym podziękować za ten zasiew, a szczególnie za to wszystko, co robiliście w stylu ewangelicznym, gdy „lewa ręka nie wiedziała, co czyni prawa”. Za wszystko, co robiliście tak skromnie, osobiście, wyłącznie dla chwały Bożej, bez oczekiwania ludzkich nagród, pochwał i zaszczytów. Bóg to wszystko widzi w głębi najbardziej intymnej izdebki, jaką jest nasza dusza.
Do Katowic dotarło ośmiu diamentowych jubilatów. Wielu z ich kolegów rocznikowych Pan powołał już do wieczności. Jednym z obecnych na Mszy kapłanów był bp Stefan Cichy, biskup senior diecezji legnickiej. Przez wiele lat sprawował funkcję rektora Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Później był biskupem pomocniczym archidiecezji katowickiej, a w latach 2005−2014 ordynariuszem diecezji legnickiej.
„Błogosławiony ten, co służy Panu” − ten fragment psalmu responsoryjnego stał się mottem i tematem przewodnim homilii bp. Stefana Cichego podczas jubileuszowej Eucharystii. − Jezus, najwyższy i wieczny Kapłan, będąc wśród swoich uczniów, nauczał, że przyszedł jako Ten, który służy − mówił biskup senior. − Jezus zachęcał uczniów, by także oni podjęli służbę Bogu i ludziom.
Zwrócił uwagę na postawę służby świętych na przestrzeni historii Kościoła: − Kiedy poczytamy teksty św. Jana Chryzostoma lub św. Augustyna, zauważymy, jak wiele tam słów o służbie, bo mowa tam jest o miłości, a najwyższym prawem miłości jest służba.
Jubilat przywołał także postać śląskiego kandydata na ołtarze sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, który w swoim życiu i nauczaniu bardzo wiele miejsca poświęcił duchowi służby. − W Krościenku, gdzie mieści się centrala Ruchu Światło−Życie, jest kaplica Chrystusa Sługi. Budzi ona zainteresowanie wielu ludzi Kościoła. Chrystus, Najwyższy Kapłan przedstawiony jest jako Sługa, który uczy nas prawdziwej służby.
Biskup podkreślił, że nie tylko kapłani uczą, jak służyć, ale także ludzie świeccy. Nawiązał też do nauczania papieża Franciszka. − „Modlitwa jest tlenem dla duszy” – przypomina papież kapłanom. Teraz, gdy jesteśmy na emeryturze, mamy więcej czasu, by rozwijać w sobie nieustannie ducha modlitwy – zachęcał współbraci.
Wśród księży jubilatów znaleźli się budowniczowie kościołów, emerytowani proboszczowie, a nawet misjonarze, którzy wiele lat pracowali w dalekiej Brazylii. Obecni przy ołtarzu księża modlili się także za nieobecnych kolegów rocznikowych, o życie wieczne dla tych, których Pan powołał już do siebie, a także za całą archidiecezję katowicką i o nowe powołania do kapłaństwa.
− Dziś, po 60 latach naszego kapłaństwa, gromadzimy się, by dziękować Panu Bogu za naszą służbę − podkreślał bp Cichy. − Bóg zlecił nam różne formy posługi w naszym życiu kapłańskim. Jesteśmy na różnych frontach służby kapłańskiej w Kościele. Oby każdy z nas na koniec swojego ziemskiego życia usłyszał słowa Jezusa: „Sługo dobry i wierny... wejdź do radości swego Pana”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się