Nowy numer 39/2023 Archiwum

Są nowi diakoni stali

Obaj wyświęceni mają żony i dzieci. Będą pomagać w duszpasterstwie w swoich parafiach.

Dwóch diakonów stałych zyskała w czerwcu archidiecezja katowicka. Teraz mamy ich już dwudziestu. Mogą m.in. głosić homilie, udzielać chrztów, przewodniczyć obrzędom pogrzebowym na cmentarzu.

Najpierw 10 czerwca święcenia diakonatu przyjął w kościele św. Jadwigi na Nowinach w Rybniku 40-letni Paweł Konkol. Jest mężem Sabiny oraz ojcem Barbary, Antoniego i Franciszka. Skończył Politechnikę Śląską i wraz z żoną prowadzi własną firmę związaną z techniką grzewczą i sanitarną. Przez lata był w parafii ministrantem, lektorem i nadzwyczajnym szafarzem Komunii Świętej.

Święceń diakonatu udzielił mu biskup Marek Szkudło. – Bóg powołał cię jako słabego, grzesznego do wielkich rzeczy. Będziesz jako diakon dawał świadectwo tego, że naprawdę spotkałeś Jezusa. I naprawdę Jezusa poznałeś – powiedział w homilii.

Biskup Marek wskazał, że można spotkać Jezusa, ale Go nie poznać, a to zawsze jest źródłem nieszczęścia. – Aby Go poznać, trzeba zrobić pewien wysiłek. Najpierw nawiązać z nim kontakt, potem przedstawić siebie, ale prawdziwego, takiego, jakim się jest – podkreślił. – Poznać Boga: nic piękniejszego nie może się przytrafić człowiekowi. To sedno wszystkiego. Nie trzeba się biczować, tracić humoru, miłości, zabawy i przyjemności. Nie o to chodzi w chrześcijaństwie. Chodzi o poznanie Tego, który jest centralnym punktem odniesienia w świecie. Pomimo bycia niewidzialnym, daje się poznać, poczuć, dotknąć – powiedział. Poprosił, żeby diakon Paweł pomagał poznać Jezusa grzesznikom, więźniom, ubogim i faryzeuszom oraz żeby nie robił między nimi różnic.

21 czerwca w kościele w Mikołowie-Borowej Wsi święcenia diakonatu przyjął 57-letni Jan Gil. Skończył teologię na KUL i studia podyplomowe organizacji pomocy społecznej. Jest wiceprzewodniczącym rady parafialnej; od wielu lat jest związany z Katolicką Odnową w Duchu Świętym i Wspólnotą Życia w Maryi „Magnificat”. Janowi towarzyszyli żona Małgosia, oraz dzieci Maria, Dominik i Karol.

Biskup Grzegorz Olszowski w homilii mówił o hojności w dzieleniu się i czynieniu dobra. – Jeśli będziesz chciał coś zachować dla siebie, to prędzej czy później to stracisz, bo przyjdzie taki moment, kiedy będzie trzeba wszystko zostawić. Nic z sobą nie weźmiemy na drugą stronę życia. A jeśli będziemy się dzielili tym, co mamy, naszymi darami, zdolnościami, jeśli będziemy służyli, to Bóg jeszcze bardziej będzie udzielał tych darów, będzie czynił nas jeszcze bogatszymi – podkreślił.

Przypomniał słowa św. Pawła: „Radosnego dawcę miłuje Bóg”. Podpowiedział, że środkiem tej służby są jałmużna, post i modlitwa. – Jałmużna, czyli dzielenie się tym, co mam. Nie chodzi tylko o dobra materialne, ale może bardziej o czas poświęcony drugiemu człowiekowi, o trud budowania relacji z drugim człowiekiem. Post, a więc rezygnacja z czegoś, co nie jest złe, ale nie do końca konieczne. Nasze życie jest sztuką wyborów. Nie da się być wszędzie, wszystkiego zrobić, wszystkiego zobaczyć. Mamy wybierać to, co naprawdę ważne, wartościowe, a rezygnować z tego, co drugorzędne. I wreszcie modlitwa: w ukryciu, bez maski wobec Pana Boga, bez udawania, z całą szczerością – wskazał.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast