Rehabilitacja myśli

Janinę zachęcił syn. Tkwiła w domu, pogrążona w żalu po stracie męża.

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 16/2023

dodane 20.04.2023 00:00

Jerzy umarł we wrześniu ubiegłego roku. – Byliśmy małżeństwem przez 65 lat. Nie było idealnie, jak to w życiu. Rozsądek podpowiada, że trzeba się z tym pogodzić, ale bardzo mi go brakuje – mówi. I zastrzega, że choć mieszka teraz sama, troszczy się o nią syn, ma bardzo dobrych i uczynnych sąsiadów. – Ale to nie wypełni całego dnia, to nie to samo – dodaje. – Dzięki tym spotkaniom odżyłam. Mam kontakt z ludźmi, to przede wszystkim. Uczestniczę w różnych zajęciach. Poza tym dzięki Caritas korzystam z rehabilitacji, przyjeżdża po mnie kierowca – wymienia. – Ostatnio rozmawiałam z innym podopiecznym, panem Heniem, że odkąd tu jesteśmy, podbudowaliśmy się psychicznie, zupełnie inaczej się czujemy – mówi Janina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy