Nabożeństwu majowemu, kończącemu tegoroczną Pielgrzymkę Mężczyzn i Młodzieńców, przewodniczył biskup senior diecezji płockiej Piotr Libera.
W swoim słowie nawiązał do przypadającej 28 maja kolejnej rocznicy śmierci i liturgicznego wspomnienia bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. - Nie ma pasterza i męża stanu, który łączyłby w swoim życiu lepiej, mądrzej maryjność i miłość społeczną niż bł. Prymas Tysiąclecia - podkreślił.
Zaznaczył, że podstawową strategią walki kardynała z komunizmem była wytrwała i pełna ufności modlitwa właśnie do Maryi. W tym duchu odczytał zaproponowaną przez niego wielką nowennę przed tysiącleciem chrztu Polski. - To były ogólnokrajowe rekolekcje, których celem była odnowa duchowa i moralna narodu poddawanego komunistycznej indoktrynacji - powiedział. Centralnym punktem tej nowenny stały się obchody tysiąclecia chrztu Polski, które miały miejsce 3 maja 1966 r. w Częstochowie. Złożono wtedy akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi Matki Kościoła - dodał.
Wspomniał także trwającą za wschodnią granicą wojnę w Ukrainie. - Mieliśmy wielką nadzieję, że wraz z ofiarowaniem Rosji Matce Bożej Fatimskiej przez św. Jana Pawła II apokaliptyczny czerwony smok został strącony do otchłani, a on niestety dalej sieje grozę - mówił. Zdaniem biskupa, smok ten przybrał "pozę dyktatora zapalającego świece przed świętymi ikonami i patriarchy głoszącego herezje o sprawiedliwej wojnie w obronie pokoju". - Wszystko wskazuje na to, że prorocka misja Fatimy nie została zakończona. Wciąż trwa wołanie: "Gdzie jest brat twój Ukrainiec, Rosjaninie?" - pytał biskup.
- Bądźmy sprawiedliwi. Nie ustawajmy w ofiarowaniu naszym pobratymcom z Ukrainy naszego grosza, naszej słabnącej z tego powodu złotówki, w ofiarowaniu schronienia matkom i dzieciom z Ukrainy. I nie zapominajmy, że wciąż trwa wezwanie Maryi o nawrócenie, o Różaniec, o ofiarowanie cierpienia, o post i jałmużnę. To wołanie dotyczy nas wszystkich - zaapelował.