Ostatni list pasterski abp. Wiktora Skworca został odczytany w niedzielę 28 maja w kościołach archidiecezji katowickiej. Metropolita, zgodnie z prawem kanonicznym, po ukończeniu 75. roku życia złożył rezygnację z funkcji.
W swoim słowie abp Skworc zwrócił przede wszystkim uwagę na przypadającą w tę niedzielę uroczystość Zesłania Ducha Świętego, kiedy "przypominamy sobie dzień przyjęcia Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania". Metropolita zachęcał, by w codzienności czynić swoimi słowa śpiewanej tego dnia sekwencji.
Zwracając się do wiernych, abp Skworc przypomniał historię swojej posługi kapłańskiej. "Służyłem tutejszemu Kościołowi zawsze zgodnie z wolą przełożonych, biskupów katowickich, którzy z zaufaniem powierzali mi różne urzędy i zadania. Należały do nich m.in. starania o budowę nowych kościołów w »nowych miastach i osiedlach«, jak zwykł mówić bp Herbert Bednorz. Mimo wielu przeciwności nie zmarnowaliśmy jako wspólnota diecezjalna czasu łaski budowy ponad stu nowych kościołów i kaplic; co więcej, już w trakcie budowy rozwijały się wokół nich parafialne wspólnoty, gęstniała sieć parafialna i wzrastał Kościół" - przypomniał. I podkreślił, że w swoich działaniach starał się kierować swoim zawołaniem: "W Duchu Świętym". "W ramach kościelnej metropolii budowaliśmy naszą tożsamość i wspólnie podnosiliśmy pasterski głos m.in. w sprawach środowiska naturalnego. Wspólnie z przedstawicielami innych Kościołów chrześcijańskich modliliśmy się o jedność chrześcijan i o pokój w ludzkiej rodzinie oraz za miasto Katowice. Zaś w czasie pielgrzymek piekarskich zmagaliśmy się o wolną od niekoniecznej pracy i handlu niedzielę, wołając do Boga i ludzi, by była »Boża i nasza«" - wymieniał.
Metropolita wskazał także wydarzenia, które odcisnęły piętno na czasie jego posługi, m.in. II Synod Katowicki, obchody 100. rocznicy ustanowienia administracji apostolskiej Górnego Śląska, proces beatyfikacyjny ks. Jana Franciszka Machy, a potem jego beatyfikację w katowickiej katedrze. Przypomniał dramatyczne chwile związane z niepewnością pandemii i trwającej wojny w Ukrainie. Arcybiskup Skworc podkreślił także, że w czasie jego posługi "wzrosła liczba nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.; oprócz prezbiterów i osób konsekrowanych posługę we wspólnocie Kościoła podejmują diakoni stali".
Dziękując za ostatnie lata, metropolita katowicki jeszcze raz podkreślił, że w tym czasie uruchomił "wszystkie konieczne mechanizmy ochrony małoletnich. Żadne zgłoszenie nie zostało pominięte, zlekceważone czy nierozpoznane. W tych sprawach przestrzegane jest ściśle obowiązujące prawo kościelne i państwowe. Każda z osób pokrzywdzonych otrzymuje konkretną ofertę pomocy i wsparcia". Dodał, że spotykał się też osobiście z ofiarami.
Arcybiskup Skworc wyraził nadzieję, że papież Franciszek "rychło przyjmie rezygnację i nowy arcybiskup katowicki, który został już wskazany w osobie arcybiskupa koadiutora Adriana Galbasa, będzie mógł podjąć urząd i pasterską posługę". "Przyjmijcie mojego następcę w duchu wiary! Módlcie się za Niego i wspierajcie. Niech nas prowadzi mocą i światłem Ducha Świętego; niech w myśl swego biskupiego zawołania: »Pax Christi« buduje w Kościele katowickim, w metropolii i na Górnym Śląsku tak wszystkim potrzebny Chrystusowy Pokój. Na dziś i na jutro życzę wam pokoju i zapewniam, że jako arcybiskup senior dalej będę starał się budować Kościół w naszej górnośląskiej Ojcowiźnie modlitwą i cierpieniem. Dziś zaś, w niedzielę Pięćdziesiątnicy, szczególnie modlę się i wołam: »Boże, ześlij dary Ducha Świętego na całą ziemię i dokonaj w sercach wiernych cudów, które zdziałałeś w początkach głoszenia Ewangelii«" - zakończył.